Data: 2002-03-28 11:18:58
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:0738.0000a25a.3ca2f128@newsgate.onet.pl...
>
> [...]Uważam że muszą być jakieś przyczyny
> zdrady, wina nie leży tylko po jednej stronie - oboje
partnerzy są za nią
> odpowiedzialni. [...]
A w życiu. Owszem, obie strony sa odpowiedzialne za to, że w
związku dzieje się niedobrze (chociaż czasami wina jednej z nich
polega tylko na tym, że nie umie czytać w myślach). Ale to, że
jeden z partnerów, zamiast porozmawiać z drugim jak dorosły
człowiek i wyjaśnić, że coś mu nie pasuje i czy możemy coś z tym
zrobić, kochanie?, idzie sobie wybrać nową zabaweczkę/biust do
wypłakania się na/biust do innych celów, raczej nie podpada pod
kategorię współodpowiedzialności.
Moim osobistym zdaniem przyczyna zdrady jest jedna:
niedojrzałość zdradzającego. A mówienie o wspólnej winie
(zdrady! nie kłopotów w związku) powoduje wyłącznie to, że
zdradzający znajdują łatwe usprawiedliwienie ("ach, moja zóna
mnie zupełnie nie rozumie"), a zdradzani popadają w depresję,
anoreksję i obrzydliwą pułapkę życia według cudzego scenariusza.
Pozdrawiam
Hanka
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
a...@w...pl
|