Dokładnie.

Jesteśmy unikalną nacją ukształtowaną pod wpływem zarówno kultury
wschodniej jak i zachodniej, i ten wpływ stał się naszym natywnym
"znakiem rozpoznawczym".
Rozumiemy cały świat, bo cały świat jest w nas. ;)
W zamian: ani wschód, ani zachód nas nie rozumie.

Cena jaką za to zapłaciliśmy była i jest niebagatelna.


I w ten sposób dziś PL pozostaje najbardziej przyjaznym miejscem
w Europie dla wszelkich popaprańców ze wschodu [oraz ich karłowatych
klonów], a jednocześnie nieco egzotycznym kuzynem cywilizacji zachodniej.


Dziś Zachód doświadcza kryzysu, więc z nadzieją zwraca się na Wschód,
który pozostając kolebką i źródlem wszelkich obrzydliwości ziemskich,
nieustannie się w nich pogrąża.
Wschód tymczasem widząc w tym dla siebie szansę na upragnioną
ekspancję, chętnie to przyjmuje, infekując przy okazji Zachód swoim
wyewoluowanym, skostniałym, zawoalowanym zepsuciem i prymitywizmem.

Tylko my nie musimy się nigdzie zwracać, bo łączymy w sobie najlepsze
cechy kultury wschodniej i zachodniej [oczywiście obok ich wad, które
za to jako jedyni potrafimy krytycznie identyfikować i eliminować].


Kiedyś odetniemy się od wpływów zatrutego źródła Wschodu, oraz
zaakceptujemy swoją odrębność od Zachodu... i będziemy wielcy,
podobnie jak dziś Szwecja, tylko jeszcze bardziej. ;)

--
CB


Użytkownik "glob" <r...@g...com> napisał w wiadomości
news:16f9fcf1-020a-4622-9772-4432bf4e3d73@34g2000yqp
.googlegroups.com...

Nasza historia tej twojej oazy spokoju nie potwierdza, za to widzę, że
zawsze obrywamy z kilku stron, bo nigdzie nie pasujemy, nikomu.