Data: 2003-05-27 21:26:13
Temat: Re: Zabić!!!
Od: "mind_dancer" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik Ana <a...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:basbut$mqs$...@i...gazeta.pl...
> Przez kilka miesięcy ktoś wywierał na mnie silną psychiczną presję. Nie byłam
> jej się w żaden sposób przeciwstawić ani uwolnić od sytuacji, w których ona
> następowała. Dzieje się tak zresztą nadal. Zapewniam, że nie ma możliwości
> zmiany tego stanu rzeczy. Wyjście z zaklętego kręgu prześladowania i niemocy
> przyniesie dopiero upływ czasu. Nie wiem, jak długo będę zmuszona znosić
> obecny stan rzeczy. Pomijam szczegóły, gdyż nie chcę uwikłać się jeszcze
> bardziej. Ponadto jest to historia na tyle przedziwna, że mnie samej jest
> trudno uwierzyć, że coś takiego mogło mieć miejsce w realnym świecie. A
> jednak!
> Przejdę do meritum. Zaczęło się od uczucia niechęci i buntu przeciwko
> prześladowcy. Wkrótce mój stan się pogorszył. Dołączyły złość, obrzydzenie i
> upokarzające pragnienie ucieczki. Z wolna kiełkowała we mnie nienawiść.
> Przyszły koszmary, w których mój prześladowca doświadczał wyszukanych tortur,
> z odzieraniem ze skóry włącznie. Jednocześnie coraz bardziej obawiałam się
> o swoje zdrowie psychiczne. Nigdy dotąd żaden człowiek nie budził we mnie
> tak negatywnych emocji, zagrożone zostało moje poczucie tożsamości.
> Mój osobisty dramat osiągnął apogeum, gdy na jawie zaczęłam snuć krwiożercze
> marzenia. Nie mogę zaakceptować siebie jako osoby pragnącej popełnić
> morderstwo i to tak usilnie, że jestem wręcz owładnięta tą myślą. Nie
> potrafię spojrzeć sobie w twarz, gdyż jak dotąd życie ludzkie uznawałam za
> najwyższą wartość. Obawiając się, że popadam w schizofrenię poszłam do
> lekarza. Kiedy mu opowiedziałam o bagnie, w którym ugrzęzłam, stwierdził, że
> moja historia wskazuje jednoznacznie na usystematyzowane urojenia
> paranoiczne, nie na schizofrenię. Więcej już nikomu się nie zwierzę, gdyż
> boję się , że posądziłby mnie o paranoję, podobnie jak lekarz. Tym czasem ja
> obawiam się o zapadnięcie na schizofrenię albo i coś gorszego, bo jak długo
> można doświadczać nieakceptowanych uczuć, mało-będących przeciwieństwem
> tych, którymi dotąd darzyłam ludzi.
> Jestem też pełna obaw, abym swoich wypełnionych agresją pragnień nie
> urzeczywistniła, kierując je przeciwko niewinnej osobie, tego bym nie
> przeżyła.
> Jak sobie poradzić z dręczącymi mnie marzeniami o morderstwie? Jestem
> przerażona. Nie tyle dotyka mnie ciężar sytuacji, w której się znajduję, ile
> to jak zmieni się pod jej wpływem moja psychika. Nie chcę być potencjalnym
> mordercą, dyszącym pragnieniem zemsty i szukającym jak najboleśniejszego dla
> wroga sposobu rozładowania skumulowanych uczuć.
> Pomóżcie pilnie!
> Ana (czyt. ana)
Spróbuj modlitwy o uwolnienie.
Uwolnienie samego siebie.
W przypadku dręczenia lub prześladowania możemy stosować sami wobec siebie modlitwę o
uwolnienie mając na uwadze to wszystko, co do tej pory było powiedziane. Dzięki
wierze i
Chrztowi św. mamy udział w zwycięstwie Chrystusa i otrzymujemy od Chrystusa władzę
wypędzania wszystkiego, co nas gnębi i niepokoi. Przez moc Chrystusa dana osoba
ogłasza się
wolną dzięki Krwi Chrystusa. W zależności od konkretnego przypadku i rozeznania
charyzmatycz-
nego można zastosować następującą modlitwę: "Duchu (złości, samobójstwa, nieczysty,
żalu, lęku...)
rozkazuję ci w Imię Jezusa, abyś się oddalił ode mnie i odszedł do stóp Jezusa, aby
On ci rozkazał, co
masz czynić. Zabraniam ci w Imię Jezusa wracać i niepokoić mnie!"
http://republika.pl/tkwiecie/ksiazki/Jezus_zyje.rar
--
Pozdrawiam
Tomasz Kwiecień
http://www.tkwiecie.prv.pl
|