Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zdrada Re: Zdrada

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Zdrada

« poprzedni post
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!orion.cst.tpsa.pl!ne
ws.tpnet.pl!not-for-mail
From: "MilkyWay" <w...@b...gnet.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@g...pl> <8a6f62$iqc$4@sunsite.icm.edu.pl>
Subject: Re: Zdrada
Lines: 87
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
Message-ID: <gUIx4.3887$Sf1.125506@news.tpnet.pl>
Date: Thu, 09 Mar 2000 08:02:20 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.60.148
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 952588940 212.160.60.148 (Thu, 09 Mar 2000 09:02:20 MET)
NNTP-Posting-Date: Thu, 09 Mar 2000 09:02:20 MET
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:42474
Ukryj nagłówki

> > Witam wszystkich serdecznie ...jestem tu poraz pierwszy i mysle ze to
> > bardzo fajna sprawa -taka
> > grupa.
> > Mam pewien problem ,ktory dreczy mnie od pewnego czasu.
> > Pol roku temu dziewczyna zostawila mnie dla innego chlopaka.
> > Przeszedlem okres zalamania.Z czasem sie z tego pozbieralem
> > ale niestety chyba nie do konca. To wlasnie jest moj problem.
> > Chodzi mianowicie o to ze nigdy o niej nie przestalem myslec
> > czuje do niej uczucie milosci naprzemian z nienawiscia
> > czasami chcialbym rozpalic w niej milosc i potem ja rzucic jak ona mnie
> > Powiedzcie czy to co przezywam jest normalne?
>
> Wydaje mi sie ,ze tak. Choc jesli bys do niej wrócil , nie zrobil bys
tego
> co ona. Ciezko jest sprawic ból osobie która sie kocha. Wygladasz na osobe
> wrazliwa, a tacy ludzie nie rozwiazuja nic przez zemste. Popatrz na to z
> drugiej strony - nie jestes sam. Takich przypadków jest 1000

1001 !
Wlasnie wczoraj spotkalo mnie cos takiego. Bylem z dziewczyna
przez 7lat (!). Ukladalo sie roznie - uwazam, ze raczej dobrze niz
zle - mimo pewnych zaciec, nieporozumien nigdy nie doszlo
miedzy nami do powazniejszej sprzeczki... Jeszcze do niedawna
bylem przez nia zapewniany, ze mnie kocha...
Wczoraj sie dowiedzialem (od niej), ze jest ktos inny. Wlasciwie
jest - to za duzo powiedziane, ale wszystko chyba ku temu zmierza.
Oczywiscie dostalem "propozycje nie do odrzucenia" - rozstanie.
Dla tych co juz cos podobnego przeszli, nie musze chyba
opisywac co sie teraz ze mna dzieje. Najgorsze jest to, ze czegos
takiego nie spodziewalbym sie nigdy w zyciu po dziewczynie
o ktorej tu pisze. Bylem pewny, ze cokolwiek by sie nie stalo,
na pewno nie zostawi mnie dla innego. To poprostu nie ten typ
czlowieka... tak mi sie wydawalo...
Boze, jaki ja glupi bylem!!!

Ale ja ją ciagle kocham, pomimo wszystko! Nie wyobrazam sobie
dalszego zycia. Przez te 7 lat budowalem sobie swiat skupiajacy
sie wokol niej. Teraz wszystko zawalilo sie jak jakis pieprzony
domek z kart - jednym, malym dmuchnieciem. Najgorsze jest
to, iz wydaje mi sie, ze facet, dla ktorego mnie zostawila
prawdopodobnie bedzie mogl jej zapewnic nieco lepsze warunki
przyszlego zycia - ja musze liczyc tylko na siebie, mimo ze mam juz
27 lat ciagle nie widze wiekszej szansy na jakies sensowne
usamodzielnienie sie. Mam prace, nienajgorszy zawod, ale to
w dzisiejszym swiecie troche za malo. Mimo to ludzilem sie
nadzieja, ze jesli nie sam, to we dwoje moze juz daloby sie cos
osiagnac. A tu wszystko, doslownie wszystko wzielo w leb...
W jednej chwili... i z takiego powodu ??!!!

Nie mam nawet przyjaciol, z ktorymi moglbym na ten temat
porozmawiac. Osoby, ktore mnie otaczaja, to paru znajomych
z pracy i kilka osob z otoczenia mojej dziewczyny...
Jestem wiec teraz sam i to bedzie chyba gwozdz do mojej
trumny.
Duzo mysle o samobojstwie i pewnie w przeciagu paru
nastepnych dni sprawa zakonczy sie w ten wlasnie sposob.
Teraz obawiam sie tylko o to czy wystarczy mi odwagi
w tej decydujacej chwili, bo desperacji na pewno tak...
Ciagle jednak, gdzies gleboko we mnie tli sie malutki
plomyk naiwnej nadziei... Nadziei - nie wiem juz nawet,
na co ??? Ten malutki plomyk powoduje wiec tylko,
ze moja rana staje sie jeszcze bardziej rozjatrzona,
i boli, boli jak cholera... Gdyby nie to juz dzis
nie moglbym napisac tego listu...

Rozpisalem sie sam nie wiem po co. A mialem sie
tylko odniesc do zacytowanych wyzej postow - przepraszam.
W odroznieniu od Adama, nie czuje ani grama nienawisci
do mojej dziewczyny (chyba nigdy nie przestane jej tak nazywac).
Ja ja poprosu ciagle kocham. Glupią, naiwną ale bardzo
gleboką miloscia. Dlatego wszystko to sprawia, iz wydaje
mi sie, ze to koszmarny sen. Do tego jeszcze sam nie wiem
co teraz zrobic - poddac sie, przywiazac sobie kamien do szyi
i skoczyc z mostu, czy walczyc? Jesli walczyc to w jaki sposob?
Czy mam prawo narzucac swa milosc. Czy 7 lat bycia razem
mnie do tego upowaznia?

Bardzo smutno wszystkich pozdrawiam... :(((
\Wojtek.








 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
09.03 kosmo
09.03 n...@p...ninka.net
09.03 MilkyWay
09.03 Adam
09.03 MilkyWay
09.03 inka
09.03 Ewa Krasnodębska
09.03 Radzik
10.03 Grazyna Kuza
10.03 Grazyna Kuza
10.03 Dorota
11.03 Pepe
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
SZOK
Kara wiezienia.
Fiducia supplicans.
Na kłopoty - ZIELONI ????
"Państwo"
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
Autotranskrypcja dla niedosłyszących
Zmierzch kreta?
is it live this group at news.icm.edu.pl
"Schabowe"