Data: 2003-10-11 11:44:19
Temat: Re: Żadanie kobiet
Od: "annalissa" <a...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wiesiek" <w...@i...pl> napisał w wiadomości
news:bm8dsl$95k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> odnosisz je do ludzi którzy żyją zgodnie między sobą
> (kobieta i mężczyzna), a ja zastanawiałem się w zasadzie nad ludźmi
którzy
> mają problemy i skąd one wynikają, stąd wnioski jakie wyciągnąłem z
> obserwacji i książek Ericha Frommana( polecam).
Więc hipotetycznie... Jeśli kobieta i mężczyzna tworzą związek, który nie
układa się tak, jak się spodziewali, który zaczął się psuć, to czy żądania
obu stron nie są... hmm... niezdarną próbą naprawienia tego, co się zepsuło?
Psychologiem nie jestem i mogę się mylić, ale jeśli zainwestowałabym czas i
wysiłek w tworzenie zwiąku i nie byłby zadowalający to na początku/najpierw
starałabym się coś zmienić, naprawić, wyprostować.
Nie widzą powodu, aby hipotetyczna kobieta miałaby postąpić inaczej. Choć
metoda naprawy związku, którą wziąłeś pod lupę, nie jest odpowiednia,
najczęściej tylko nasila konflikty.
I jeszcze jedno... to, że hipotetyczna kobieta żąda nie znaczy, że
hipotetyczny mężczyzna ma spełniać jej żądania.
Czemu ludzie po prostu nie siadają i nie rozmawiaja? Rzucanie talerzami może
i jest efektowne, ale użyteczne już nie.
|