Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Zamykane księgarnie - jak smutno Re: Żebracy - było Zamykane księgarnie - jak smutno

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: Żebracy - było Zamykane księgarnie - jak smutno

« poprzedni post
Data: 2002-04-15 17:10:18
Temat: Re: Żebracy - było Zamykane księgarnie - jak smutno
Od: "Astario" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Użytkownik "Alienkaa" <A...@p...fm> napisał w wiadomości
news:KNEBJGFNDFGGJCLMHBGAKEEICEAA.Alienkaa@poczta.fm
...
>
>
> > Jesteś dobrym człowiekiem. Ale nic nie można wyczuć ze stuprocentową
> > pewnością, więc albo daje się wszystkim, albo nikomu. Inaczej nie ma to
> > sensu. Dzielenie żebraków na bardziej i mniej potrzebujących to absurd.

Nie zgadzam się, mi wystarcza pewność 90-procentowa, a poza tym można coś
dać jednej osobie potrzebującej i drugi raz się pomylić - i tak skuteczność
wynosi 50%.
Poza tym nikogo - poza może Gates'em- nie stać, żeby wspomóc wszystkich
potrzebujących, mających chore dzieci, ubogich, chorych, bez pracy,
zbierających na różne rzeczy.
To co, w takim przypadku nie dawać nikomu? Absurd.
Dwa lata na Starówce przeszedłem obojętnie koło ludków z uśmiechem
zbierających na piwo,
a jakoś instynktownie zatrzymałem się przy starszej ok. 60 letniej kobiecie.
Wyczułem w niej duże skrępowanie sytuacją, pogadałem - okazało się, że
dostała od urologa receptę na drogie leki - ponad 500 zł, a jej renta to
właśnie coś koło tego, ale i tak nie starczało na przyzwoite życie. Dałem
jej najpierw z 10 zł, ale ponieważ zaczął padać coraz silniejszy deszcz,
jasne było, że w tym dniu to już nic nie uzbiera. Krótko zastanowiłem się
nad sytuacją i powiedziałem tej kobiecie, żeby przestała żebrać o pieniądze
na wykupienie recepty. Choć w tym dniu prawie ich nie miałem przy sobie,
powiedziałem, że w nastepnym dniu wezmę je z konta i przyniosę tyle, ile jej
potrzeba następnego dnia wieczorem i żeby czekała w przedsionku jednego z
kościołów, bo tam można schronić się przed deszczem.
Owszem, kosztowało mnie to tygodniową pensję, ale byłem na 100% pewny, że to
ktoś, kto nie oszukuje ani nie zajmuje się często żebraniem. zresztą wszytko
powoli od niej "wyciągnąłem", nie było z jej strony próśb o poważniejsze
wsparcie.

A zaczęło się od jednego, współczującego mojego zdania - "No tak, zaczyna
padać, dziś to już chyba nic pani nie uzbiera".
Porozmawiałem ze współczuciem, aby wysłuchać kogoś w trudnej sytuacji.
Nietrudno zorientować się, że ktoś jest podłamany sytuacją. Ja nigdy
wcześniej nawet nie myślałem o tym, że mógłbym prywatnej osobie dać tyle
pieniedzy - przecież nie jestem krezusem.
Jak uzyskałem pewność ? - trzeba chcieć, powiedzmy - patrzyć na kogoś sercem
( nie mylić z naiwnością; starsze panie wrzucające coś Rumunom żerującym po
mszy pod kościołem naprawdę mnie wkurzają, może nawet bardziej niż ci, co
żebrzą). Dla rozeznania, czy ktoś jest w trudnej sytuacji, doktorat z
psychologii nie jest wymagany, choć oczywiście nie zawsze można rozeznać,
czy ktoś jest w prawdziwej potrzebie.
Wszystkim potrzebującym nie można pomóc, nie mam pieniędzy, żeby wykupić
recepty dla tysiąca rencistów, ale jeśli los (a może Ktoś inny ) sprawi, że
moja droga skrzyżuje się z czyjąś ...

> Nie wiem czy to jest taki absurd... Pamiętam jak byłam na cmentarzu przed
> dniem Wszystkich Świętych i jak nachalnie żebrali różni (chyba?) Rumuni.
> Przyszło mi wtedy do głowy, że oni nie wykazali nawet minimum dobrej
woli -
> przecież mogli ze sobą wziąść jakiś sprzęt do mycia grobów i w ten sposób
> próbować zarabiać.

Ja np. rumuńskim Cyganom - nie mylić z Rumunami - w ogóle nic nie daję i nie
dawałem.
To zawodowcy. Znajomy mi mówił, że widział w metrze w Budapeszczie, jak
żebrali mali
Cyganie - styl podobny jak u nas, a jak żebrało dziecko rumuńskie, tylko
chodziło ze spuszczonymi oczami i milcząc podsuwało pasażerom jakieś
naczynko na datki.
Na szczęście rumuńskich żebraków w centrum Warszawy prawie już nie ma.
Kilka lat temu było ich znacznie więcej i byli bardziej nachalni. Np.
kobieta z dzieckiem na ręku potrafiła zastępować ludziom drogę, niemal
zmuszając do zatrzymania się.

> Jej reakcja była tak, że obróciła się na pięcie i poszła komentując,
> że ona nie będzie niczego szorować. Żebrać nie było jej wstyd, ale
> sprzątanie to juz hańbi? Co o tym myślicie?

Jednym żebrać wstyd, innym wręcz przeciwnie.
Ta postawa to efekt zawodostwa: przeciez nie ma sensu tracić na coś tak mało
dochodowego, jak prosta praca.
Spróbuj tak: podejdzie ktoś i prosi o trochę pieniędzy na jedzenie - jeśli
masz drugie śniadanie, ciekawe byłoby je zaproponować zamiast jedzenia. Albo
powiedz, że w spożywczym obok kupisz bułkę i jogurt ...
Mi się zdarza, że po krótkim namyśle wracam do kogoś, kogo minąłem na ulicy.
Pamiętaj, że nawet jak miniesz 9 osób wyglądających z daleka na naciągaczy,
to staraj się na 10-tą kolejną osobę patrzyć tak, jakby tamtych nie było.
Czasem ktoś zupełnie mnie nie poruszy, ale czasem widać, że jest to ktoś
rozbity wewnętrznie - naprawdę, można to wyczuć. W takich przypadkach staram
się też, aby temu człowiekowi dać pieniądze bezpośrednio do ręki, a nie
wrzucić do czegoś, co ustawił na datki, i powiedzieć coś do niego "proszę,
to dla Pana" czy coś w tym rodzaju.
Domyślcie się dlaczego tak robię...


Pozdrawiam

Astario


Dziwne, ale w tym wątku, który rozpocząłem nt zamykania księgarń, widzę
oprócz mojego tylko jeden inny post, a sam wysłałem jeszcze jeden ....


 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
15.04 Ferdynand
18.04 ajtne
21.04 Little Dorrit
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6