« poprzedni wątek | następny wątek » |
131. Data: 2002-04-02 16:30:40
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
"Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> a écrit dans le message news:
s...@o...slodki.domek...
> : > już Twoja wina, IMO. W ostateczności wywalić do śmieci.
> :
> : To dopiero byłaby awantura ;-)).
> :
> : Tak na prawde to u mnie w domu najwiękse awantury zaczynają się od
> : jakichś na prawdę zupełnych bzdur
> : Dopiero w trakcie okazuje się ze tak na prawdę chodziło o coś zupełnie
> : innego.
>
> no wlasnie, takie "kubki" to sa tylko preteksty albo krople, ktore
> przepelnily czare. jak cie denerwuje czyjes zachowanie, to predzej czy
> pozniej sie przyczepisz wlasnie do jakiegos "znaczacego" drobiazgu, a w
> rzeczywistosci chodzi o cos szerszego. jesli ktos po 10 latach nie wie,
> ktora polowa zlewu do czego sluzy, to chyba chodzi o to, ze nigdy go nie
> uzywal :-)
O tototo. Pewnie w ogóle zębów nie myje - brudas!
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nie po to studiowałem! - Student
http://www.cybra.pl/erystyka.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
132. Data: 2002-04-02 17:01:58
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietLoonie napisał(a):
>> jesli ktos po 10 latach nie wie,
>> ktora polowa zlewu do czego sluzy, to chyba chodzi o to, ze nigdy go nie
>> uzywal :-)
>
> O tototo. Pewnie w ogóle zębów nie myje - brudas!
Loonie ... zlewu, zlewu, nie umywalki ;-)))
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
133. Data: 2002-04-02 18:18:43
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietOn Tue, 02 Apr 2002 19:01:58 +0200, Nela Mlynarska <n...@t...com.pl>
wrote:
: Loonie napisał(a):
:
: >> jesli ktos po 10 latach nie wie,
: >> ktora polowa zlewu do czego sluzy, to chyba chodzi o to, ze nigdy go nie
: >> uzywal :-)
: >
: > O tototo. Pewnie w ogóle zębów nie myje - brudas!
:
: Loonie ... zlewu, zlewu, nie umywalki ;-)))
no coz, jak ktos nie zna roznicy miedzy zlewem a umywalka... wniosek nasuwa
sie sam ;-))))))
kasica
--
"he that breaks the thing to find out what it is has left the path of
wisdom"
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
134. Data: 2002-04-02 20:25:55
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietNapisała Perełka moja, AnieszkaP <g...@p...onet.pl>,
odpisuję zatem co następuje:
| > Ale i tak grono dziewczyn mówi tutaj: Mój chłop? Nigdy w
życiu!
| > Znam go jak siebie :-))))
| > "Ktoś może i Bałtyk przepłynąć, a na Wiśle utonąć" - jakoś tak
to
| > leciało...
| > nastrój, dół, dłuższa nieobecność (któraś niedawno o tym
| > pisała...) i już.
| Dokladnie tak jak piszesz- pamietam taka impreze, na ktorej była
wyzej
| opisana przeze mnie para i rozmowa zeszla na temat zdrady i ona
mowi "ja
| jestem go pewna na 100% a nawet na 200%- jestesmy tak do siebie
dopasowani
| seksualnie, ze nigdy by mnie nie zdradzil"- wyobrazcie sobie
miny
| pozostałych członkow imprezy, którzy wiedzieli o ekscesach jej
meza. Na
| dodatek on patrzac jej prosto w oczy mowi "Oczywiscie ze nie-
przeciez cie
| kocham". Dlatego sie nie zarzekam "ze ja to nigdy, ze moj maz
to nigdy"-
| choc oczywiscie ufam mojemu TZ :)
Niektórym z rozmawiających tutaj to chyba liczenie się z faktem
zdrady wymusza brak zaufania, a to przecież nie tak powinno
działać (i nie trzeba obgryzać paznokci, jak to pisała satia).
Chodzi TYLKO o świadomość ryzyka/możliwości.
Fakt, że obawiam się lwów wcale nie przyprawia mnie o deprechę i
bezsenność.
I bynajmniej nie mówię, że takim lwem to ja podłogi wycieram albo
straszę sąsiadów.
To samo można napisać np. o braniu pod uwagi nieszczęśliwego
wypadku/choroby/śmierci.
Nie ma co się zapierać: 'innych może spotkać, ale mnie nie'. Ja to
uważam za zbytnią pewność siebie i partnera.
Pozdrawiam ;-)
didziak :-)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
135. Data: 2002-04-03 08:01:52
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
"Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> a écrit dans le message news:
s...@o...slodki.domek...
> On Tue, 02 Apr 2002 19:01:58 +0200, Nela Mlynarska
<n...@t...com.pl> wrote:
> : Loonie napisał(a):
> :
> : >> jesli ktos po 10 latach nie wie,
> : >> ktora polowa zlewu do czego sluzy, to chyba chodzi o to, ze nigdy go
nie
> : >> uzywal :-)
> : >
> : > O tototo. Pewnie w ogóle zębów nie myje - brudas!
> :
> : Loonie ... zlewu, zlewu, nie umywalki ;-)))
>
> no coz, jak ktos nie zna roznicy miedzy zlewem a umywalka... wniosek
nasuwa
> sie sam ;-))))))
No jaki, no, no?
--
Pozdrowienia
Loonie (gospodyni domowa z czteromiesięcznym stażem :-|
-----------------------------------------------
Nie po to studiowałem! - Student
http://www.cybra.pl/erystyka.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
136. Data: 2002-04-03 08:07:54
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet> Jo Kasiu, tak mi to wygląda, jakby niektórzy :> zazdrościli Sunncie tej
> pewności. Uprzedzam, że na obrażone minki i takie tam mogę nie
odpowiadać...
> ;-)
>
> --
> Pozdrowienia
> Loonie
Niektórzy :> są tak obrażeni, że się aż popłakali... i tak zazdroszczą, że
spać po nocach nie mogą...
Pozdowienia:)))
Wanda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
137. Data: 2002-04-03 08:29:06
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "Katarzyna Kulpa" <k...@k...net> napisał w wiadomości
news:slrnaajklf.12v.kkulpa@obora.slodki.domek...
> no wlasnie, takie "kubki" to sa tylko preteksty albo krople, ktore
> przepelnily czare. jak cie denerwuje czyjes zachowanie, to predzej czy
> pozniej sie przyczepisz wlasnie do jakiegos "znaczacego" drobiazgu, a w
> rzeczywistosci chodzi o cos szerszego. jesli ktos po 10 latach nie wie,
> ktora polowa zlewu do czego sluzy, to chyba chodzi o to, ze nigdy go nie
> uzywal :-)
Właśnie dlatego kłócić się trzeba w małżeńswie codziennie - dla higieny -
wtedy nie wybuchają awantury, bo każda sprawa jest rozwiązywana od razu.
--
Joanna, syn Michał 15 lat, córka Anna 13 lat
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
138. Data: 2002-04-03 08:55:32
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
> Właśnie dlatego kłócić się trzeba w małżeńswie codziennie - dla higieny -
> wtedy nie wybuchają awantury, bo każda sprawa jest rozwiązywana od razu.
> --
Nie widziałm tu uśmieszków, więc pewnie napisałaś to zupełnie serio....
Kłócić codziennie dla higieny???
Ja dla higieny codziennie się przytulam, całuję w czólko, robię popołudniową
kawkę, pomilczę chwilę, uśmiechnę się i miło jest cały dzień :-)
a sprzeczki o głupoty bywają, ale oboje staramy się zdać sobie nawzajem
sprawę, że są zupełnie zbędne i jestesmy dla siebie ostatnimi osobami, z
którymi chcemy się sprzeczać. I od razu tem nieszczęsny kubek nie
[rzeszkadza tak bardzo...
Pozdrawiam
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
139. Data: 2002-04-03 09:15:22
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8eg26$sm5$1@news.onet.pl...
>
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
> > Właśnie dlatego kłócić się trzeba w małżeńswie codziennie - dla
higieny -
> > wtedy nie wybuchają awantury, bo każda sprawa jest rozwiązywana od razu.
> > --
>
> Nie widziałm tu uśmieszków, więc pewnie napisałaś to zupełnie serio....
> Kłócić codziennie dla higieny???
Uśmieszków nie ma i być nie powinno... Może tylko kłótnia powinna być w
cudzysłowie... Chodzi o zwyczajne wyjaśnianie wszystkich problemów na
bieżąco. Nic nie zostaje na jutro i nie wywleka się nigdy czegoś, co już raz
zostało wyjaśnione. Znaczy wyjaśnić trzeba zawsze wszystko do końca i dojść
do kompromisu.
> Ja dla higieny codziennie się przytulam, całuję w czólko, robię
popołudniową
> kawkę, pomilczę chwilę, uśmiechnę się i miło jest cały dzień :-)
Jedno drugiego nie wyklucza... Ale jeśli całujesz w czółko, a nosisz w sobie
o coś żal, to to całowanie w czółko daje tylko efekt - teraz jest miło.
> a sprzeczki o głupoty bywają, ale oboje staramy się zdać sobie nawzajem
> sprawę, że są zupełnie zbędne i jestesmy dla siebie ostatnimi osobami, z
> którymi chcemy się sprzeczać. I od razu tem nieszczęsny kubek nie
> [rzeszkadza tak bardzo...
Chyba mamy jednak to samo na myśli...
Sama napisałaś sprzeczki o głupoty bywają... Ale jeśli przemilczysz 100
głupot, to druga strona nie zauważy, że tak właściwie to Ci to przeszkadza i
nic się nie zmieni - tobie to będzie przeszkadzać dalej i będzie narastać
gorycz i dzban w pewnym momencie się przeleje. Takie codzienne sprzeczki są
po prostu potrzebne, ale faktycznie sprzeczka jest tu lepszym określeniem
niż kłótnia. :-) I jak są codzienne sprzeczki to tak naprawdę nic się nie
zbiera na zaś i nie ma powodu do awantury - która jest nagłym wyrzuceniem z
siebie wszystkiego...
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
140. Data: 2002-04-03 10:03:48
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
> Chyba mamy jednak to samo na myśli...
> Sama napisałaś sprzeczki o głupoty bywają... Ale jeśli przemilczysz 100
> głupot, to druga strona nie zauważy, że tak właściwie to Ci to przeszkadza
i
> nic się nie zmieni - tobie to będzie przeszkadzać dalej i będzie narastać
> gorycz i dzban w pewnym momencie się przeleje. Takie codzienne sprzeczki
są
> po prostu potrzebne, ale faktycznie sprzeczka jest tu lepszym określeniem
> niż kłótnia. :-) I jak są codzienne sprzeczki to tak naprawdę nic się nie
> zbiera na zaś i nie ma powodu do awantury - która jest nagłym wyrzuceniem
z
> siebie wszystkiego...
jasne, ale jak jest powód. To jakaś sprzeczka jest. Choćby oi kubek. Ale nie
powiedziałabym, że takie psrzeczki powinny być codziennie i dla higieny!
Nigdy! Najlepiej, żeby tych sprszeczek o pierdoły w ogóle nie było. I nie
jest to jednoznaczne z noszeniem w sobie tysiąca niewywrzeszczanych słów! Bo
powodów do noszenia żali w serduchu może w ogóle nie być. A jak nie ma, to
po co szukać higienicznej sprzeczki? Ja sie sprzeczam sporadycznie i uważam,
że znacznie lepiej jest mi bez sprzeczek. A jak mam cos do powiedzenia, to i
mówię. Ale nie wprowadzam w życie żadnych zasad nt. częstotliwości potrzeby
sprzeczki. jest to jest, a jak nie ma, to jeszcze lepiej.
Ale to ja tak żyję, każdy może po swojemu :-)
pozdrawiam
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |