Użytkownik "WiRAHA" <w...@a...net> napisał w wiadomości
news:4416fe0b$0$1447$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Krystyna*Opty* napisał(a):
>
>> w szpitalu, karmiono go więc kroplówkami (tzn. glukozą z elektrolitami).
>> Jeśli tej glukozy dostawał tyle samo co typowy człowiek na diecie
>> wysokowęglowodanowej, to jest bardzo prawdopodobne, że jego unieruchomiony
>> organizm szybko zaczął przetwarzać nadmiary glukozy na tłuszcz zapasowy.
>
> umowmy sie ze juz za zycia wygladal - powiem delikatnie - mocno srednio.

Jakoś nigdzie nie widzę jego zdjęć z wagą ponad normę. Jeśli takie gdzieś
spotkałeś, to podaj, chętnie zobaczę.
Na okładce "Doktora Atkinsa kolejna nowa rewolucyjna dieta" wygląda w sam raz:
http://www.gandalf.com.pl/b/doktora-atkinsa-kolejna-
nowa/
A ploty o jego otyłości pojawiły się dopiero po jego śmierci, mógł więc
ewentualnie przytyć po wypadku i unieruchomieniu w szpitalnym łóżku, nie
wykluczyłabym też obrzęków.

>> Wg mnie Atkins padł ofiarą standardowego leczenia zastosowanego u człowieka
>> żywiącego się wcześniej niskowęglowodanowo, a tym samym swoim zdrowiem i
>> nadszarpniętą reputacją zawodową zapłacił za bezmyślność lekarzy, którzy go
>> "leczyli" (czyt. w szybkim tempie wyhodowali u niego miażdżycę).
>
> bez przesady. niby jakim cudem mozna u kogos w tak eksperesowym tempie
> "wyhodowac" miazdzyce?

Ta miażdżyca jest raczej domniemana w plotkarskich wersjach, ponieważ w
powszechnie pokutującej mentalności jest silnie kojarzona z tłustym żywieniem.
W doniesieniach o jego śmierci nie ma o miażdżycy mowy:
http://www.cnn.com/2003/HEALTH/04/17/obit.atkins/ind
ex.html

> sam jestem na "niskich weglach", nie przepadam ani za wspolczesna medycyna ani
> przemyslem farmaceutycznym, ale bez przesady.

Cokolwiek byśmy o nim nie powiedzieli faktem jest, że Atkins nie zmarł na zawał
serca, choć jego przeciwnicy tak bardzo tego chcieli. Bardziej prawdopodobny
jest pourazowy obrzęk mózgu itp.

Krystyna