Data: 2007-11-26 18:40:48
Temat: Re: Załamuje mnie...
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
medea napisał(a):
> Ikselka pisze:
>
>> Nie no, co Ty, OT to wcale nie jest, tego nie można zarzucić - w końcu
>> temat ten wziął się z jakiegoś tam myślenia...
>> Trzewiami.
>
>
> Nie chcę być złośliwa, Ikselko, ale czy Twoje oburzenie nie wzięło się
> stąd, że ankieta jakoby Cię już nie dotyczy? ;-)
Znając typowe babskie reakcje, nie jestem zaskoczona Twoją wypowiedzią,
wzbudziła ona nawet wreszcie uśmiech (niestety, tylko politowania) na
mojej twarzy.
Skoro nie rozumiesz, że sprawy kobiecego periodu (oraz choroby,
wypróżnienia i polityka) nie są przyjęte jako tematy rozmów w
(średniochoćby) kulturalnym towarzystwie, to cóż, jako jedyny powód
pozostaje Ci przyjąć, że przeżywam właśnie ostatni etap klimakterium i
gotowa jestem zabić każdą szczęśliwie miesiączkującą...
I jeszcze jedno, na przyszłość dla Ciebie (durnej i chmurnej)
przestroga: zanim spytasz z udawana troską (ze swej żtp. "kompletnej" i
komfortowej, a niezasłużonej niczym szczególnym poza menstruacją,
pozycji) jakąkolwiek kobietę wprost, czy jest "w trakcie", czy już
nieszczęśliwie "po", weź pod uwagę kobiety po amputacjach.
> A sama dociekliwość mężczyzn w babskich kwestiach bywa ujmująca ;-).
Tylko ze strony męża i to bez przesady. Żeby rozpatrywał moje "rytmy" w
zależności od terminu najbliższego sabatu czarownic - co to, to nie.
--
XL kompletna aż do bólu
"Ci, którym natura każe się trzymać z dala od wspólnoty ... , nie
potrzebują też obrony, bo brak zrozumienia nie może ich ugodzić, są
bowiem poza kręgiem światła, a miłość znajdzie ich wszędzie. Nie
potrzebują też pokrzepienia, bo jeśli chcą pozostawać prawdziwi, mogą
czerpać tylko z siebie, zatem nie można im pomóc, przedtem
nie zaszkodziwszy." Franz Kafka
|