"syzyf" <s...@p...onet.pl>
news:hgo5mu$hq3$3@inews.gazeta.pl...
> "Robakks" <R...@i...eu>
> news:hgo0g0$aob$1@news.interia.pl...

>> [...]
>> Edward Robak* z Nowej Huty napisał:
>> Czy mam z tego co napisałeś profesorze syzyf rozumieć, że obaj
>> piszemy o tym samym hotelu Hilberta o którym napisano, że
>> ma komplet gości i ani jednego pustego pokoju do którego
>> dałoby się wprowadzić następnik - bo procedura zapełniania
>> hotelu została zakończona i nie ma już kluczy do pustych pokoi
>> bo nie ma pustych pokoi?

> Miłośniku "mądrości", piszesz o "hotelu", w którym każe się gościom
> nosić klucze niepasujace do pokoi, w którym zamurowywuje się
> drzwi i okna w pokojach, albo gości przykuwa kajdankami do
> kaloryferów... Tak więc nie piszesz o hotelu Hilberta, tylko raczej
> o jakimś domu wariatów...
>
> Ja piszę o tym, że w zbiorze, w którym każda liczba ma następnik
> istnieje jednoznaczne przyporządkowanie pomiędzy każdą liczbą
> w tym zbiorze, a podzbiorem {2; 3; 4; ...}. Tą oczywistość miłośnik
> "mądrości" notorycznie ignoruje...
>
> syzyf

Edward Robak* z Nowej Huty napisał:
Możesz sobie założyć Drogi profesorze syzyf, że takie jednoznaczne
przyporządkowanie pomiędzy każdą liczbą a jej następnikiem występuje
w matematyce absurdu - natomiast ja piszę o hotelu Hilberta, który
wcale absurdem nie jest.
Pokoi ten Hotel ma tyle ile jest liczb naturalnych i kluczy do pokoi
ma tyle samo - można więc zapełnić ten hotel od ostatniego pokoju
do pierwszego, a po zapełnieniu żaden pokój nie będzie pusty
i żadnego klucza nie będzie na tablicy z kluczami co jest dowodem,
że w takim hotelu nie ma następnika bo jest PEŁNY. :-)