Data: 2009-12-03 21:05:39
Temat: Re: Zapach faceta
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Thu, 03 Dec 2009 22:04:09 +0100, Paulinka napisał(a):
> XL pisze:
>> Dnia Wed, 02 Dec 2009 22:25:25 +0100, Paulinka napisał(a):
>>
>>>> Albo w ogóle w realu nie ma/miał/będzie_miał styczności z kobietami, bo się
>>>> ich boi ("boi" - rozumiane jako "nie może sprostać"), więc tutaj traktuje
>>>> je jak fantom do ćwiczenia wyimaginowanej przewagi - bo własnie tak sobie
>>>> wyobraża prawidłowe relacje z kobietą w realu...
>>> Niekoniecznie. Nie jestem psychologiem, ale są mężczyźni, którzy są
>>> dominujący i lubią podkreślać swoją przewagę.
>>
>> No oczywiście, że są i osobiście cenię tylko męzczyzn mających przewagę
>> (dużą fizyczną i niewielką intelektualną równocześnie, jedno bez drugiego
>> absolutnie nie) nad kobietą, ale nie takich, których jakakolwiek przewaga
>> istnieje jedynie w ich imaginacji, a de facto jest kalectwem polegającym na
>> chamstwie i megalomanii...
>
> Czerwona linia jest bardzo cienka.
Nie miałam z nia nigdy kłopotu - często się o nią potykam, towarzysko.
Nawet nie patrząc...
--
Ikselka.
|