Data: 2005-07-24 19:47:08
Temat: Re: Zmuszanie do malzenstwa
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Clavell <c...@v...pl>
napisał w news:dbvkbm$377$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Dodam jeszcze, ze ani ona ani ja nie jestesmy jeszcze do tego gotowi
Weź kartkę czerpanego papieru, wydrukuj na niej np. poniższy tekst,
oddaj do oprawienia w ładną ramkę, ślicznie zapakuj i OBYDWOJE daj-
cie to jej rodzicom. Łącznie z równie ślicznie opakowanym (np.) "Prze-
budzeniem" A. de Mello.
A jaki to ma być tekst? Cóż, TO TY SAM POWINIENEŚ GO WYMYŚLEĆ...
więc w miejscu obiecanego tekstu... nie powinno być żadnego tek-
stu. Bo to już nie będzie twój tekst, tylko czyjś...
Mogę jednak powiedzieć, co _ja_ bym wydrukował na owym obrazku:
np. coś takiego:
<< Powinienem i chcę być dobrym mężem swojej żony. A "być dobrym
mężem" znaczy dla mnie tyle, co nie pozwolić NIKOMU na to,
by ktokolwiek ją GWAŁCIŁ. Włącznie ze mną.
Zaś przede wszystkim nie mogę i NIE POZWOLĘ na to, by ktokol-
wiek ją zgwałcił... do bycia czyjąś żoną. Nawet moją.
Bowiem Ona będzie żoną wyłącznie wtedy, kiedy stanie się
żoną wyłącznie z własnej woli, potrzeby i chęci, a nie dla-
tego, że ktoś inny nazwie ją czyjąś żoną, ustali jej listę
małżeńskich obowiązków wobec męża i wymusi ich wykonywanie.
Bo wtedy i tak nie będzie niczyją żoną, tylko zgwałconym
niewolnikiem. >>
A może jednak będąc w twojej sytuacji napisałbym jednak coś in-
nego? Tego nie wiem, bo nie jestem w twojej sytuacji, a tylko
ją sobie wyobrażam.
---
Jej "rodzice" _nie_są_ - jak twierdzisz - chorzy. Oni są 'tylko'
NIEŚWIADOMI. Czy mógłbyś powiedzieć, że jakiś np. pies "jest cho-
ry", tylko dlatego że jest _nieświadomy_ swoich instynktów i MU-
SI robić to, co mu instynkt nakazuje? Co więcej - właśnie dokład-
nie na tym polega _zdrowie_ psa, a nie żadna choroba. Ale - dopó-
ki pies jest nieświadomy (nieważne czy to pies, małpa czy homo
(jakoby) sapiens, ważne, że jest nieświadomy swoich instynktów)
to powinien chodzić na smyczy i w kagańcu. Chyba, że jest wil-
kiem w lesie. Powtórzę: w lesie i nigdzie indziej !
JeT.
P.S. Tzw. "rodzice" nie mają żadnego prawa, ani moralnego (nie-
świadomych (istnienia moralności) 'ludzi' to nie dotyczy) ani
paragrafowego - do gwałcenia swojego potomstwa. Tyle, że to od-
wieczny i do dzisiaj całkowicie nierozwiązany problem wyboru po-
między gwałceniem dzieciaków pruską dyscypliną w rodzinie i to-
talitarnej szkole, czy - z drugiej strony kija - rozpieprzaniem
ich psychiki równie karygodnym "bezstresowym wychowaniem".
P.S.S. Przy okazji przepiszę com znalazł na
http://namaskar.republika.pl/lordas.html:
<<
Osho o Polakach: "Podobno istnieje w Polsce wspólnota, która ma
tylko czterech członków. Nazywają się oni: Każdy, Ktoś, Jakiś i Nikt.
Pewnego dnia mają do wykonania ważną pracę i Każdy jest pewny, że
Ktoś to zrobi. Jakiś chce to zrobić, bo myśli, że Nikt tego nie zrobi.
Wtedy Ktoś się złości, bo przecież jest to robota dla Każdego. Jakiś
ma nadzieję, że Ktoś to zrobi, ale potem Każdy dochodzi do wniosku,
że Nikt tego nie zrobi. Kończy się to tym, że Ktoś wini Jakiegoś za
to, że Nikt nie zrobił tego, co mógł zrobić Każdy."
Jeden patrzy na drugiego zamiast zacząć od siebie samego.
lordas
>>
Jesteś "Każdy Nikt" a ja "Jakiś Ktoś"!(?)
|