Data: 2006-08-21 12:17:44
Temat: Re: Zdrada w wersj light...
Od: "PZ" <t...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska <hanka@[asiowykrzyknik]truecolors.pyly> napisał(a):
> Użytkownik <t...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ecc4kl$lg8$1@inews.gazeta.pl...
> > [...]Jak jesteś większy od niego, możesz go postraszyć
> >
>> Staramy się z Lią, jak możemy ;-/
>> OK, na piechotę: załóżmy, że Twoja żona Cię kocha; zrobiła coś głupiego,
>> złego i raniącego, ale rozumie swój błąd, nie chce go powtórzyć i nie chce
>> Cię stracić. Chce zamknąć sprawę z tamtym facetem i uprzejmie kazać mu iść
>> do diabła.
>
> I ja się tutaj gubię właśnie. Ona wcale nie zamierza zrywać z nim
> kontaktów.
> No więc tu masz pole do działania.
> Skoro jej praktyki zawodowe są obowiazkowe, i on na nich bywa to ciezko
> wymagac zeby wtedy udawała, ze on jest powietrzem, bo to dziecinne.
Ano dziecinne, ale mnie jasny ch** trafia jak myślę o tym, że ona udawać nie
będzie. Wiem. Nie powinienem o tym myśleć, tylko ufać jej, ale ciężko tak.
> Ale poza tym okresem kiedy jest na przebywanie w jego poblizu skazana
> powinna odpuscic sobie pogawedki, telefony, smsy, spotkania na piwku - i to
> Twoje prawo oczekiwac tego od niej.
Pogawędki nie. Ona poznała go na wyjeździe, wcześniej, ani teraz wg jej
relacji nie ma zmiaru utrzymywać z nim przyjacielskich kontaktów, dzwonić do
niego czy sms-ować. Mnie by się to w ogóle w głowie nie mieściło poza tym.
Jedyna okazja do spotkań do imprezy w gronie uczelnianym lub spotkania
towarzyskie/imprezowe związane z samym wyjazdem (ponoć więcej niż jedno w
roku). Sytuacja jest na razie taka, że jasno powiedziałem, że jeśli ona chce
iść na takie spotkanie to ja idę z nią i nie ma gadania. Jeśli go spotkam to
dam mu odczuć. Stwierdziła, że z tego względu nigdzie nie pójdzie.
> Ale to znowu ona musi podjac ta
> decyzje, a nie nastraszony facet.
A zatem należy nieco zmienić aktualny stan rzeczy. Ona powinna nie iść tam
nie dlatego, że ja pójdę i narobię syfu, ale dlatego, że ją prosze o to przez
wzgląd na to, że on tam będzie (będzie na pewno).
> Bo to ona jest z Toba, i Cie kocha, i moze chciec zrobic coś dla Ciebie, a
> nie obcy Ci facet.
Słusznie. Tylko czy ona chce. Przekonam się niebawem.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|