Tiny Raccoon pisze:

...

> Z krótkich obliczeń wynika, że zakładając 10-letni okres eksploatacji,
> to na samym prądzie mogę zaoszczędzić jakieś 500 PLN (zakładając
> optymistycznie 10% wzrost cen prądu na rok), jeśli kupię zmywarkę
> pobierającą 0,83 kWh zamiast 1,05 kWh -- obydwie są dostępne wśród
> obecnych modeli.
> Natomiast mam wątpliwości, czy obecna różnica w cenie uzasadnia kupno
> oszczędniejszej -- ale ten dylemat automatycznie by się rozwiązał,
> gdyby na przykład okazało się, że w nowej ofercie dostanę
> oszczędniejszę zmywarkę w takiej cenie, w jakiej starej byłaby mniej
> oszczędna (bo pojawią się JESZCZE bardziej oszczędne, i obecne
> oszczędne trafią do low-endu).

Z moich osobistych doświadczeń wynik, że postęp od początku do końca lat
90 postęp polegał na zastąpieniu elektromechanicznego programatora
sterownikiem mikroprocesorowym i drobnym podrasowaniu estetyki. Następna
zmywarka jaka mam do tej pory był już z tych ze średniej półki (właśnie
jakiś Bosch). Postęp objawia się zmniejszeniem zużycia wody,
zmniejszeniem zużycia prądu, zmniejszeniem jakości i solidności
konstrukcji i na koniec zmniejszeniem jakości zmywania. W poprzednich
dwu zmywarkach coś musiało być nieźle przyschnięte do talerza, żeby się
nie domyło. W obecnej nauczyłem się już spłukiwać problematyczne
naczynia przed włożeniem do zmywarki.

pozdrawiam,

mirek