Data: 2001-08-16 16:48:27
Temat: Re: Zgodzili byscie sie na ...
Od: "Karolina Kinga Małecka" <s...@p...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Bylem kiedys w podobnej sytuacji, zgodzilem sie i nie zaluje.
> Zrobisz jak zechcesz , rozwaz wszystkie za i przeciw i zdecyduj. BTW. na
> sile i tak jej nie zatrzymasz, najwyzej mozesz doprowadzic do klotni,
> a w gniewie , przy sprzyjajacych okolicznosciach.... (nie tworz jej
> przyjacielowi podatnego gruntu).
Podpisuje sie pod tym obiema lapami. Jesli dziewczyna chce byc z tamtym, to
predzej czy pozniej i tak sie z nim zwiaze, a wine za rozstanie zrzuci na
Ciebie mowiac, ze ja ograniczales. A jesli Cie kocha, to pojedzie z kumplem
na wycieczke i wroci do Ciebie szalenczo steskniona. IMHO masz
niepowtarzalna szanse by przekonac sie, czy Wasz zwiazek ma przyszlosc.
--
sluagh, Sad Faerie..........................................
....................................................
...................
....................................................
...................
....................................................
...................
...........................Signature Error no.: 73894 - Too many dots.
|