Data: 2000-04-05 07:16:56
Temat: Re: Ziola
Od: Gamon' <r...@r...prv.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Jerzy Zając" wrote:
> Wcale tak nie jest, a co gorsze to dochodze do wniosku, iz im mniej sie o
> nie dba, tym lepiej rosna. Juz slysze glosy oburzenia, sluszne glosy -
> przyznaje, ale czy czasami nie jestesmy nadopiekunczy?
Wiesz, nie jest to tak calkiem pozbawione sensu, ale nie do konca sie z tym
zgadzam. jA MAM NP. TAKI CFIET, CO (sorka, caps sie wciol) siedzi w tej samej
ziemi od ponad 10 lat (wiec teoretycznie juz ta ziemia jest do niczego) a do
tego do bylejakiej ziemi bo dobrej pod reka nie bylo, podlewam go, jak sobie
laskawie o nim przypomne, zadko nawoze, bo tez o nim zapominam, nie myje, bo za
ciezka doniczka, nie czyszcze bo za duzo lisci, robactwo rozne go co jakis czas
atakuje - stoi taki zaniedbany i rosnie jak szalony (wszyscy mi go zazdroszcza).
gatunek ma niby liscie wielkosci sredniej dloni, a moj ma 3x takie, musze stale
wycinac duzo lisci, bo juz by chyba pol pokoju zajal. Ale to takie prezypadki
sie zdarzaja, natomiast nie uwazam tego za regule.
Pozdrawiam,
robal.
|