« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2002-03-27 14:15:05
Temat: Zdrada - pytanie glownie do kobietWitam,
Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi (towarzyszowi
zycia) zdrade?
Sytuacja nr 1: jednorazowy skok (troche wypil, nie wiedzial co robi i teraz
zaluje etc.)
Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
Nie mowie o zapomnieniu tylko wybaczeniu i tworzeniu dalej rodziny.
Pytanie czysto teoretyczne.
Pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
2. Data: 2002-03-27 14:44:40
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
<d...@h...pl> napisal(a) tak:
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
> Sytuacja nr 1: jednorazowy skok (troche wypil, nie wiedzial co robi i
teraz
> zaluje etc.)
> Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
> nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
>
> Nie mowie o zapomnieniu tylko wybaczeniu i tworzeniu dalej rodziny.
>
> Pytanie czysto teoretyczne.
>
tak tez teoretyczna moja odpowiedz - nie, nie wybaczylabym w zadnym
przypadku. Nie ma, ze pijany i nie wie,,co robi. Jesli zdarzylo sie raz,
zdarzy sie drugi. Romans tym bardziej skresla faceta.
Czlowiek, z ktorym sie spedza zycie, ma byc godny zaufania. Nie chcialabym
drzec, kiedy znowu pojawi sie na jego horyzoncie inna kobieta i czy ulegnie
pokusie, czy nie. Poki co jestem pewna swojego faceta, bo wiem, ze wie, o co
w tym zyciu chodzi i jakie sa naczelne wartosci. jesli mnie zdradzi - to
bedzie koniec. Ale nie sadze, zeby byl tym typem czlowieka. Nawet wiem, ze
nie jest.
Co innego, jak sie zakocha i odejdzie z powodu braku milosci do mnie.
Wybaczyc nie wybacze, ale bede sie starala rozumiec. Ale zdrada na boki? Po
co? Mozna bez tego zyc, a jesli facet nie potrafi, to znaczy, ze moze zyc
beze mnie.
ja nie toleruje zdrady.
pozdrawiam
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
3. Data: 2002-03-27 15:48:48
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietsatia napisał(a):
>
> <d...@h...pl> napisal(a) tak:
>> Witam,
>> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
>> (towarzyszowi zycia) zdrade?
>> Sytuacja nr 1: jednorazowy skok (troche wypil, nie wiedzial co robi i
>> teraz
>> zaluje etc.)
>> Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
>> nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
> tak tez teoretyczna moja odpowiedz - nie, nie wybaczylabym w zadnym
> przypadku.
I moja również (mam nadzieję ;-))) zupełnie teoretyczna odpowiedź: tak.
Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku. Ale to czysta teoria (mój TŻ
jest wierny na "umór" :) i pewnie dlatego tak to teraz widzę.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
4. Data: 2002-03-27 15:49:44
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a7slu4$iqq$1@news.onet.pl...
> tak tez teoretyczna moja odpowiedz - nie, nie wybaczylabym w zadnym
> przypadku. Nie ma, ze pijany i nie wie,,co robi. Jesli zdarzylo sie raz,
> zdarzy sie drugi. Romans tym bardziej skresla faceta.
Zgadzam się z Tobą w całej rozciągłości...jeśli ktoś po pijanemu nie wie co
robi - niech nie pije...
Jeśli zdarzyło się to raz, jaką mam pewność że po raz drugi, trzeci czy
dziesiąty nie znajdę się w podobnej sytuacji?? - praktycznie żadnej...nie ma
takiej możliwości...
Poza tym, to stracone zaufanie nie tak łatwo jest nadbudować...nie mówiąc o
zupełnym odbudowaniu...
> ja nie toleruje zdrady.
Ja również...
> pozdrawiam
> satia
Pozdrawiam, póki co mam nadzieję, że nie zdradzona:))))i wciąż z tym samym:)
Aśka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
5. Data: 2002-03-27 15:54:05
Temat: Odp: Zdrada - pytanie glownie do kobietNie
Pozdr.
Ula
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
6. Data: 2002-03-27 16:11:42
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
d...@h...pl napisał(a) w wiadomości: ...
>Pytanie czysto teoretyczne.
Odpowiedz tez czysto teoretyczna: nie wybaczylabym. Odpowiedz poparta jakims
mizernym doswiadczeniem zyciowym nie w tej materii, ale zawsze : nie
wybaczylabym, ale probowalabym, jesli widzialabym szanse, jakos ten zwiazek
jednak poukladac, gdybym jeszcze mimo wszystko kochala. Tylko czy mialoby to
sens? (pytanie rzucam w proznie, mam nadzieje, ze nigdy nie bede musiala na
nie sobie odpowiadac).
Chyba jednak nie umialabym. Tak mysle.
Margola
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
7. Data: 2002-03-27 18:00:13
Temat: Re: Odp: Zdrada - pytanie glownie do kobietJa po prostu wiem z praktyki, że nie wybaczę i nie zapomnę, bo nie
potrafię. Tracę zaufanie na zawsze. Sprawdzone.
Agnieszka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
8. Data: 2002-03-27 18:03:55
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet> Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
> nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
Tak..mielo sporo lat nadal jestesmy razem.
MJ
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
9. Data: 2002-03-27 18:08:33
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik <d...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a7skr5$f5s$1@news.tpi.pl...
> Witam,
> Ciekawa jestem drogie panie czy wybaczylybyscie swojemu mezowi
(towarzyszowi
> zycia) zdrade?
> Sytuacja nr 1: i Sytuacja nr 2:
NIE. Chociaż jestem zdania, że _kazdego_ faceta da sie zbajerowac i
zaciagnąć do łóżka to mojemu bym nie wybaczyła, gdyby się dał.
Mam nadzieję, że jedan słusznie mu ufam, bo z tego co wiem, to nie widzi
sensu, ale ...
nie wybaczylabym, tak samo, jakbym nigdy nie zdradzila.
--
Pozdrówka
Joanna gg 1489928
www.JoannaR.prv.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
10. Data: 2002-03-27 18:59:41
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik <d...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a7skr5$f5s$1@news.tpi.pl...
> Sytuacja nr 1: jednorazowy skok (troche wypil, nie wiedzial co robi i
teraz
> zaluje etc.)
Chciałabym wybaczyć Pewnie nawet byłabym w stanie wybaczyć ale nie wiem czy
byłabym w stanie być nadal razem. Na pewno podjęłabym taką próbę i mam
nadzieję że z powodzeniem. Za dużo widziałam w życiu żeby zbyt szybko się
poddawać.
> Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
> nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
Zależałoby to od mojej sytuacji życiowej i uczuciowej. Gdybyśmy nie mieli
dzieci - nie chciałoby mi się starać. Dla dzieci warto próbować a życie by
zweryfikowało te próby.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |