Data: 2001-10-15 00:02:10
Temat: Re: Zazdrość i kokietowanie
Od: "Adam" <r...@...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To zalezy czy Tobie to odpowiada i czy odpowiada to facetowi
> ktory to obserwuje. Jesli tak - no problem, jak dla mnie.
>
> > Osobiście wyrażam pogląd że nigdy nie wolno w jakikolwiek
> > sposób ranić kogoś kogo się kocha...
>
> Ciekawe. :)
> Wiec zgadzasz sie na cos co sprawiloby Ci 'dola'?
> Wiesz, w przyrodzie nic nie ginie IMO. :)
> Kto wie, jesli trafisz w koncu na podobna do tych ktorym pozwalasz
> lapac sie za kolano to wowczas przekonasz sie jak to jest patrzec
> 'z drugiej strony'. ;)
>
> Mnie by nie odpowiadalo ani przyzwalanie na zbytnia poufalosc
> towarzyska ani patrzenie, nawet jesli widzialbym obca kobiete
> jak np Ciebie 'oblapia'. :|
Ależ mnie dokładnie o to właśnie chodzi... Nie zajmuję takiego stanowiska,
że komuś na to pozwalam - absolutnie...
Raczej staram sie delikatnie ignorować takie zachowania, nie odskakując jak
oparzony czy coś w tym stylu. :)
Przy zbytniej poufałości naprawdę czuję się nieswojo, nie tylko ze względu
na obecność partnerów, ale wogóle nie lubię takiej kokieterii.
Bo doskonale właśnie potrafię się wczuć w rolę partnera... sam nigdy bym
tego partnerce nie zrobił i tego samego oczekuję od niej.
pozdrawiam
Adam
|