Data: 2011-03-01 07:08:57
Temat: Re: Zbrodniarze w fartuchach
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
news:ikhc6e$8et$1@inews.gazeta.pl...
> cbnet wrote:
>> Porównujesz jakąś tam psychologię do chemii, fizyki i astronomii?
>> Zartujesz?
>>
>> W Polsce psychologia jest katolicka bez względu czy masz o tym
>> pojęcie czy nie.
>> Notabene: powinieneś _już_ mieć tego pełną świadomość.
>> Dziwne że nie masz, chyba że w testach APM wypadasz równie
>> okazale jak jakiś Kiepski, to wtedy byłoby w sumie chyba w normie.
>>
> Wiesz, jakiś czas temu prowadziłem terapię z osobą z zespołem Balinta.
> Jeden z problemów polegał na nieumiejetności wyodrębniania w przestrzeni
> obiektów przestrzennie uporządkowanych. W konsekwencji osoba ta przy
> czytaniu czytała słowa dośc losowo - zależnie od tego gdzie jej oko
> "padło".
>
> Pomysł terapeutyczny polegał na zastosowaniu kolorowych wierszy. Dzięki
> umiejętności wyodrębniania wspólnych cech obiektów w oparciu o
> podobieństwo innych cech niż relacje odległości (mogła zobaczyć "linię" z
> obiektów jeśli były innego kształtu niż reszta, innego koloru niż reszta
> lub były np. w ruchu w odróznieniu od reszty). Badania tych zjawisk dały
> mi podstawy teoretyczne do pomysłu na terapię.
>
> Wiersze - każdy w innym kolorze praktycznie likwidowały deficyt w
> czytaniu. Stopniowo, w kolejnych sesjach terapeutycznych mozna było
> wycofać się z koloru jako wskazówki.
>
> Według mojej wiedzy to pierwsza taka próba względnie skutecznej terapii
> czytania w zespole Balinta na świecie.
>
> I teraz powiedz mi - robiłem to po KATOLICKU? Czy po jakiemuś innemu...
To zalezy jaskie to byly wiersze, i zaloze sie, ze kolory byly katolickie.
|