Data: 2003-04-01 11:49:31
Temat: Re: Zapłodnienie "in vitro" było Plakaty gejów
Od: "Sławek" <f...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ijon" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:b69hkr$4gl$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Rozumiem. Podobnie zapewne oceniasz kampanie "informacyjna" rzadu w
zakresie
> wejscia do UE.
> Wspolczuje - bez komentarza ...
Wygląda na to, że nic nie rozumiesz :-((((
Czemu akurat kampania UE ??
Dzięki za współczucie, oszczędź sobie dla tych którzy go potrzebują.
> Ojej czlowieku jesli ktos uwaza za informacje jakies bezwartosciowe
slogany,
> a pomija takie nieistotne szczegoly jak np.
>
> "Najczęściej podajemy dwa zarodki w niektórych uzasadnionych przypadkach -
> trzy"
>
> albo
>
> "Zarodki,które nie zostały wykorzystane podczas transferu, za zgodą obojga
> pacjentów zostają umieszczone w opisanych imieniem, nazwiskiem i datą
> urodzenia rodziców słomkach i zamrożone przy użyciu odpowiednich mediów
> zapewniających ochronę przed uszkodzeniem w niskich temperaturach"
Wybacz, ale to są kwestie indywidualnej oceny - owe "nieistotne szczegóły"
zostały przeze mnie zauważone. Nie zmienia to mojej oceny co do sedna czyli
"bezwartościowego sloganu": "in vitro" jest poważnym osiągnięciem nauk
medycznych w XXw. O tym mówiliśmy i do tego się ustosunkowałem. Uważam, że
strona przez Ciebie przytoczona w tym zakresie ma rację. Oprócz tego zdania
na stronie było kilkadziesiąt zdań których nie przytoczyłem. Będziesz je
cytował wszystkie ??
> To moze sie potem obudzic z lapa w nocniku i problemem pt "ktore dziecko
> usmiercic zeby nie miec trojaczkow".
>
> > > > ojojoj ... ciężka artyleria.... tylko strzały chybione. Nie
proponuję
> > > > zabijania dorosłych ludzi.
> > >
> > > A czym sie wg Ciebie rozni zabijanie "doroslych" ludzi od zabijania
> > > "niedoroslych" ?
> > > Im mniej czlowiek "dorosly" tym zabicie go mniej naganne ?
> >
> > Wow!!! A gdzie ja tak napisałem ... bo nie widzę. A może kłopoty z
> oczami??
> > Tylko u mnie czy u Ciebie ??
>
> To jest naturalny wniosek z Twoich tez.
> Twierdzisz ze "takie jest zycie" i ze z zabijaniem ludzkich zarodkow czy
to
> w ramach eksperymentow czy to w wyniku zabiegow medycznych nalezy sie
> pogodzic.
> Pytam sie wiec o analogie - przeciez podobnie jest z doroslymi - tez
> moglibysmy powiedziec "takie jest zycie - silniejszy przezywa" i pogodzic
> sie np. z morderstwami ?
No proszę, człowiek całe życie dowiaduje się o sobie nowych rzeczy. Widać
jednak jest we mnie gdzieś ukryty morderca. Przecież niemożliwe aby stawiane
przez Ciebie tezy o mojej krwiożerczości były bezpodstawne. Tak widać być
musi, zabójca nienarodzonych zygot, ludzi dorosłych i słabszych (zapewne
rencistów i emerytów). Ale nic się nie przejmuj, to już niedługo. Lada
chwila pojawi się ktoś kto mnie załatwi jako tego słabszego (choćby z racji
wieku). I na placu boju zostaniesz TY z jedynymi właściwymi poglądami i
rozwiązanymi problemami natury prawnej i etycznej dotyczącymi
zygot/zarodków/ludzi.
A swoją drogą - jak już jesteśmy przy zygotach/zarodkach/ludziach, bardzo mi
się podobał pogląd wypowiedziany przez p. Michalinę Wisłocką w trakcie
zażartych dyskusji dot. przerywania ciąży. Stwierdziła ona wtedy, że jest w
stanie zaakceptować każdą granicę "powstania człowieka" zaczynając od owej
zygoty, przez moment gdy serce zaczyna bić a na chwili narodzin skończywszy
pod jednym warunkiem, że granica ta będzie respektowana przez ustawodawców i
moralistów we wszystkich aktach prawnych i rozważaniach. Przerwałeś ciążę -
dokonałeś zabójstwa - dożywocie dla matki, lekarza i wszystkich
"wspólników", podział majątku - kobieta w ciąży - dodatkowa osoba do
podziału, zasiłek na dziecko - tak, ale od poczęcia, poronienie - pogrzeb -
ksiądz nad grobem ... itd. Czasami tak ekstremalne pomysły potrafią sporo
ujawnić zarówno błędów w rozumowaniu jak i prawidłowości z którymi należy
się liczyć.
> > Generalnie idąc tokiem Twojego myślenia wpadamy w dość utarte tory -
> hodowla
> > silnego człowieka, mmmm... nadludzi ?? Należy zabronić wszystkim mającym
> > wady genetyczne posiadać dzieci. Epileptykom, cukrzykom (to ja :-((( ),
> > alergikom (a to już ok 60% społeczeństwa), o słabym wzroku, niskim
> wzroście,
> > słabej odporności....itd. można mnożyć i wymyślać w nieskończoność
(blond
> > włosy, niebieskie oczy - typ nordycki :-(((( ).
>
> Przedstawiles argumenty na rzecz mojej tezy - nastepuje degrengolada
gatunku
> ...
> W sensie umyslowym jestesmy coraz sprawniejsi, jednak pod wzgledem
fizycznym
> jest z nami coraz gorzej ....
Zgadza się, postawiłem i to zupełnie świadomie.
>>Powoduje to "degrengoladę" całego gatunku. Czy to
> > oznacza, że wcześniaków lub dzieci z wadami wrodzonymi nie powinniśmy
> > ratować ??
>
> W zadnym wypadku. Ale czy malzenstwa gdzie prawdopodbienstwo wystapienia
> powaznych wad dziedzicznych wynosi kilkadziesiat procent powinny sie
> decydowac na wlasne dzieci ? Oczywiscie nie mozna im tego zabraniac, ale
> jaka jest Twoja moralna ocena ?
Powtórzę jeszcze raz, naprawdę już ostatni - tak długo, jak długo prawo tego
nie ureguluje decyzja każdorazowo należy do zainteresowanych, zaś obecna we
mnie pokora, świadomość, że nie znam wszystkich przesłanek związanych z
konkretną decyzją nie pozwala mi tak jednoznacznie ocenić tego typu
postanowień. Widać Ty potrafisz, ja nie - tak bywa. Generalnie na
przestrzeni wieków populacja ludzka przechodziła różne koleje losu i próby
regulacji. W tym również regulacje genetyczne. Polecam film "Gottaca" lub
... jakąś książkę historyczną o doktrynach faszyzmu i II wojnie światowej.
Wskazanie "popieranych" genotypów jest łatwe ale stąd już tylko 1/2 kroku do
eliminowania "złych" genotypów. Jako osoba obarczona wadą genetyczną
cukrzycy (fakt, ujawnionej dopiero kilka lat temu - ale można było
prześledzić przodków u których cukrzyca występowała) oraz alergii
zdecydowałem się na posiadanie dzieci, wraz z przekazaniem im całego
"dobrodziejstwa" moich genów. Rozumiem, że w tej sytuacji w Twojej ocenie
jestem osobą moralnie upadłą. No cóż, będę musiał z tym jakoś się pogodzić i
... żyć. Przyjąłem do wiadomości Twoje spojrzenie na problem. Rozumiem
również, że zdania swego nie zmienisz. W tej sytuacji uprzejmie proszę EOT.
Jak dla mnie i myślę, że dla reszty grupy (niesłychanie sympatycznej
zresztą - pozdrowienia dla wszystkich) wystarczy.
Pozdrawiam
Sławek
|