Data: 2010-05-28 18:44:04
Temat: Re: Żeby się nie robiło zbytnio psychologicznie...
Od: Nowy lepszy tren R <t...@n...sieciowy>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 28-maj-10, cbnet wlazł między psychopatów i wykrakał:
> Przebiegłość pani MKB
Mówisz, że to szczwany lisek?
I że bardziej prawdopodobne jest to, że ja widzę, to co chcę zobaczyć?
Bywasz mega dowcipny :)
> Skoro zatem na jej miejscu mogłoby być praktycznie wiele innych
> osób, a "wywiad" miałby podobny przebieg, to wyciąganie jakichś
> "genialnych" wniosków na podstawie _tego_ "wywiadu" nt walorów
> mentalnych MKB jest z założenia bez sensu imho.
Gdyby ciocia miała wąsy. Był wywiad, Kidawa prezentowała wzorzec podwójnych
standardów i nie ma inaczej. Mnie to osobiście zaskoczyło.
> Notabene: ten "wywiad" MKB to świetny przykład na praktyczne
> wykorzystanie tego o czym mówił Jezus pouczając "Nie stawiajcie
> oporu złemu. Lecz jeśli cię kto uderzy w prawy policzek, nadstaw
> mu i drugi!".
Wg Ciebie Kidawa nadstawiała tam drugi policzek? Możliwe, że całkowicie
inaczej rozumiemy "nadstawianie drugiego policzka".
Wg mnie o bardziej prawidłowa jest taka ocena tego wywiadu:
" <...> Mazurkowi udało się, po raz pierwszy chyba od kultowych w późnym
PRL-u jeszcze OnychTeresy Torańskiej,w tak czysty sposób przedstawić osobę
publiczną kompletnie odartą z tak zwanego wizerunku. Mazurek osiągnął coś,
o czym wielu dziennikarzy może tylko marzyć. A więc posadził przed
mikrofonem - w naszym wypadku - pierwszoplanowego polityka i poprowadził
rozmowę w taki sposób, że wszystko to, co każdy polityk stara się
maksymalnie ukryć, a więc właśnie wszystko to co kryje się za tym
wizerunkiem, rozwinęło się w sztandar najczystszego prostactwa, by nie
powiedzieć - agresywnej, pełnej samozadowolenia tępoty. "
http://tiny.pl/htfnr
> W tym sensie świetnie go "przerobiła" imho, podkładając mu się
> tak jak oczekiwał. Świetnie. ;)
A tu przykład owego "przerobienia", proszę bardzo:
"B: Nazywanie kogoś psychopatą mi się nie podoba. Nie lubię takich
dosadnych określeń, choć w debacie politycznej trzeba pewne rzeczy nazywać
po imieniu.
Unosi się dopiero gdy Mazurek przytacza zawarte na pewnym blogu określenie
,,promowane na Muppet Show w Łazienkach"
B: To jest oburzające! Wyszło szydło z worka! Strasznie pan obraża tych
ludzi! Zarzuca pan różne rzeczy Niesiołowskiemu, Kutzowi a sam cytuje
jakiegoś blogera.
M :Kandydat specjalnej troski, nekrofil, psychopata... Mam to powtarzać?
B: Nie ma potrzeby. Ja w tym nie widzę żadnej agresji.
B: <...> Agresją jest za to sposób, w jaki prowadzi pan ze mną ten wywiad."
http://tiny.pl/htfn7
Agresywna, pełna samozadowolenia tępota - idealnie pasuje do pani Kidawy.
No niestety.
|