Data: 2009-11-30 18:13:34
Temat: Re: Zapach faceta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 30 Nov 2009 18:44:17 +0100, gazebo napisał(a):
> Użytkownik XL napisał:
>>>> ale od tej pory miałam monstrualnego
>>>> hopla na punkcie higieny, za nic nie chciałam, aby te jego słowa
>>>> kiedykolwiek dotyczyły mnie...
>>>>
>>> nie bardzo rozumiem
>>
>> No żeby nigdy o mnie żaden facet nie pomyslal, że śmierdzę. Po prostu.
>> Tyle że jako dorosła wiem, że kochający facet/kobieta nie jest w stanie
>> ŻADNEGO zapachu ukochanej osoby odbierać negatywnie. tak jak prawdziwa
>> matka - zapachów dziecka.To fizjologiczne jest, chemia miłości. TU ją
>> widzę.
>
> podchodzisz mnie dzisiaj :) bo musze sie w tym wzgledzie z toba zgodzic,
> milosc to chemia i odwrotnie
Nie podchodzę: miłość to coś wiecej, niż chemia, a ja tę chemię widzę
właśnie tylko tu, gdzie opisałam.
--
Ikselka.
|