> Niedawno na tej grupie czytałem o zakwaszeniu gleby przy użyciu
rozmoczonego chleba.
Powiem krótko, ostatnio Babcia rzuciła kawałki nie zjedzonego chleba w
klomb z funkiami a nazajutrz spotkałam tam stadko ucztujących pomrowów
wielkości kiełbasek z wczorajszego grilla :-(