Ikselka pisze:
> On 13 Lip, 10:34, J-23 <k...@g...pl> wrote:
>> (...) Niedawno przeczytalem ze
>> standardowy polak-katolik i patriota, to w znakomitej wiekszosci
>> czlowiek o niskim poziomie intelektualnym, bez wyksztalcenia, z
>> niepewna sytuacja materialna... I co z takim rozmawiac o "duszy",
>> ktora wyrywa sie do gwiazd? Jak on mysli glownie o sztuce, jako o
>> sztuce miesa. Zas kultora nie kojazy sie mu nawet z kulturza baktrii w
>> serkach, bo nie ma o tym pojecia. Woli sie napic taniego wina.
>>
>
> Twoja sytuacja materialna i poziom intelektualny (że o moralnym nie
> wspomnę) świetnie się wyrażają właśnie w tym fragmencie powyżej, więc
> mam w zw. z tym, co napisałeś już tylko jedno pytanie: z czym
> człowiekowi z głową w chmurach, wykształconemu i obytemu jak Ty,
> "kojazy" się słowo "kultora"?
> Ja taniego wina nie pijam. Jestem Polką, katoliczką i patriotką. I nie
> popieram pedofilii, nawet tej zakamuflowanej, chodzącej z głową w
> najwyższych warstwach... chmur, a z duszą w... gwiazdach, ale często
> tylko w gwiazdeczkach.

Tylko przykładowo:
http://dublinek.net/czytelnia/article?jdnews_id=2490
980
"Pedofilia wiąże się z obyczajowością niektórych narodowości, np.
- plemię Eipo zamieszkujące w Nowej Gwinei dopuszcza kontakty seksualne
mężczyzn z dziećmi w każdym wieku;
- w niektórych plemionach ciągle jeszcze kultywuje się rytuały
inicjacyjne młodzieży o seksualnym charakterze;
- w innych kulturach są dopuszczalne małżeństwa z małoletnimi
dziewczynkami".
U Ciebie Małgosiu obyczajowość jest inna, jednak nie jest ona tak
naprawdę Twoja tylko została Ci zaprogramowana i Ty ten program
jedynie wykonujesz.
Gdybyś urodziła się w Nowej Gwinei w plemieniu Eipo, to zagorzali
przeciwnicy pedofilii byliby dla Ciebie prymitywnymi homofobami,
bez krzty tolerancji dla obyczajów innych narodowości.
Gdzież więc jest jakakolwiek bezwzględna wartość kultury, jednakowa
dla każdego dystansu?
S.