Data: 2009-12-02 23:27:19
Temat: Re: Zapach faceta
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka wrote:
> On 2 Gru, 23:53, glob <r...@g...com> wrote:
> > Hanka wrote:
> > > On 2 Gru, 23:29, de Renal <f...@g...com> wrote:
> > > > Hanka napisał(a):
> >
> > > > > On 2 Gru, 22:23, glob <r...@g...com> wrote:
> >
> > > > > > A ja zauważyłem, że im bliżej jestem rzeczywistości, tym bardziej
> > > > > > pomawiacie to o jakieś odjazdy, ale przynajmiej zrozumiałem dlaczego
> > > > > > Redart mnie tak denerwował, bo on gŁupi nie jest, tylko że denerwuje
> > > > > > mnie również to, jak ktoś kręci się w okolicach saturna.
> >
> > > > > Kazdy ma swojego Saturna, i nie zawsze Twoj Saturn
> > > > > bedzie mial tyle samo pierscieni, co czyjs inny.
> >
> > > > > Poza tym, kazdy buduje sobie swiat ze swoich wlasnych
> > > > > zludzen.
> >
> > > > > Twoje zludzenia, to dla niektorych Odjazdy, niekoniecznie
> > > > > zrozumiale dla nich, podroznikow poruszajacych sie po
> > > > > zupelnie innym saturnowym pierscieniu.
> > > > > :)
> >
> > > > > Hanka, miedzygwiezdnie.
> >
> > > > Nie , rzeczywistość i odlot od niej jest widoczy, przynajmniej w tym,
> > > > że przecież oni wierzą że widzą jak jest naprawdę, powołując się na
> > > > jakieś mózgi, obiektywizmy itd; zapominając że świadomość przetwarza
> > > > rzeczywistość i to jest raczej wiara niż rzeczywistość.- Ukryj cytowany tekst
-
> >
> > > > - Pokaż cytowany tekst -
> >
> > > Mysle, ze zdajesz sobie sprawe, iz takie rejony rozumowania,
> > > chociazby ze wzgledu na niezbedny do jego prowadzenia
> > > poziom abstrakcji, rzadko bywaja akceptowane.
> >
> > > W akceptacji czy chociazby zwyklych rozmowach na te
> > > niezbyt codzienne i niezbyt oczywiste tematy, przeszkadza
> > > brak odpowiednich uzgodnien; takze: brak slow na opisywanie
> > > odmiennosci zjawisk czy doznan; czasami tez obawa
> > > przed ewentualnym dotknieciem INNEGO; nie do konca
> > > zrozumialego, a juz na pewno niewytlumaczonego przez
> > > tak zwanych naukowcow.
> >
> > > Moze kiedys.
> > > :)
> >
> > Baloniku, Baloniku, bo mi odfruniesz, bo ta nieakceptacja o której
> > piszesz, to jest odrzucanie własnego '' ja '' i tu namy powody, do
> > tego że nie widząc siebie, trudniej zobaczyć też innych. Baloniku,
> > wracaj, wracaj baloniku.- Ukryj cytowany tekst -
> >
> > - Pokaż cytowany tekst -
>
> :)
> Ale, ale: naprawde nie kazdy jest w stanie zrozumiec,
> o czym Ty mowisz.
> Dla wielu ludzi nasza rozmowa to obrazoburcze wedrowanie
> po bezdrozach uszkodzonych neuronow.
> :)
> To raz.
> A dwa:
> Nie mozna ZMUSIC nikogo, by patrzyl sie na swiat, tak
> jak ja, czy Ty. By widzial go z wielu roznych stron, a nie:
> TYLKO poprzez uformowane przez wieki, bezpieczne bo
> znane, tunele i okienka.
>
> Nie moge byc, i nie jestem, pewna, ze fakt nieakceptowania
> INNEGO jest automatycznie odrzuceniem wlasnego JA.
> Bo NIE ZNAM zadnego innego JA, oprocz swojego.
>
> Nie wiesz wiec, JAK widzi siebie inna osoba.
> Na pewno zas, jest to obraz odmienny od tego, ktory
> Ty notujesz na swojej siatkowce i w swoich zasobach
> pamieciowych.
>
> Nie moge wiec JEDNOZNACZNIE powiedziec o kims,
> ze nie widzi mnie, bo nie widzi siebie.
> Widzi siebie, lecz inaczej, niz ja sie domyslam, ze widzi.
> Rozumiesz?
> Nie ma stycznosci tych dwoch swiatow, i nie moze byc,
> z tej prostej przyczyny, ze ZADNE SLOWA nie sa w stanie
> oddac czucia, INSIDE, kazdej, odrebnej, jednostki ludzkiej.
>
> Co zadnej z owych jednostek nie powinno przeszkadzac
> w czynieniu prob porozumienia miedzy owymi niestycznymi
> swiatami, chociazby po to, zeby nie tracic czasu na dziwne
> dyskusje, z ktorych, bywa, nie wynika nic poza znakami
> zapytania na tematy rozne.
>
> O, juz jutro sie zrobilo.
> Dobranoc :)
Właśnie na odwrót, to w czym teraz odfruneli, jest wolą innych,
narzuconą im i ja nie mówie jak mają widzieć świat
, tylko że nie widzą go przez siebie, a jedynie zakładają czyjeś
okulary.
Powoli wpasz w anarchię, to piszesz tak jakby to co zobaczę było
dowolne. Nie jest dowolne, bo człowiek działa w korelacji z innymi i
oni przekazują mu pewien obraz, który on odbiera jako niezgodny z
bezpośrednim doświadczeniem.
I są tacy, którzy temu doświadczeniu zaprzeczają i robią odlot, a tu
zaczyna być jakieś miotanie się w odlotach, bo przecież jak można
negować własne ja, pierwotne i niezaprzeczalne od którego wszystko się
zaczyna i wynika.
|