Data: 2006-01-13 11:34:51
Temat: Re: Zapytanie do Grupowiczów
Od: avik <a...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2006-01-06 19:18 Zmotoryzowany wystukał(a) mozolnie na klawiaturze:
> Może zainicjujmy akcje uświadamiania pracowników
> stacji że nie każda osoba niepełnosprawna jest w stanie sama sobie poradzić
> i czasem potrzebują pomocy! Co o tym myhślicie?
Witam wszystkich
Czytałem uważnie Wasze posty ponieważ jestem pracownikiem właśnie jednej
ze stacji Statoil. Z mojej strony sprawa wygląda troche inaczej -
oczywiście staram się pomagać nie tylko niepełnosprawnym, nie tylko jako
pracownik stacji i nie tylko w miejscu pracy. I wiem, że często (a
właściwie prawie zawsze) klienci widza tylko swoją rację nie biorąc pod
uwagę innych czynników. Oczywiście zgodzę się, że klient jest dla nas
(pracowników stacji) najważniejszy - ale aby tak było na prawdę, musimy
mieć stworzone ku temu warunki. A jak to wyglada od strony pracownika
stacji? Często jest na zmianie jeden, max. dwóch pracowników (plus
kierownik - ale często zajety gazetą, komputerem czy kawą). I ten jeden
pracownik za kasą obsługuje klientów, obsługuje lottomat, przygotowuje
hot-dogi, przyjmuje towar, sprząta (trzeba dbać o czystość toalety -
kontrola po każdym kliencie), jak trzeba wymienia żarówki w sklepie,
odśnieża podjazd (firma za biedna na wynajęcie do tego celu kogoś z
zewnątrz - a pracownik jak mu się każe - zrobi). No i przecież trzeba
jeszcze sprzedawać - jak najwięcej! Każdy kto wejdzie do sklepu musi
kupić hot-doga, płyn do spryskiwaczy albo inną rzecz, która akurat jest
na tapecie. Trzeba mu to jakoś wcisnąć - sprzedaż musi rosnąć!!!
Oczy trzeba mieć dookoła głowy - jak klienta zatankuje, wejdzie do
sklepu, pochodzi między regałami i wyjdzie bez zapłacenia za paliwo -
tankowanie fundują mu pracownicy z własnej kieszeni :-) (przy
najbliższej inwenturze). Osobna sprawa to kapo - kierownik regionalny -
działa jak klimatyzacja - w lecie po jego wejsciu temp. w sklepie spada
o kilkanaście stopni.
To tak po krótce celem naswietlenia tego czego klienci nie dostrzegają -
a mozna by mówić jeszcze długo. A jeśli chodzi o sygnał klaksonem
wzywający obsługe - :-) na stacji ma grać odpowiednio głośno przyjemna
dla klienta muzyka - nie sposób usłyszeć jak ktoś na zewnatrz "trąbi" :-)
Kiedyś w jakims sklepie widziałem hasło "Dbamy o naszych pracowników aby
oni dbali o naszych klientów". Ale to nie był sklep sieci Statoil...
Pozdrawiam wszystkich grupowiczów
|