> > Dodam tylko, ze okulistka - ktory Cie w koncu ogladala - prawdopodobnie
> nie
> > dopatrzyla sie uczulenia, sadzac z tego, ze zapisala Ci metronidazol, a
> nie
> > powiedzmy steryd.
>
> Osobiście, nie twierdzę jednoznacznie, że mamy tutaj do czynienia również
z
> uczuleniem na roztocze, jednak z całą pewnością tego nie wykluczam - mało
> tego osobiście wydaje mi się to dość prawdopodobne. Po prostu alergia na
> wydzieliny roztoczy, jest dość powszechna i manifestuje się ona miedzy
> innymi łzawieniem i swędzeniem oczu.
>
> To, dlaczego okulista przepisał lek działający na roztocze a nie przepisał
> sterydu, jest jak najbardziej zrozumiale. Gdy na przykład założymy
> komponentę alergiczną, w ten sposób leczy bezpośrednio przyczynę
> dolegliwości a nie tylko objawowy. Po prostu najskuteczniejszym leczeniem
> alergii jest eliminacja alergenu.
>
> Pozdrawiam, andrzej

Uwazam, ze jezeli, jak twierdzisz Andrzeju, mamy do czynienia z reakcja
alergiczna, to nalezalo nie tylko podac lek usuwajacy przyczyne alergii ( co
jak slusznie zauwazyles podano - w celu leczenia moim zdaniem zapalenia
spowodowanego pasozytem, ale nie alergia ), ale rowniez leki miejscowe lub
ogolne, ktore powinny zadzialac na krotki czas w celu eliminowania objawow
alergicznych - swedzenia, pieczenia i lzawienia. Chociazby wapno, czy tez
znany wszystkim Zyrtec, albo nawet miejscowo: steryd lub srodki typowo
przeciwalergiczne, aby pacjentowi ulzyc w obecnej chwili. Skoro jednak
okulistka nie podala wymienionych przeze mnie lekow nalezy z cala pewnoscia
sadzic, ze nie bylo, wiec nie zauwazyla reakcji alergicznej, tylko stricte
zapalna. Stad leczenie takie jakie zastosowala.
W koncu, jezeli opuchniemy, jako reakcja np na kosmetyk, to NIE TYLKO
zalecamy nieuzywanie kosmetyku, ale rowniez podajemy leki zmniejszajace i
cofajace obrzek, swiad, wysypke, itd, a nie pozostawiamy pacjenta, aby
opuchniety lazil przez pare dni, az opuchlizna sama zejdzie. Tak wiec
eliminowac przyczyne to oczywiste, ale lagodzic i spowodowac cofniecie
dolegliwosci rowniez.
Stad uparcie bede twierdzil, ze nie bylo reakcji alergicznej, a jedynie
zapalna na dzialanie pasozyta. Mam nadzieje Andrzeju, ze wyraznie i
jednoznacznie Cie przekonalem. No chyba, ze watpisz, ze okulistka widzac
dolegliwosci alergiczne nie podala lekow wspomagajacych jej ustapienie,
niezaleznie od diagnostyki i eliminacji przyczyny.

casus