Data: 2010-07-14 18:25:20
Temat: Re: Zanim rzucisz kamieniem...
Od: Sender <l...@n...piotrek>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> On 14 Lip, 13:19, Sender <l...@n...piotrek> wrote:
>> Ikselka pisze:
>>
>>> On 14 Lip, 11:05, de Renal <f...@g...com> wrote:
>>>> Ikselka napisał(a):
>>>> Nie, ty wy podzieliliście polskę na polaków prawdziwych i
>>>> podrabianych, ci podrabiani to oczywiście ludzie mający skłoność do
>>>> wolności, demokracji, toleracji, ci prawdziwy to oddawanie się utopi
>>>> przeszłości, poddawanie się dyktaturze, i jednomyślność partyjna...
>>>> więc ja mówię, że ci co się tak wywyższają to śmiecie i taki jest stan
>>>> faktyczny...
>>> MY nie podzieliliśmy Polaków na śmieci i nie-śmieci. Także nie
>>> podzieliliśmy ich na tych "do zabicia" i "do czczenia". Wg Ciebie
>>> Miłosz jest do czczenia, a Herbert do zabicia. Oraz katolicy. Itd.
>> W przypadku globa jego kk, katole i księża pedofile IMO tak naprawdę
>> symbolizują jego samego oraz jego ciągoty.
>
> Myślę, że tu się mylisz. O tym za chwilę.
>
>
>> Przecież jaki kontakt ma glob z kościołem?
>> Nie chodzi nawet na msze i wątpię, aby uczęszczał na religię, więc
>> co on może mieć do kk?
>
> No właśnie to. Tzn to, dlaczego nie chodzi. Bo czy nie wierzy?
> Tutaj (tj. w tym rozdźwięku) wyczuwam źródło jego frustracji
> Kosciołem. Czuje (sic!) się odrzucony (z jakich względów - tylko on
> wie) przez KK, więc niejako w odpowiedzi na te swoje odczucia atakuje
> KK na oślep. A że "na fali" jest właśnie pedofilia - cóż, nic, co
> ludzkie...
>
>> Każdorazowo piętnując te wszystkie wady kk tak naprawdę piętnuje swoje
>> upodobania pedofilskie, jednak mimo to ciągnie go do dzieci, wokół
>> których i materiału do ich korepetycji kręci się całe jego życie.
>
> Maturzyści to już nie dzieci. Choć większość rodziców dziś tak sądzi,
> że jednak dzieci. Społeczeństwo się generalnie zinfantylizowało.
>
>
>> Co jakiś czas tylko bada tutaj siłę potępienia społecznego dla jego
>> natury lżąc prowokacyjnie katoli = pedofili i sprawdzajac, czy negatywny
>> odzew społeczeństwa na ekscesy, które im przypisuje nie zmalał.
>
> Tu masz rację, też tak to odbieram, że coś sprawdza w ten sposób, ale
> niekoniecznie ma to związek z jego TEGO typu naturą. To raczej coś
> innego, coś, o czym pisałam wyżej...
>
>> Wątpię, aby ktoś normalny stąd puścił swoje dziecko na korki do globa,
>> jednak rodzice jego uczniów nie znają globa z takiej strony, którą tu
>> pokazuje i jakakolwiek Twoja tolerancja, nawet najmniejsza, dla ekscesów
>> globowych katoli może być katastrofalna dla dzieci, do których go tak
>> ciągnie.
>> Warto chyba mieć to na uwadze.
>
> Ja u niego nie bardzo widzę takie skłonności, choć oczywiście też
> mogłabym go o nie oskarżyć mając na uwadze jego styczność z młodymi
> ludźmi, może nawet też z dziećmi. Tak jak on to robi generalizując i
> fiksując się w stosunku do księży.
No cóż, zdaję sobie sprawę, że nawet wściekłego psa byłoby Ci szkoda,
ale niestety takie są fakty:
1) glob stroni do kobiet, chyba że wyczuje, że mogą jemu matkować, wtedy
wykrzesa z siebie jakiś marny substytut manier, w innym przypadku
zachowawczo broni się przednimi za pomocą prymitywnych inwektyw,
2) stroni także od mężczyzn i bez trudu oparł się co prawda nieco
chamskim, ale dość zdecydowanym 'zabiegom' cbneta.
Czyli praktycznie w ogóle nie przejawia żadnego popędu seksualnego wobec
osobników dorosłych.
3) Koronny argument - koło dzieci kręci się cale jego życie. On nie daje
korków gdzieś przy okazji, bo go znajomi poprosili, ale zrobił sobie z
tego swój zawód i misję. Obsesyjnie studiuje ściągi z matur i rozwija
pojęcie o szkolnym materiale chociażby poprzez opieranie na nim
wszystkich swoich prób dyskusji, choć i tak prowadzących do jednego -
potępienia katoli i ich miłości (wg. niego wyłącznie pedofilskiej),
która symbolizuje konflikt z jego prawdopodobnie nieświadomą naturą.
Owszem, daje korki z matury, jednak myślę, ze jest to tylko punkt
zaczepienia, ponieważ na nie jest największy popyt i często potencjalny
maturzysta ma młodsze rodzeństwo, które dzięki stosownej reklamie też
można przy okazji douczyć.
Niestety, ale jak już wspomniałem, takie są po prostu fakty
i ta sprawa jest poza wszelkim sporem.
S.
|