Data: 2004-11-16 10:14:36
Temat: Re: Zdrada-rozpacz i ból.....mimo miłości dalej
Od: Paweł Niezbecki <s...@p...acn.wawa>
Pokaż wszystkie nagłówki
Vicky<b...@a...pl>
news:cncg0d$318m$1@mamut1.aster.pl:
> Użytkownik "Paweł Niezbecki" <s...@p...acn.wawa> napisał w wiadomości
> news:cncdja$5hi$1@mamut.aster.pl...
>> Vicky<b...@a...pl>
>> news:cnccr7$2u2c$1@mamut1.aster.pl:
>>
>> [...]
>>> Chodzi o to co mogło wpłynąć poza "atrakcyjnością tej młodej laski"
>>> na to że jednak Twój mąż się na nią skusił?
>>> Co w Waszym związku mogło być (było) nie tak zanim to się stało?
>>> I bynajmniej to nie moja ciekawość :) A może warto się nad tym
>>> zastanowić.
>>
>> Nie warto.
>
> Możesz uzasadnić?
Po pierwsze dlatego, że ty to sugerujesz.
Po drugie pierwsze dlatego, że dla mężczyzny przy tzw. zdradzie, jego
związek wcale nie musi być właściwym punktem odniesienia [może nim być np.
całościowa jakość jego życia, może 'lokalne' wejście w relację 'zauroczenia'
z inną kobietą, przy której (relacji i kobiecie) o związku (nieważne, czy
dobrym, czy złym) 'zapomina']. Inaczej mówiąc, mężczyzna może mieć romans z
inną kobietą nie dlatego, że w jego związku dzieje się źle* (lub nie może go
mieć, gdy w jego związku dzieje się dobrze). W odróżnieniu od mężczyzn,
kobiety chyba częściej 'leczą' swoje niedomagające związki zdradą, natomiast
nie zdradzają, gdy w związku dzieje się dobrze (dlatego też szukanie
wytłumaczeń tzw. zdrady mężczyzny tam, gdzie i ty jej szukasz, wydaje się
kobietom tak oczywiste).
*chyba że za 'dzianie się źle' uznamy naturalne, nieuchronne i
'nieuleczalne' procesy starzenia się każdego ze związkowiczów z osobna i
związku jako całości, czyli obiektywną rzeczywistość
Pomijam wspaniałe pary połączone miłością zrodzoną w niebiesiech lub
pozostające w związku pary prawdziwych przyjaciół o dużym wspólnym polu
życia intelektualnego, duchowego stanowiącego część ogólnie
bardzowysokojakościowego życia.
P.
|