Data: 2012-04-09 20:31:36
Temat: Re: Znieczulenie
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 09 Apr 2012 22:21:02 +0200, Paulinka napisał(a):
>
>> Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 09 Apr 2012 16:11:43 +0200, Stalker napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2012-04-07 13:08, medea pisze:
>>>>> W dniu 2012-04-06 23:29, glob pisze:
>>>>>> Twierdzisz że straszę kobiety mówiąc o bólu, wiec z praktyki ci mówię
>>>>>> ,że lepiej podać ten fakt, bo się człowiek wbije w szok, gdy z nagła
>>>>>> to przeżyje. Dlatego jak jesteś w szpitalu rozumny medyk, przed
>>>>>> badaniami informuje, a idiota zrywa z nagła , i się dziwi że mu
>>>>>> pacjent z kibla nie chce wyjść.
>>>>> Nie spotkałam jeszcze kobiety, która nie wiedziałaby o tym, że poród
>>>>> wiąże się z bólem. Problem tylko - do jakiego stopnia ten ból może
>>>>> zostać zdemonizowany.
>>>> Nic dodać, nic ująć
>>>>
>>> Jak to dobrze, że prócz bólu kolan nie miałam czego demonizować.
>> A mógł Cię jeszcze kręgosłup napier.lać.
>
> Ależ nap...ł. Tyle że naprawdę, no napraaaawdęęęęę w życiu bym nie wpadła
> na to, że to od porodu - raczej od długiego kilkunastogodzinnego leżenia na
> twardym łóżku porodowym. Podobnie jak nogi, bez podpórek - podpórki dali
> dopiero "do akcji".
>
>
>> Wtedy to naprawę betka.
>> W ogóle po co boli? To chyba symptom przyszłych uniesień, np.
>> kilkukilogramowego dzieciaka po c.c. No zgiąć się można w pół.
>
> C.c. też zaliczyłam, spoko. Nic co ludzkie.
No to rozumiesz, że te wygodne- wyrodne matki po c.c. też mają swój
krzyż. A glob nadal na jedną modłę.
--
Paulinka
|