Data: 2006-07-04 06:43:22
Temat: Re: Zapach na lato
Od: "Czarnulka" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kruszyzna"
> O pardon, skoro, jak widzę, cele wyższe, to i zapach niezbędny się staje
> :)
Cóż, w kolejce po książkę można zawrzeć wiele interesujących znajomości ;)
> A może coś ze znanych zapachów w wersji dezodorantu? (niekoniecznie w
> sprayu, może być w takim psik-psik). Ja chodzę koło klasycznej brązowej
> Naomi (brązowej jak sama Naomi, hy hy) w wersji psikacza. Woda perfumowana
> za droga, toaletowa za mocna, ale dezodorant może być w sam raz.
Jej, czekaj, za szybko jak dla mnie! Jak, gdzie, jak rozpoznać? :)
> Hre, hre :)) Ja lubię zdecydowanie ciepłe. Obchodzę na metr zieloną
> herbatę,
> nie daj Boże jakaś limonka (apage!). Musi być zmysłowo, ciepło i
> treściwie :)
Ojej, ja zieloną heratę bardzo! Limonkę to raczej nie (wolałabym nie
pachnieć, jakbym się wytarzała w trawie cytrynowej) ;)
> O tak, na mnie wszystkie Poisony pachną cudnie, a w butelce niezmiennie
> śmierdzą. No i mam problem ;)
Jeste źle. Na razie mam małą malinkę z YR (pachnie jak cukiereczek) :) ale
problem, co z resztą wakacji :) Jakoś brak mi inspiracji :(
Pozdrawiam
--
Czarnulka
|