Data: 2005-01-20 17:03:51
Temat: Re: Zatoki - pytanie laika
Od: Adam Dziendziel <w...@g...o2.gwiazdka.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sabinka wrote:
> On Wed, 12 Jan 2005 18:43:20 +0100, Adam Dziendziel
> <w...@g...o2.gwiazdka.pl> wrote:
>
> Nie wiedzialam, ze jonizatory pomagaja na chore zatoki. Ciekawa
> informacja. Szkoda ze pan Sobolewski tego nie wypozycza do
> przetestowania, 500 zl w ciemno to jednak ryzyko.
Żeby 500, ja płaciłem 750. Ale wypożycza - nam przynajmniej oferował, że
można urządzenie zwrócić, a on tylko coś potrąci za używane. Zresztą,
gdy zobaczysz, że już po pierwszej inhalacji zatoki puszczają to nie
będziesz chciała go oddawać. Teraz pracuje nad nowym modelem i
wprowadzeniem urządzenia do seryjnej produkcji, więc na pewno potanieje.
Co do wpływu jonizatorów na zatoki powiem tak - 9/10 jonizatorów
dostępnych na naszym rynku to urządzenia pełniące raczej rolę filtrów
pochłaniających tudzież wytrącających pyłki i różne inne
zanieczyszczenia. Funkcja jonizacji polega u nich na umieszczeniu dwóch
elektrod z podłączonym dużym napięciem rzędu kilkunastu kV. Wyrzucają
one elektrody o dużej energii kinetycznej, które rozpędzone mogą wręcz
jonizować dodatnio powietrze. Jonizator pana Sobolewskiego ma inną
konstrukcję, widać że twórca faktycznie nad nim pracował - działa w
oparciu o żarnik, dzięki czemu energia jonizacji jest mniejsza. Rzekomo
urządzenie wprowadza elektrody do cząsteczek wody, faktycznie jonizator
osusza powietrze - mogę parować, parować... i nadal jakoś sucho. Kwiatki
też to czują - normalnie grubosza (drzewko szczęścia) podlewałem zimą
raz na tydzień, teraz muszę co dwa dni, bo listki usychają i odpadają.
Jakkolwiek by nie było ten jonizator faktycznie odblokowuje zatoki.
Innych nie testowałem.
--
Pozdrowionka,
Adam
|