Data: 2009-12-01 13:21:33
Temat: Re: Zapach faceta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 01 Dec 2009 10:34:12 +0100, gazebo napisał(a):
> Użytkownik XL napisał:
>> Dnia Mon, 30 Nov 2009 18:41:42 +0100, gazebo napisał(a):
>>
>>> nie wiem co powiedziec, moze sie powtorze bo juz to gdzies na pewno ze
>>> dwa razy pisalem, stwierdzono statystycznie (bez zadnej watpliwosci), ze
>>> dziewczeta (rowniez chlopcy), ktore pala maja wczesniejsza inicjacje
>>> seksualna, czy z tego wynika, ze palenia wplywa na inicjacje?
>>
>> Te dwia zjawiska sa skorelowane dodatnio, to znaczy, ze jedno sprzyja
>> wystąpieniu drugiego.
>> Które któremu i czy akurat te dwa sobie - czasem trudno ocenić, ale tu
>> akurat jest dla mnie jasne, że jest coś trzeciego, inny czynnik, który
>> powoduje równoczesnośc faktów, że te same osoby palą i te same osoby mają
>> wcześniejsza inicjację: to ich predyspozycja psychiczne, zaburzenie w
>> samoocenie, chęć manifestowania swej dorosłości na przekór faktom oraz
>> naturalnym środowiskowym oczekiwaniom, zgodnym z ich faktycznym
>> wiekiem/biologią. Nie wszyscy to mają, większość czeka spokojnie na swój
>> czas, czyli prawidłowo się ocenia i odbiera
>
>
> znaczy teraz nie nie rozumiem, seks je be czy papierosy? czy jak sie je
> polaczy?
Jak się ma głupie bachory i im na wszystko pozwala. To najkrócej.
PS. Osz, na darmo się produkuję, zupełny brak jarzenia.
>
>>
>>
>>> nie wydaje
>>> mi sie, ale zostawmy kupki, a co z krwia, upadek, rozbita broda, krew
>>> sie leje, zlamanie otwarte nogi, krew sie leje, tez uwazasz, ze osoby
>>> (nie tylko kobiety), ktore maja z tym problem, sa stworzone aby od nich
>>> odchodzic?
>>
>> Nie traktuj tego tak wprost i automatycznie.
>> Kazdy się BOI urazu, brudu u innych, ale jeśli w fizycznej bliskości z
>> drugim czlowiekiem (mówię o dziecku, mężu/zonie) nie pojawia się z jego
>> strony bliskość psychiczna w sensie absolutnego znikniecia barier
>> psychicznych przed ciałem drugiej osoby w każdym jego aspekcie, to nie ma
>> tu mowy o ŻADNEJ bliskości w ogóle.
>
>
>
> nie kazdy, w wielu przypadkach to sprawy osobnicze
Każdy. Sprawą osobniczą jest umiejętność zapanowania nad tym i racjonalnego
działania pomimo tego stresu.
>
>> Chodzi mi o to, ze taka osoba sobie tylko WYBIERA z danego człowieka to, co
>> jej odpowiada, bo wiąże się z przyjemnoscią, z satysfakcją różnego rodzaju
>> - ona akceptuje jego spermę/wydzieliny, zapach perfum, dotyk mający na celu
>> dawanie jej przyjemności, ale już kiedy to od niej życie z tą osobą wymaga
>> poddania się następstwom żtp ogólnie rozumianym jako "nieprzyjemne" tej
>> bliskości fizycznej, ona się odsuwa, ona "nie może", ona mdleje, szuka
>> zastępstwa na swoje miejsce. Ona nie poda basenu i go nie opróżni, ona nie
>> ubrudzi się krwią czy kałem chorego, ona się odwróci i ucieknie.
>> Tak to jest, bo życie to nie bajka i jeśli się z kimś jest naprawdę, to nie
>> jest zaskoczeniem ani powodem do odrazy, ze on moze być chory, odrażający,
>> brudny i zły. Wtedy dopiero zaczyna się miłość tak naprawde. Wszystko
>> przedtem okazuje się tylko wstępem do niej.
>>
>>
>
> nie potrzeba kalu, brzydzi cie jak sie w nocy obudzisz bo malzonek
> walnal bonia?
Mam czujny sen i zawsze się budzę, kiedy czuję, że on nie śpi (i vice
versa) i zawsze staramy się temu grzechowi skutecznie, z pożytkiem dla
obojga, aradzić. To źle swiadczy o związku, kiedy jedno musi się samo w
ukryciu dopieszczać. Serio.
>
>>
>>> jedyna prawda (w twoim kontekscie) jaka znam jest to, ze
>>> kobieta w sytuacji kiedy cos dopada jej partnera, walczy o niego i
>>> ustawia go, odwrotnie facet wypnie sie na babke, jestes pewna, ze to nie
>>> o to wlasnie chodzi?
>>
>> Tu akurat nie bardzo rozumiem, o co chodzi - bezładnie i niejasno piszesz.
>
> roznica miedzy kobieta a mezczyzna, w duzym skrocie - kobieta stara sie
> pomoc partnerowi a mezczyzna porzuca
W moim "kontekście" ten schemat nie funkcjonuje. Porzucanie odpada. Nie ma
go wśród pionków w tej grze.
--
Ikselka.
|