olo napisał(a):
> U�ytkownik "Nemezis"
>
> >1 W polsce
> Jest tak jak i w innych krajach bywa�o a w jeszcze innych b�dzie.
>


> >2. Polacy to stadny nar�d
> Jak i ka�dy jeden inny.

Nie, kraje europy mają kulturę indywidualistyczną, wyszły już dawno z
epoki plemion. Tak jak te panienki ze wsi polacy chcą bezpieczeństwa w
stadzie, a na zachodzie ludzie decydują o swoim życiu osobiście, bo
życie prowadzi się osobiście. Dlatego stadność która tłamsi rozwój
osobisty, tak atakuje prawa człowieka na zachodzi, normy prawne tego
człowieka chroniące, bo to odbiera możliwość dyrygowania innymi, czyli
atakowana jest wolność i odpowiedzialność.

>
>
> >3. Nawa�niejsze, szukasz w naturze z�a aby przenie�� odpowiedzialo�� i
> >pozosta� w bierno�ci.
> >
> Eeeee, nadinterpretujesz, z�o jest w naturze nie trzeba go szuka�.
>
> >Tak maj� ci co uwierzyli �e s� zdeterminowani i natura zaczyna pe�ni�
> >rol� Boga, gdzie ona wszystko uk�ada i trzeba si� dostosowa�, i moim
> >zdaniem jest to wbrew naturze i tacy nie przetrwajďż˝.
> >
> Tutaj poszed�e� po b��dnym k�ku definicji NATURY.
> Przemy�l i si� popraw.
>
> >Tak jak
> >samob�jcze katolstwo.
> Demonstracja objaw�w persecutorii na tle antyklerykalnym :)
>
> pzdr
> olo

Dla mnie naturą człowieka jest inny człowiek i żyjemy wytwarzając
sobie nawzajem , we własnej naturze interpretacje przyrody.
Powoływanie się jaka ta natura jest, jest analogiczne z tym jak
powoływanie się na to czego Bog chce i jaki jest, czyli własne
konflikty umieszcza się w naturze, przerzucając wnętrze na naturę,
która to interpretacja tworzy rodzaj więzienia, opinia determinuje i
ustatycznia, wprowadza w zdziecinnienie. I jeśli chcesz zła to jest
tylko usprawiedliwieniem i godzeniem na zło. A natura będzie taka jaką
ją stworzymy, jak samosprawdzalna przepowiednia i stąd ta zgoda na to
co nie musi być. Przecież się dostosuje jak zaigerujemy, więc
dostosowywanie się do czego co uznaliśmy że jest i nie musi, jest
wbrew rozwojowi czyli naturze.