Strona główna Grupy pl.soc.rodzina Zdradzony przez żonę?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Zdradzony przez żonę?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 121


« poprzedni wątek następny wątek »

111. Data: 2005-10-28 12:09:09

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Fri, 28 Oct 2005 12:50:49 +0200, osoba określana zwykle jako
wytnij_to pozwoliła sobie popełnić co następuje:
> >>>>I z tym "Pracowali ale nie wyszło" to wiesz... ja mam całkiem
> >>>>inne zdanie "Pracowali żeby nie wyszło". Czemu, bo na początku było
> >>>>super, a potem przestało być.
>>>>A dlaczego zepsułeś swoje życie tak, że nie zarabiasz fafciuset tysięcy
>>>>miesięcznie? Zepsułeś.
>>>Mam zupełnie inne priorytety dla mojego życia, więc nie zepsułem.
>> I co z tego? Z mojego_jedynego_słusznego_punktu_widzenia(tm) zepsułeś
>> straszliwie i nic Cię nie tłumaczy.
>Jeśli związek małżeński przestaje działać (tutaj nawet więcej- bo
>istnieć), to znaczy obiektywnie i z każdego punktu widzenia że się
>popsuł. Z natury rzeczy nic się samo nie psuje, więc ktoś to musiał
>zrobić, w większości przypadków małżonkowie.
>
>Powiedz mi co niby w moim życiu _nie działa_, jeśli uważasz że je popsułem?

Nie jesteś najbogatszym człowiekiem w Polsce. To znaczy obiektywnie i z
każdego punktu widzenia, że nie udało Ci się nim zostać. Z natury rzeczy
nic się samo nie dzieje, więc ktoś musiał to spaprać. Raczej Ty.

>/wtrącenie/
>Wyjście za mąż za synem Solrza oznacza wzenienie się w bogatą rodzinę.

Odczep Ty się już od tego Solorza. To było dawno temu.

>Urodzenie się w bardzo bogatej rodzinie nie jest w jakikolwiek sposób
>zależne ode mnie, ergo nie mogłem nic popsuć (bo nie byłem w stanie
>wykonać tej czynności) nie rodząc się w bogatej rodzinie.

I oczywiście radośnie ignorujesz fakt, że sam pisałeś, że jesteś gorszą
partią niż hipotetyczny syn Solorza. Wypadałoby jeszcze zdefiniować
kryteria. Jeżeli żadne z nich nie dotyczy rodziny, a jedynie bogactwa (a
tak rozumiem tę dyskusję), to nie jest to nijak zależne od urodzenia się
tu czy tam. No, chyba, że Ty uważasz, że hipotetyczny syn Solorza jest
dlatego taką dobrą partią, że ma takiego wąsatego ojca. Ale to ja wtedy
wysiadam z tego pociągu.

--
Kruk@ -\ | Ostatnie osiem linijek od razu zniechęca do
}-> epsilon.eu.org | dalszego czytania(Marta Jermaczek)
http:// -/ |
|

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


112. Data: 2005-10-28 12:11:47

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Fri, 28 Oct 2005 13:11:06 +0200, osoba określana zwykle jako
wytnij_to pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>Oki, z innej beczki:
>Zasnął sobie dróżnik, obudzi go syrena lokomotywy. Widzi że wskutek jego
>błędu lokomotywa rozwali samochód. Próbuje ratować sytuację. Nie udaje
>się, samochód w drobny mak. Ty uważasz że ten dróżnik jest OK, bo w
>końcu ratował, a mógł uciec lub spać dalej. Ja uważam że zawalił sprawę
>i wszystko przez niego. Powinien zostać wywalony z roboty, a jeśli chce
>gdzieś pracować to z mniejszą odpowiedzialnością. Lepiej o człowieku
>świadczy że próbował coś zrobić, ale nie zamazuje to jego przewinienia.

Oki, z innej beczki:
Jechał sobie kierowca TIRem. Wyskoczył mu z podporządkowanej jakiś burak
maluszkiem przed maskę. TIRowiec próbował ratować sytuację, odbił w
prawo i skosił przystanek autobusowy i dwadzieścia osób na nim. Ty
uważasz, że jest OK, bo uratował kierowcę malucha podczas gdy mógł nic
nie zrobić.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ (Logicians do it) or [not (logicians do
.\....@e...eu.org.\.\. it)].
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


113. Data: 2005-10-29 12:41:19

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

On <news:slrndm4575.238.Mariusz.Kruk@epsilon.rdc.pl>, *Mariusz Kruk* -
Wszystko co od tej chwili powiesz, może być użyte przeciwko tobie:

>>>>>>I z tym "Pracowali ale nie wyszło" to wiesz... ja mam całkiem
>>>>>>inne zdanie "Pracowali żeby nie wyszło". Czemu, bo na początku było
>>>>>>super, a potem przestało być.


> Nie jesteś najbogatszym człowiekiem w Polsce. To znaczy obiektywnie i z
> każdego punktu widzenia, że nie udało Ci się nim zostać. Z natury rzeczy
> nic się samo nie dzieje, więc ktoś musiał to spaprać. Raczej Ty.

Przyznam że nie rozumiem o co chodzi. On pisze że spaprali coś co już mieli,
czyli udany związek.
A ty twierdzisz że on spaprał coś, czego nigdy w życiu nie miał. No chyba że
faktycznie był kiedyś najbogatszym w polsce.

--
^^^*Thomas Edison Corporation*^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pl.soc.seks.moderowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


114. Data: 2005-10-29 14:10:29

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

On <news:djp3q8$nd4$1@news.onet.pl>, *agi-(-fghfgh-)* - Wszystko co od tej
chwili powiesz, może być użyte przeciwko tobie:


>> dla mnie tak. z tym że ja nie myślę o jakiejś tam zwykłej kłótni. Ja
>> odnosiłem się do nienawiści, którą opisała *agi*.

> Jesli dzielisz zycie, ( czesto loze - w ramach ratowania i umacniania
> rozpadajacego sie malzenstwa ) , stol, wspolna przestrzen - jednym
> slowem jestes zmuszony zyc z osoba, która Cie drazni/wnerwia/wkurza/
> meczy/inne, która nierzadko Cie skrzywdzila badz która Ty skrzywdziles
> - jesli musisz z nia spedzac czas i ciagle znajdowac kompromis mimo, ze
> o to najtrudniej w skloconym malzenstwie - to moze zaczac sie rodzic
> nienawisc.

Zgoda. Ale jak możliwe że osoba którą kochasz, nagle zaczęła cię drażnić
wnerwiać wkurzać itp. Ja takich rzeczy nawet nie czuję do zwykłych ludzi z
wyjątkiem polityków.

> Zwlaszcza w stosunku do osob zwiazanych wczesniej ze soba
> emocjonalnie. Z emocji rzadko rodzi sie obojetnosc - czesciej zal,
> gniew, uraza, bol, nienawisc.

żal, gniew, nienawiść to też są emocje. Z emocji nie rodzą się emocje.
A z kolei emocje wypływają z nas samych, czyli IMHO my sami mamy na nie
wpływ.

> Na obojetnosc stac ludzi, którzy nie
> draznia sie wciaz wzajemnie - a ciagle przebywanie na wspolnej
> przestrzeni, dzielenie stu tysiecy drobnych i duzych spraw rodzi wciaz
> nowe konflikty i zadraznienia.

nie możliwe jest, aby dwoje ludzi przebywających razem było sobie
obojętnymi. Zawsze są jakieś emocje.

> Stad nawet i kulturalni ludzie potrafia przekroczyc granice nienawisci,
> której prawdopodobnie by nie przekroczyli, gdyby nie mieszkali razem.

Myślę że mieszkanie razem nie ma na to aż tak wielkiego wpływu, a raczej
sami ludzie.

>
> Patologia nie sa tutaj same te negatywne emocje - one w tym momencie sa
> niestety wrecz naturalne.

dla mnie nie są.


--
^^^*Thomas Edison Corporation*^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pl.soc.seks.moderowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


115. Data: 2005-10-29 14:44:54

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: EDI <k...@c...pl> szukaj wiadomości tego autora

On <news:djp4g4$ogs$1@news.onet.pl>, *agi-(-fghfgh-)* - Wszystko co od tej
chwili powiesz, może być użyte przeciwko tobie:

> Rodzine? ROTFL. Wspolne mieszkanie nie tworzy rodziny. Do bycia
> _rodzina_ trzeba znacznie wiecej niz wspolna sypialnia, lazienka i stol.
> Wybacz ale to co proponujesz to patologia wlasnie.

No wiadomo że znacznie więcej. Nie wymieniałem tego więcej bo po co ?
Dla mnie fundamentem dobrej rodziny jest bezpieczeństwo, stabilność, spokój,
szczęście. MZ można to osiągnąć bez miziumiziu.
--
^^^*Thomas Edison Corporation*^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pl.soc.seks.moderowana

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


116. Data: 2005-10-29 14:53:50

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Oki, no masz rację, ale ja wyraźnie pisałem o sytuacjach (stanowiących
większość rozwodów) w której winę ponoszą małżonkowie, a nie jędza
teściowa, z którą małżeństwo jest zmuszone mieszkać.
pozdr. Krzysiek.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


117. Data: 2005-10-29 15:09:21

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

> Nie jesteś najbogatszym człowiekiem w Polsce. To znaczy obiektywnie i z
> każdego punktu widzenia, że nie udało Ci się nim zostać. Z natury rzeczy
> nic się samo nie dzieje, więc ktoś musiał to spaprać. Raczej Ty.

???? sorry, przeczytaj to jeszcze raz - ja wymiękam, EOT.

> I oczywiście radośnie ignorujesz fakt, że sam pisałeś, że jesteś gorszą
> partią niż hipotetyczny syn Solorza.

hmmm a wyjaśnisz mi co by to wniosło?

> Wypadałoby jeszcze zdefiniować
> kryteria. Jeżeli żadne z nich nie dotyczy rodziny, a jedynie bogactwa (a
> tak rozumiem tę dyskusję), to nie jest to nijak zależne od urodzenia się
> tu czy tam.

Jasne, bogactwo nie zależy od miejsca urodzenia, ani od bogactwa
rodziców. A słońce jest zielone i trzymane w dziobie przez dużego
tukana. EOT

> No, chyba, że Ty uważasz, że hipotetyczny syn Solorza jest
> dlatego taką dobrą partią, że ma takiego wąsatego ojca. Ale to ja wtedy
> wysiadam z tego pociągu.

wiesz, nie dawaj se już siana przed odpisywaniem.
pozdr. krzysiek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


118. Data: 2005-10-29 15:12:56

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: wytnij_to <"(wytnij_to)k_s_lis_"@poczta.onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

aleś się najarał.....
pozdr. krzysiek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


119. Data: 2005-11-02 16:55:46

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Sat, 29 Oct 2005 16:53:50 +0200, osoba określana zwykle jako
wytnij_to pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>Oki, no masz rację, ale ja wyraźnie pisałem o sytuacjach (stanowiących
>większość rozwodów) w której winę ponoszą małżonkowie, a nie jędza
>teściowa, z którą małżeństwo jest zmuszone mieszkać.

Nie wiem czy większość, nie mam statystyk. Ale co powiesz na normalną w
gruncie rzeczy sytuację, w której po prostu ludzie się zmieniają i już
za bardzo do siebie nie pasują?

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ A owo zombie, to syn, którego ojciec zigno-
\ K...@e...eu.org / rował jego śmierć(Bart Ogryczak)
/ http://epsilon.eu.org/ \
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


120. Data: 2005-11-02 16:57:48

Temat: Re: Zdradzony przez żonę?
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> szukaj wiadomości tego autora

W dniu Sat, 29 Oct 2005 17:09:21 +0200, osoba określana zwykle jako
wytnij_to pozwoliła sobie popełnić co następuje:
>> Wypadałoby jeszcze zdefiniować
>> kryteria. Jeżeli żadne z nich nie dotyczy rodziny, a jedynie bogactwa (a
>> tak rozumiem tę dyskusję), to nie jest to nijak zależne od urodzenia się
>> tu czy tam.
>Jasne, bogactwo nie zależy od miejsca urodzenia, ani od bogactwa
>rodziców.

Nie. Nie "zależy". Czynniki, które wymieniłeś mają pewien wpływ, ale nie
determinują bezwzględnie bogactwa.

>A słońce jest zielone i trzymane w dziobie przez dużego
>tukana. EOT

Skoro tak twierdzisz.

>> No, chyba, że Ty uważasz, że hipotetyczny syn Solorza jest
>> dlatego taką dobrą partią, że ma takiego wąsatego ojca. Ale to ja wtedy
>> wysiadam z tego pociągu.
>wiesz, nie dawaj se już siana przed odpisywaniem.

Aaaa... kolega kulturny. W takim razie kolega może już nie odpowiadać.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ Kto rano wstaje, ten leje jak wół do
.\....@e...eu.org.\.\. karety.(Tadzieusz i Goldie (tapeciarze))
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

moja sympartia, jaj mama i moj zal
Zdrada co zrobic dalej ?
męska decyzja
dywagacja o odnogach
Re: ci?ża, proszę pomóżcie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »