« poprzedni wątek | następny wątek » |
171. Data: 2002-04-04 09:12:47
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "Loonie" <L...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
news:a8h329$2vc$2@news.onet.pl...
> > > Jak to niezałatwiona? Było przestępstwo, była kara. Znasz się trochę
na
> > > prawie? :-p
> > >
> >
> > Nie było ani przestępstwa, a ni kary i to jest właśnie problem.
>
> Nie rozumiem co chcesz powiedzieć. Możę rozwiniesz tę myśl o dobrze
ukrytej
> logice? ;-)
>
> IMO Ni ma przestępstwa - ni ma problemu.
Oprócz przestępstw są jeszcze wykroczenia, i nie zawsze kara jest najlepszą
metodą wychowawczą - czasem jest nią rozmowa, dyskusja, perswazja.
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
172. Data: 2002-04-04 09:15:51
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietLoonie napisał(a):
> Załatwia w sposób najlepszy z możliwych - przekazujemy wiadomość w
> sposób nieagresywny, wprawiamy winowajcę w dobry nastrój, uniakamy
> sprzeczki. Troszkę wyobraźni w życiu nie zaszkodzi. Czy musimy być tak
> cholernie stereotypowi?
Jak mam problem, to jestem strasznie mało dowcipna (być może niestety). Mam
tego świadomość i czasem nad tym boleję, ale tak mam :(.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
173. Data: 2002-04-04 09:31:48
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
>nie zawsze kara jest najlepszą
> metodą wychowawczą - czasem jest nią rozmowa, dyskusja, perswazja.
ale w wieku dorosłym trudno jest wychowac TZ. Albo sie ludzie docieraja i
ucza ze soba zyc, albo nie. Ale wychowywac to juz za pozno. A my nie mowimy
o dzieciach, tylko o TŻ.
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
174. Data: 2002-04-04 10:02:29
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Użytkownik "satia" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:a8h6if$9v7$1@news.onet.pl...
>
> Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
>
> >nie zawsze kara jest najlepszą
> > metodą wychowawczą - czasem jest nią rozmowa, dyskusja, perswazja.
>
> ale w wieku dorosłym trudno jest wychowac TZ. Albo sie ludzie docieraja i
> ucza ze soba zyc, albo nie. Ale wychowywac to juz za pozno. A my nie
mowimy
> o dzieciach, tylko o TŻ.
Stąd prosty wniosek: Nie ma jak wczesne zamążpójście, za stosunkowo młodego
małżonka, żeby go jeszcze wychować można było ;-)))
--
Joanna
http://jduszczynska.republika.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
175. Data: 2002-04-04 10:07:23
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisal(a) tak:
>
> Stąd prosty wniosek: Nie ma jak wczesne zamążpójście, za stosunkowo
młodego
> małżonka, żeby go jeszcze wychować można było ;-)))
> --
No to klapa :-(((((((((((( Moj TŻ juz taki najmlodszy nie jest.... Koniec.
Juz nigdy go nie naucze, zeby nie rzucal swoich ciuchow byle gdzie, zamiast
do szafy....
I zeby nie....... hm........ sama nie wiem, co..... Innych wad nie
widze......
Niezłe :-)))))))))))))
pozdrawiam serdecznie
satia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
176. Data: 2002-04-04 13:35:22
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
"Joanna Duszczyńska" <j...@p...onet.pl> a écrit dans le message
news: a8h5i0$7pd$...@n...onet.pl...
>
> Użytkownik "Loonie" <L...@n...wp.pl> napisał w wiadomości
> news:a8h329$2vc$2@news.onet.pl...
>
> > > > Jak to niezałatwiona? Było przestępstwo, była kara. Znasz się trochę
> na
> > > > prawie? :-p
> > > >
> > >
> > > Nie było ani przestępstwa, a ni kary i to jest właśnie problem.
> >
> > Nie rozumiem co chcesz powiedzieć. Możę rozwiniesz tę myśl o dobrze
> ukrytej
> > logice? ;-)
> >
> > IMO Ni ma przestępstwa - ni ma problemu.
>
> Oprócz przestępstw są jeszcze wykroczenia, i nie zawsze kara jest
najlepszą
> metodą wychowawczą - czasem jest nią rozmowa, dyskusja, perswazja.
A ja, ale za wykroczenia też są kary (to w kwestii walki na słówka ;-)
A łaskotanie nie jest tak naprawdę karą, o ile się obojgu podoba. To
taki sposób na bezbolesne rozładowanie agresji przy jednoczesnym
uświadomieniu partnerowi, że coś nam się nie podoba. Bardziej miły od
rozmowy, dyskusji (o czym tu dyskutować) i perswazji. Zawsze można potem
zresztą przejść do tego co wymieniasz, ale już w dużo lepszym nastroju.
--
Pozdrowienia
Loonie
-----------------------------------------------
Nie po to studiowałem! - Student
http://www.cybra.pl/erystyka.html
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
177. Data: 2002-04-04 20:08:14
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietMon, 1 Apr 2002 20:27:37 +0200 "Mrowka" <m...@p...wp.pl>
nadmienił(a):
>Chyba sie nie zrozumielismy.Ja napisalam ,ze jezeli zdarzyl sie skok w bok
>,ktorego potem bardzo sie zaluje,byl nic nie znaczacym incydentem to nie ma
>potrzeby mowienia o tym partnerce(partnerowi)bo i po co?
Zawsze jest szansa, że jednak się wyda - i co wtedy? Nie lepiej raz to
'odfajkować', przeżyć burzę i mieć to za sobą? ;)
Osobiście bardzo nie lubię żyć z poczuciem, że coś może mi się wymknąć
spod kontroli, że wyda się coś, co zrobiłam i wcześniej czy później
dostanę za swoje [a życiowe, choć dość krótkie ;) doświadczenie mi
mówi, że zawsze tak jest].
Po pierwsze: nie robić tego, czego by się w przyszłości żałowało.
Po drugie: jak już się to zrobi, to wziąć na siebie odpowiedzialność i
ponieść konsekwencje. Czy to nie żałosne, kryć się po kątach i brnąć w
kłamstwo?
Możliwe, że w jednym przypadku na ileś tam szanse na wydanie się
takiego grzeszku są zerowe [bo np. wszystkie świadome tego osoby
straciły nieszczęśliwie pamięć albo wręcz przeniosły się do lepszego
świata... ;)], ale skąd pewność, że tak będzie akurat u mnie?
>A co do szczerego mowienia gdzie sie idzie to jestem jak najbardziej za.
Ja również. W ogóle jestem za szczerością... Wymyśliłam kiedyś, jakby
to było miło, gdyby mąż chcący zabawić się z inną panią przyszedł
zapytać żonę o zdanie ;) Przedyskutowaliby to sobie, każde by wyraziło
swoje zdanie... Może nawet doszliby do porozumienia? Tylko wtedy
trudno mówić o zdradzie :)
>Pozdrawiam.Magda.
Pozdrawiam, Carrie [w cywilu też Magda :)]
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
178. Data: 2002-04-05 09:58:09
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobietW ogóle jestem za szczerością... Wymyśliłam kiedyś, jakby
> to było miło, gdyby mąż chcący zabawić się z inną panią przyszedł
> zapytać żonę o zdanie ;)
przerobiłam to w małżeństwie..moim zdaniem żadne małżeństwo nie wytrzyma takiej
próby, seksu z osobami trzecimi, to za bardzo rani i oddala..
Tylko wtedy
> trudno mówić o zdradzie :)
nieprawda, to zdrada, tylko może jest w tym mniej zła...ale skutki są
fatalne..naprawdę, życzę zaniechania takich pomysłów w związkach..;)
>
> Mirka
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
179. Data: 2002-04-05 10:09:46
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet
>
> Chciałabym wybaczyć Pewnie nawet byłabym w stanie wybaczyć ale nie wiem czy
> byłabym w stanie być nadal razem. Na pewno podjęłabym taką próbę i mam
> nadzieję że z powodzeniem. Za dużo widziałam w życiu żeby zbyt szybko się
> poddawać.
>
nareszcie jakaś mądra życiowo odpowiedź ;) bez obrazy dla reszty, ale tak
czytam i czytam te listy Pań ;) i zastanawiam się ile mają lat, takie
nieprzejednane i zasadnicze..łatwo sobie rozwalić związek albo małżeństwo,
trudniej znaleźć kogoś z kim ci jest dobrze, z kim grają inne życiowe
sprawy..myślę, że można wybaczyć niemal wszystko jeśli osoba okaże skruchę,
zwłaszcza kiedy jest się po 30ce i ma się dzieci...życie weryfikuje te piękne
nieprzejednane osądy, a zostaje goła, przerażająca samotność...
> > Sytuacja nr 2: mial dluzszy romans ale tamta kobieta nic wiecej dla niego
> > nie znaczy i chce byc z zona i dziecmi. Tamto zakonczyl.
>
> Zależałoby to od mojej sytuacji życiowej i uczuciowej. Gdybyśmy nie mieli
> dzieci - nie chciałoby mi się starać. Dla dzieci warto próbować a życie by
> zweryfikowało te próby.
jeszcze raz- tak ;)
pozdrawiam bardzo serdecznie ;)
Mirka
>
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
180. Data: 2002-04-05 10:19:26
Temat: Re: Zdrada - pytanie glownie do kobiet> jednorazowy numer (ale nie po alkoholu bo TZ nie pije;-) ) - szczerze
> mowiac, wolalabym nei wiedzec i sie nie dowiedziec.
naprawdę wolałabyś żyć z człowiekiem, który Cię oszukał i nadal oszukuje bo nie
przyznał, że Cię zdradził i nie wyraził żalu?... zadziwiające...chociaż
rozumiem tą logikę, po co sobie szarpać nerwy i narażać małżeństwo po
jednorazowym błędzie...ja bym jednak wolała wiedzieć z kim żyję ;)
>pozdrówko, Mirka ;)
>
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |