Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-07-30 19:51:56

Temat: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "Jerzy Turynski" <j...@p...com> szukaj wiadomości tego autora


eTaTa <e...@p...onet.pl>
napląsał gupotek w news:bg2mh3$jji$1@news.onet.pl...

> Użytkowniku
>
> rusz czapką!
> :-))
> Każda wypowiedź jest artystyczna,
> ze śliską granicą, mądrości i głupoty.

Szczególnie zaś... "artystycznie głęboka" jest 'wypowiedź'...
gołębia na moim balkonie.

Zdurniałeś kompletnie ?

Jak nie wiadomo, która teoria/wypowiedź jest poprawna/sensowna/
prawdziwa, to już znaczy, że DOWOLNA jest równie sensowna?
Vel - jak ni cholery pacjent nie jest w stanie SAMODZIELNIE roz-
poznać co jest sztuką a co nie jest, to znaczy że sztuką jest
WSZYSTKO ?

Idź więc z krowim plackiem do Luvru czy Watykanu, bo to równie
'głęboka sztuka', jak to, co tam trzymają. Blee... To takie dur-
ne cwaniactwo, bełkotnąć byle co, byle było 'orygynalnie'...

> Nieznalska, jak i cała reszta, oceniona będzie,
> poprzez historię.

Aha... pomyślą _za_nas_ 'nasi MITYCZNI niewolnicy', ALE...
rzecz jasna pod warunkiem, że wyłącznie ZGODNIE - z naszą TE-
RAŹNIEJSZĄ głupotą! No bo przecież NIGDY NIE wolno 'obrażać
uczuć' (a bezwzględnie 'naukowych', 'religijnych' i 'politycz-
nych') i 'oczywista wysokiej samooceny'... durnia o durniu !!!

Skąd ja to znam? Kobitka w biurze: "Ja nie chcę niczego rozu-
mieć, bo ja chcę, by mi ten 'popsuty' komputer SAM 'dobrze dzia-
łał' i oczywiście chcę za JEGO POPRAWNE DZIAŁANIE brać należną
mi (za kompletne bezmózgowie) dużą forsę! "

"Historia" to takie błyskotliwe rękodziełko... "starych kobiet
plemienia". Przypadkiem nie obiło się o uszy - choć trochę za-
haczając o międzyusze eTaTka, co?

"Historia" "oceni", "ukarze winnych", "doceni dobre", i... mo-
że też będzie żarła NASZE BANANY i zrobi ZA NAS kupę, co ?

Więc - eTaTku - gdzie dokładnie SIEDZI ona "historia", jak się
do niej dorwać by wymusić na niej - praktycznie pożyteczne dzia-
łanie - JUŻ TERAZ ??? No widzisz, jakoś nie daje się do owego MI-
TU fizycznie dorwać i fizycznie go pobudzić do TERAŹNIEJSZEGO
DZIAŁANIA, to po cholerę COKOLWIEK nim 'uzasadniać', skoro ów
MIT W OGÓLE nie ma wpływu na teraźniejszość ?

Jakaż to ślyczna wiedźma, którą można 'wytłumaczyć' publice do-
kładnie każdą głupotę siedzącą - nie w żadnej przeszłej i przy-
szłej historii" - a TERAZ i TYLKO TERAZ we własnym łbie !

Wszelka "historia", przeszła i przyszła była, jest i będzie WY-
ŁĄCZNIE w ściśle TERAŹNIEJSZYM tuptaniu impulsików po etatowych
neuronkach i nigdzie indziej. To po cholerę s.k.p. wykombinowały
teoryje czasu przyszłego i przeszłego, skoro faktycznie istnieje
i JEST ODBIERANA WYŁĄCZNIE TERAŹNIEJSZOŚĆ ??? Potrafisz może uza-
sadnić (czego jak chcę od gościa, który teraz już prawie wyłącz-
nie grywa w gównianego ping-ponga z p.cebusiem ??? ;-((( ), DLA-
CZEGO W STANACH obsesji twórczej, fascynacji czy też tzw. ZAAFE-
ROWANIA _ZNIKA_ 'poczucie upływu czasu' ?
A'propos:
<< Niesłusznie, zdaniem Einsteina, przypisuje się niestrudzoną wy-
trwałość i cierpliwość, które cechowały Plancka, jego niezwykle
silnej woli i surowej dyscyplinie, ponieważ "uczuciowy stan,
który pozwala dojść do takich osiągnięć, przypomina raczej stan
człowieka głęboko religijnego albo zakochanego; codzienny wysi-
łek nie jest mu narzucony ani wolą, ani programem - wypływa z
wewnętrznej potrzeby". >>

"Niestrudzona wytrwałość, cierpliwość, silna wola i surowa dyscyp-
lina" to wszystko wrażenia wprost związane/'roślinki' wprost 'wy-
rosłe' z 'gleby' POCZUCIA CZASU. Nie mają żadnego zaczenia, bowiem
w stanach 'wyższej świadomości' wszystkie 'wytwory' poczucia cza-
su... (z wyścigiem szczurów na czele - rzecz jasna na czas) CAŁKO-
WICIE ZNIKAJĄ wraz z tym, co na onej glebie p.cz. chwastotwórczo
a samoistnie sobie wyrosło. Włącznie z mitycznymi "historiami"...

'To' było od dawna, jest i BĘDZIE:
"Jeśli chodzi o zwalanie winy na komputer, to przypominają się
procesy czarownic. Jak dokładnie działa czarownica - nikt nie
wiedział. Można więc było fantazjować".
[Jarosław Deminet, PC Kurier 2/98]

Nie zauważyłeś? JEDYNĄ rzeczą, która jest potrzebna do upolowania
i spalenia na stosie dowolnych "wrednych czarownic" (a także licze-
nia na/wierzenia w 'cuda boskie' 'od' 'dobrych wróżek'&'bożków')
jest PARANOJA DELIKWENTÓW. Wystarczy NIE ROZUMIEĆ, jak rzeczywiście
działa "komputer", "artysta", "polityk", "wróg" czy równie dobrze
nie mieć zielonego pojęcia 'o działaniu'/naturze "wariata-psycho-
paty", by... automatycznie a bez umysłowego wysiłku zrobić 'z nie-
go' standardową czarownicę i głosić konieczność/zabierać się za
jak najszybsze spalenie "złego" na stosie. Z drugiej strony - wy-
starczy też nie mieć zielonego pojęcia o symbolice, by podstawić
pod dowolnego 'politycznie poprawnego' ZŁOTEGO CIELCA... - 'dowar-
tościowujące' "uczucia religijne" idiotów... i pieklić się o na-
tychmiastową kasację obrażaczy onych 'uczuć' !

Zauważ dokładnie: do tego wystarczy tylko JEDNO - posiadać na da-
ny temat miast rzetelnego rozumienia - "kulturę", "tradycję" ('re-
wolucji kulturalnej'), "patriotyzm" (boiskowy), "merytorycznie
słuszne naukowe PROCEDURY klepania w mechaniczny kalkulator wg.
tabelki" - czyli po prostu PARANOJĘ... i już. 'Piekielne' diabły
i 'boskie' anioły wyskakują z KAŻDEJ PARANOI całymi STADAMI, jest
wtedy co palić na stosach i karcić pięścią vel NASZYM 'politycz-
nie poprawnym' "aparatem sprawiedliwości", a z drugiej mańki -
jest się do czego "modlić" vel 'ślinić ochami i achami'... do
"cudów boskich" w... 'sreberkach świstaków'.

> Sąd ocenił ją w kategoriach społecznego zagrożenia,
> a protesty wskazują, że ktoś się poczuł zagrożony.
> Wystarczy, by jedna osoba tak się poczuła.
> (nowoczesny system prawny)

Mam wziąć grubego kija i ci ręcznie wybić ze łba powyższą GŁUPO-
TĘ, bo... od takich "nowoczesnych systemów prawnych" to JA 'SIĘ
CZUJĘ' ZAGROŻONY !

Rozwniń 'za karę':
"Demokracja, anarchia, dyktatura a zdrowie psychiczne, otępienie
umysłowe, fanatyzm/paranoja".

Liberum veto, to - eTaTku - 'nowoczesny system prawny' czy kom-
pletna PARANOJA ?

Czym DOKŁADNIE LV różni się od "jeden za wszystkich, wszyscy za
jednego" ?

> Nie wiedziała o tym? Wiedziała?
> To, albo jest kretynką do siódmej potęgi,
> albo cwanym małym bydlątkiem.
> Albo wielkim artystą, odpowiadającym za swoje czyny,
> tu patrz: "metalowa micha pomyj i betonowe łoże mnie
> nie złamią."
>
> Artysta, który po swoim akcie miauczy, że jest niedoceniany,
> to kretyn/blondynka.

A ty ciągle wierzysz w Małyszów, którzy nagle sami spadają z su-
fitu i od razu są doskonali? ROZWÓJ to popełnianie bolesnych błę-
dów, więc dlaczego ma nie miauczeć z BÓLU ? Co ma fakt miauczenia
do tego, czy miauczy na pokaz, z tradycji, czy z 'trudów' MYŚLE-
NIA ?

Dalej wierzysz, że gotowe, po maturze i studiach eTaTy i skończo-
ne ściśle pod szablon artystki bocian wyciąga z kapusty? Cosik
ci się p.. liło z salonem samochodowym i tamtejszymi dilerami...

Gupi kołku: NIE MA JAKICHKOLWIEK 'jedynie słusznych' "zachowań
artysty", po których można by go Z ZEWNĄTRZ 'na oko' vel konkre-
tny widoczek poznać i trafnie zaszufladkować !

Jeszcze nie pojąłeś, że : być artystą, uczonym czy mistykiem to
znaczy UMIEĆ MYŚLEĆ całkowicie pozazmysłowo i pozagenetycznie,
czyli w kompletnym oderwaniu/niezależności od wpływu/FAŁSZU GE-
NÓW kształtujących gatunkowo różnorodne i zawsze (niezależnie
od gatunku i rasy, włącznie z homo sapiens) fałszywe ZMYSŁY/re-
ceptory !!!
Stąd _MUSI_BYĆ_ "trzecie oko"/"ucho" (wewnętrzne), a nie 'dosko-
nalenie do perfekcji' normalnych dwóch... Owe 'normalne dwa'
trzeba nauczyć się PRZEDE WSZYSTKIM CAŁKOWICIE WYŁĄCZAĆ...
Bo inaczej nie ma mowy o poprawnym, świadomym myśleniu... i czym-
kolwiek wartościowszym - od nieustającego stawiania zwierzęcych
kup ku oznaczaniu 'własnego terytorium'. Takie dzieła 'artystycz-
ne' mogą przetrwać co najwyżej wyłącznie na identycznej zasadzie,
jak przetrwały skamieliny produkcji dinozaurów... vel modne w
swoim czasie opaski na biodra z liści palmowych u dzikusów i...
absolutnie nic ponadto.

[...]

> Z moją, nic.
> Stado ibisów w locie, robi silniejsze wrażenie. Zwłaszcza,
> widziane z góry.

P a r a n o j a nie robi niczego z twoją 'duszą'? O... znów wi-
dać... że kruk krukowi oka nie wykole...
To nie jest pies, bo to jest MÓJ PIES !
To nie jest ŻADNA PARANOJA! (Bo to nie paranoja tylko MOJA 'o-
biektywna ocena faktów' jedynie słuszna niczym MOJA "d..a" !)

Jaka jest prawda o DOWOLNEJ PARANOI/konflikcie? Ano taka, jak
o fraktalu (tzw. "Mandelbrota"). Chcesz ją ZROZUMIEĆ - to musisz
rozumieć treść SŁÓWKA: _r_e_k_u_r_e_n_c_j_a_!

Co to jest? Ano: np. dwie komórki, jajko i plemnik łączą się w
jedno a potem dzielą na dwie, każda z nich na dwie kolejne... itd.
itp. Każda 'potomna' jest praktycznie identyczna do 'rodzica', a
jednak ZAWSZE choć o piko 'włos' nieco różna...

Przykłady (paranoi vel 'materiał faktograficzny' do uświadomie-
nia powyższego) ? Proszę!:

'Nasz' pies 'nakupił' na dywan w mieszkaniu znajomych w trak-
cie wizyty towarzyskiej. PARANOJA, błąd... śmierdzący, konflikt,
wstyd jakże nieprzyjemny. Tak miało nie być, tak być nie powin-
no!
Kto winien ? Pies? 'My'? Wizytowany, bo zajął 'nas' dyskusją
aż 'niechcący zapomnieliśmy' o zwierzęciu ?

Równie dobrze zamiast psa może być 'nasz' gówniarz, który...
'na lekcji' przy belfrze 'obrzucił' stekiem budkopiwnych 'doce-
nień' swoją koleżankę.
Kto winien ?
Gnój? 'My'? Koleżanka czy jeszcze ktoś 'trzeci' (tzn. "czarow-
nica", jak się uda na szybko taką upolować...)???

Dalej - TO SAMO: w górach zeszła lawina i zasypała grupkę gimna-
zjalistów.
Kto winien? Gnoje, przewodnik, lawina, czy strażnicy parku, któ-
rzy na czas nie 'ścignęli' z niebezpiecznego terenu bezmózgich
głupoli?

Nie inaczej:
'Artystka' ubiera obrazkowego organa w 'artystyczno-religijny'
rzucik, czym wzbudza porwanie emocjonalne (czyt. atak szału)
stada totalnie szurniętych dewotów. Po czym cała ekipa kuriozal-
nych szaleńców siada okrakiem na kompletnie niekumatym 'apara-
cie sprawiedliwości'...
Kto winien? P-nięta 'artystka' czy fanatycy 'nieposzlakowanej
niepodważalności' jedynie słusznych 'uczuć religijnych' ? A mo-
że państwowy a.s. wyrwany (prawniczą edukacyją) z kontekstu
REALIÓW niczym ufoludy kosmolotem wyciągnięte "nie z tej Ziemi"?

Fakty jak widać kompletnie 'się zmieniają', a jednak cosik wspól-
nego jakby pozostawało... Co to jest to - 'co wspólne', eTaTek ?

Dorzućmy do kompletu jeszcze np. to:
http://www.przekroj.com.pl/archiwum/00_actual/text6.
html

No więc KTO JEST WINIEN? ONI (ci od faktów) ? A może winna jest
MANIA, eTaT, All, Pyzol, JeT. i CAŁA RESZTA BEZ WYJĄTKU ZA TO...
że nie rozumieją wystarczająco dobrze natury konfliktu vel PARA-
NOI vel GŁUPOTY ?

Ano tak, bo gdyby 'MY' 'rozumieli' graniczne możliwości 'kultu-
ralnego zachowania' realnego psa, to by nie doszło do śmierdzą-
cego 'skupienia'.
Gdyby cała reszta poza 'uczestnikami' organowo-artystycznie-reli-
gijnego 'konfliktu' - doskonale rozumiała naturę paranoi, to...
nie doszłoby, tak jak z onym psem do wyprodukowania 'bulwersują-
cego'/'uwielbianego' przez - wszystkie BARANY... - gówna. (A je-
śli by doszło, to nikt by się nim nie podniecał - nie ujadał na
nie z granicznego 'oburzenia' ani vs nie lizał z 'niebem w gębie',
tylko bezgłośnie usunął 'problem', niczym kamień z chodnika...)

Powtórzę (z tego, czego jeszcze nie dokończyłem):
Czy wagon cukru jest 'bardziej cukrem' od łyżeczki cukru ?

Ano nie! A 'paranoja' vel 'błąd myślowy' - gdy 'nieduży', 'pod
dywanem' i akurat w odwłok boleśnie nie kłuje, to go przeca 'wca-
le nie ma'! Dopiero jak kosmicznie wielki... 'czynnik obiektywny'
'dupniełupnie' po zadach 'światłe' elyty, to wyłącznie wtedy wzbu-
dza 'ich' oficjalny lament i zgrzytanie zębów.

No więc NA CZYM POLEGA PARANOJA/konflikt/głupota... co jest FAK-
TYCZNĄ 'przyczyną' CHAOSU ?

Rzecz jasna nie odpowiedziałeś poprawnie na pytanie "o parano-
ję", bo inaczej... byłbyś 'lepszy' od... Feynmana.

Ale 'lepszy' nie jesteś i dłuuuugo jeszcze nie będziesz. Feynman
przynajmniej przyznawał, że:
<< Wierzę, że ci, którzy zaczynają niektóre z tych rzeczy, zwłasz-
cza panie wolontariuszki z Altadeny, mają dobre intencje i co nie-
co rozumieją, czym jest dobro, Konstytucja i tak dalej, ale scho-
dzą na manowce w całym tym systemie. Jak to się dzieje, nie umiem
powiedzieć. Nie wiem też, co robić, by temu zapobiegać. >>
[R. Feynman, "Sens tego wszystkiego" (1963 r. !) , str. 82]

O, "historia uczy, że nigdy, nikogo i niczego nie nauczyła"!

Bo jakimż cudem mityczna wiedźma ma cokolwiek nauczyć ?

Czy trzeba diagnozować kolejny JESZCZE JEDEN i to zamorski 'od-
jazd' np.: "pań wolontariuszek z Altadeny", by pojąć naturę para-
noi/głupoty ?

A może wystarczy _poprawnie_ odpowiedzieć np. na 'robaczywe'
pytanie: "DLACZEGO szklanka spadła ze stołu ?" ???!

Ale to nie jest proste pytanie. Nie dlatego nie jest proste/ba-
nalne, że chodzi o spadłą szklankę, tylko dlatego... że zaczyna
się od NIEZWYKLE trudnego do poprawnego ZROZUMIENIA jego treści
słówka - "DLACZEGO?"

No więc: Dlaczego szklanka spadła i się potłukła? czyli... (warto
przyjrzeć się w tym miejscu) - jak to pytanie natychmiast nieświa-
domie interpretują debile (jeśli to była ICH szklanka) - KONKRET-
NIE KTO JEST ZA ZNISZCZENIE 'naszego' ODPOWIEDZIALNY ?!

Wiedźma na stos vel PARANOJA wyskakuje właśnie JUŻ W TYM MIEJSCU!
Znacznie wcześniej, niż JAKIKOLWIEK nieświadomy kretyn cokolwiek
JAWNIE 'pomyśli' i 'zacznie analizować'. Bo już nigdy nie zacznie
i nie 'pomyśli' NA TEMAT, a tylko będzie ścigał się z własną PA-
RANOJĄ i polował na produkowane _przez_nią_ czarownice.

Czy szklanka spadła 'dlatego', że potrącił ją jakiś 'szkodnik', czy
dlatego, iż ten, kto ją postawił (gdzie postawił) był głupi, bo nie
przewidział zaistnienia szkodnika w danym miejscu ?

Co było (pseudo)'prawdziwą' przyczyną, MITYCZNYM/"obiektywnym" -
czytaj: _konkretnym_ "faktem", 'z powodu' którego szkodnik 'zrzucił'
szklankę?
A CO TO MA DO RZECZY? JAKIE - ów, nawet dobrze zdiagnozowany - "fakt"
ma znaczenie? ANO: _Ż_A_D_N_E_G_O_ !!!
Właśnie tego miejsca i tej odpowiedzi 'pospolici' nijak nie są w
stanie pojąć! Taka "odpowiedź" (np. szkodnik był nieuważny/niegrzecz-
ny/złośliwy) nie ma najmniejszego związku z poprawnym 'DLACZEGO?'...
Dlatego jest kompletnie fałszywa. TO PARANOJA, ZŁUDZENIE POPRAWNOŚCI,
głupota.

SZKLANKA SPADŁA dlatego, że 'przyciąga ją' ABSTRAKCYJNA GRAWITACJA
i WYŁĄCZNIE DLATEGO! Ale tej odpowiedzi nijak nie jest w stanie
pojąć przygłup w PARANOI, bo tego - jak KAŻDEGO w PARANOI - może
zadowolić jedynie upolowanie KONKRETNEJ CZAROWNICY - naturalnie
bezwarunkowo - włącznie ze spaleniem jej na stosie.
Ale jak tu spalić na stosie lub przynajmniej stłuc 'za karę' (by
'nauczyła się' na 'przyszłość') mordę... grawitacji ?
'Się' ni cholery nie da, więc to nie ona może być winna stłuczeniu
szklanki... i kropka ! Trzeba więc znaleźć taką wiedźmę, którą da
się RĘCZNIE 'nauczyć', by więcej TEGO 'złego' NIE ROBIŁA!

Żaden "konkretny" fakt (zarówno z tych, które POZORNIE 'uruchomiły'
niszczycielską działalność 'szkodnika', jak i z tych, które POZORNIE
spowodowały nieostrożne postawienie szklanki w niebezpiecznej prze-
strzeni zagrożonej szklankowym szkodnictwem) NIE MA NAJMNIEJSZEGO
ZWIĄZKU z rzeczywistą przyczyną "obiektywnego" 'faktu', iż szklanka
spadła! Nie ma, bo takich, kompletnie RÓŻNYCH KONKRETNYCH 'faktów'
i to każdego rodzaju, _PSEUDO_/_POZORNIE_"odpowiedzialnych' za 'roz-
bicie' szklanki (i dokładnie ANALOGICZNIE tak samo 'wykupienie' pie-
ska, "obrażenie uczuć r.", "zasypanie lawiną bezmyślnego gówniarstwa"
itd. itp.) JEST NIESKOŃCZONA ILOŚĆ...
Jak ruchów skrzydełek motylka z teorii chaosu, z których każdy naj-
mniejszy TEŻ może być (pseudo)'odpowiedzialny' za 'spadnięcie' szklan-
ki.

Widzisz ANALOGIĘ, czy nie widzisz?

Za 'wykupienie' psa może być 'odpowiedzialny' niewytresowany/niezad-
bany pies, (a nie, bo to "mój pies"!), głupota jego właściciela (a
nie, bo to nie żadna głupota, tylko "moja obiektywnie merytoryczna
opinia"!), głupota odwiedzanych, że wpuścili na swój dywan głupiego
znajomego z jego głupim psem (a nie, bo to "moi znajomi" i jako "moi"
dopóki są 'moi", to nie mogą być tacy wredni, by popełniać jakiekol-
wiek głupoty!) itd. itp.

Takich konkretnych faktów - które, gdyby na nie ZAWCZASU wpłynąć/'po-
prawić', a które ZMIENIONE faktycznie zablokowałyby KONKRETNE 'niech-
ciane nieszczęście' - MOŻNA WYSZUKAĆ i pokazać NIESKOŃCZONĄ ILOŚĆ i
to u dowolnej ze stron 'konfliktu'. Tylko, że żaden z owych "faktów"-
pseudoprzyczyn NIE JEST WŁAŚCIWĄ PRZYCZYNĄ.

WŁAŚCIWA PRZYCZYNA JEST ABSTRAKCYJNA, tzn. tkwi jak "cukier" w jego
DOWOLNEJ ilości, a nie w konkretnie tej czy tamtej - konkretnie 'uży-
tecznej - a konkretnie widocznej 'repreprezentacji'(/wyglądzie/smaku/
jednej z cech) cukru.

Znaczy to, iż NIKT I NIGDY nie będzie w stanie POPRAWNIE PERCYPOWAĆ
sytuacji KONFLIKTU, (obojętnie konkretnie której z wymienionych jego
konkretnie RÓŻNYCH wersji), jeśli nie będzie w stanie PERCYPOWAĆ JED-
NOCZEŚNIE WSZYSTKICH znanych mu konfliktów, a najmniej tego 'konkret-
nego'.
Konflikt, paranoja, głupota (też prostytucja, złodziejstwo, korupcja
itd.) JEST POJĘCIEM ABSTRAKCYJNYM, czyli w równym stopniu odnosi się
do każdego konkretnego swojego 'objawienia', i do żadnego z nich ani
'trochę więcej', ani do całej reszty 'trochę mniej'.

To dokładnie tak samo jak w szkole z tłumaczeniem 'jedynki' czy 'si-
ły'! Jeśli dzieciak jest w stanie wydukać wyłącznie to co usłyszał
na temat wymienionych KONKRETNYCH przykładów i procedur ich obsługi
- to NIE ZROZUMIAŁ ABSOLUTNIE NICZEGO, a belfer tylko naśmiecił w
jego głowie. DOPIERO wtedy, kiedy zacznie POPRAWNIE 'widzieć' TREŚCI
'jednostki', 'siły', 'konfliktu'... WSZĘDZIE - NIEZALEŻNIE OD wyuczo-
nych KONKRETów i procedur ich mechanicznej obsługi, to dopiero wtedy
będzie można powiedzieć/uznać, że COKOLWIEK poprawnie zrozumiał.

Jeśli chcesz się zabierać za "diagnozowanie" vel penalizowanie/wykli-
nanie czarownic z "nieznalskiej afery", TO NAJPIERW zdiagnozuj WSZY-
STKIE inne 'afery' (choćby "aferę szabli Olbrychskiego") a za konkret-
nie "NIEZNALSKĄ" i jej 'obiektywne fakty' zabierz się DOPIERO NA SA-
MIUTEŃKIM KOŃCU.

Dlatego właściwa PERCEPCJA DOWOLNEGO KONFLIKTU/PARANOI powinna być
nieustającą 'rekurencją'. Ustalenie 'winnego' i 'pokrzywdzonego'
jest ZAWSZE ZŁUDZENIEM ustalającego, dokładnie tak samo, jak usta-
lenie, czy podwójny obrazek jest brzydką wiedźmą czy 'palce lizać'
twarzyczką młodej kobitki. ZALEŻY wyłącznie OD TEGO, w jaki sposób
patrzy 'oceniacz', bo to zależy od wyboru i nieświadomej interpreta-
cji ZNIKOMEJ części konkretnych 'faktów' - i 'sprytnym' pominięciu
całej reszty - Z NIESKOŃCZONEJ ich liczby tkwiącej (heisenbergowsko!)
w dowolnym KONKRECIE.

<< Dajcie mi człowieka, a 'SKUTECZNIE' dobiorę do niego konkretny
paragraf >> tak, by dało się 'uzasadnić' przygłupom... zapotrzebo-
wane przez silniejszych spalenie danej wiedźmy na stosie...
Nie znasz? Pewnie znasz, ale co z tego ZROZUMIAŁEŚ ?

<< Istnieją 'trzy' prawdy: jej, 'ich' i PRAWDA. >>

Gdzie się zatem ukrywa owa TRZECIA prawda? Ano nie w żadnym konk-
retnym fakcie/dowodzie, czyli kolejnym listku fraktala (vel znale-
zieniu i zinterpretowaniu 'na korzyść tego przeciwko owemu' kolej-
nego 'faktu' z nieskończonej listy konkretnych szczegółów) - A W
UŚWIADOMIENIU sobie MECHANIZMU wyboru "agresora, ofiary i zbawcy",
czyli tego, że ów wybór zależy wyłącznie od... 'OCENIAJĄCEGO'!!!
Prawda/przyczyna/powód NIE TKWI w żadnym 'zastopowanym' konkretnym
fakcie/dowodzie (ich 'jedynie sprawiedliwie' określonym zestawiku),
ale w uświadomieniu sobie DYNAMICZNEGO mechanizmu wyboru i rozdzie-
lania ról 'trójkąta dramatycznego', który zachodzi WYŁĄCZNIE u OB-
SERWATORA/sędziego, a w istocie w ogóle nie dotyczy percypowanego
'konfliktu'.
('Nie dotyczy' w percepcji 'jej' i 'ich', tj. nieświadomej percep-
cji 'pospolitych'... sitek do przesiewania wszystkiego na 'swoich'
i 'obcych'.)
Rozumiesz? Nie ma prokuratora, obrońcy i sędziego, oprawcy i pok-
rzywdzonego - bo od owej 'myślowej rekurecji' każdy z nich co chwi-
lę zamienia się z innymi rolą, aż zlewają się w DYNAMICZNE/abstrak-
cyjne 'jedno'.

Jeszcze raz: Eric Berne, "analiza transakcyjna". Dopóki wchodzisz
w jedną z ról 'trójkąta dramatycznego', dopóty jesteś kretynem.
======

Na koniec przejedźmy się więc ('dla zadośćuczynienia tradycji')
po konkretnej aferze Nieznalskiej", zaczynając od 'aparatu wymu-
szania sprawiedliwości społeczniej... w uczuciach religijnych...
religijnie niepokornych obywateli'. Ciekawe, czy ktokolwiek 'od
owego przejazdu' cokolwiek nowego pojmie na temat treści/działa-
nia PARANOI... ???
----

Z 'uzasadnienia wyroku' (vel biletu do Tworek dla urzędników 'apa-
ratu sprawiedliwości' generujących 'w imieniu społeczeństwa' tako-
we DEBILIZMY):
===
<< Artykuł 196 K.K. penalizuje obrażanie uczuć religijnych innych
osób poprzez znieważenie publiczne przedmiotu kultu. Niewątpliwym
jest iż krzyż, także ten krzyż użyty w instalacji "Pasja", jest przed-
miotem kultu religijnego. Konkretnie jest on symbolem drogim dla Chrze-
ścijan.>>
===
A) a... rozdział Kościoła od Państwa gdzie się podział? JAKIM PRA-
WEM _urzędnicy_państwowi_ zabierają się za intepretację poprawności
lub nie "uczuć i treści religijnych" i penalizację 'religijnie nie-
prawomyślnych' ?

B) Obowiązuje RÓWNOŚĆ OBYWATELI wobec prawa, czy nie obowiązuje?
To dlaczego Wysoki (a ślepy) Sąd penalizuje chuderlawą idiotkę za-
miast rosnących z każdym dniem stad skretyniałych fanatyków/dewotów,
które OBRAŻAJĄ rzeczywiste treści RELIGII chrześcijańskiej w sposób
NIEPORÓWNANIE szkodliwszy (z Wysokim Sądem włącznie !) ??? W. Sąd
już tak dalece zmałpował ową 'umiejętność' obrażania onych treści,
że aktualnie nie musi być przez nikogo 'religijnie obrażany', bo Sam
wobec siebie robi to z automatu i o wiele skuteczniej.

C) Najwyraźniej (za) Wysoki Sąd jest kompletnie nieprzemakalny dla
jakichkolwiek TREŚCI vel DUCHA PRAWA opisywanego zarówno przez re-
ligijnych świętych/mistyków, jak i ARTYSTÓW czy wielkich UCZONYCH.
(Chociażby świetnie przedstawionych w filmie M. Formana "Skandali-
sta Larry Flynt"). Wysokiemu Sądowi najwyraźniej - jak dotąd - NIKT
SKUTECZNIE NIE uświadomił ABSTRAKCYJNEGO FAKTU, iż RZECZYWISTY DUCH
Prawa, dowolnej dziedziny Nauki, a także dowolnej Religii - w odróż-
nieniu od literalnych/konkretnych procedur vel symboliki 'jedynie
słusznego postępowania' - dowolnie różnych w zależności od KONKRET-
NEJ dziedziny - _J_E_S_T_ _J_E_D_E_N_ i jest DOKŁADNIE _ABSTRAKCYJNIE_
_T_E_N_(/TAKI) _S_A_M_ !!!

D) Coś mi się wydaje, iż PIERWSZY PUNKT DEKALOGU jest właśnie ZAKA-
ZEM "żywienia uczuć religijnych" dla JAKICHKOLWIEK MATERIALNYCH PRZED-
MIOTÓW FAŁSZYWEGO 'KULTU', a ktokolwiek, kto 'żywi' takowe do PRZED-
MIOTÓW "MATERIALNYCH" - popełnia wobec PIERWSZEGO z DZIESIĘCIU przy-
kazań - grzech główny - wykluczając się tym samym CAŁKOWICIE z jakie-
gokolwiek związku z CHRZEŚCIJAŃSTWEM i szans na zrozumienie treści
tej religii. Tak samo, jak należało wybrać DOWOLNY symbol matematycz-
nej jednostki, tak samo jak należy postawić JAKIEŚ praktycznie chro-
niące mury dla wiernych zwane kościołem i ogrodzić je płotem, TAK
SAMO było praktycznie przydatne wybranie jakiegoś JEDNEGO symbolu
"męki Pańskiej". Ale tak, jak ani znaczek "1" nie jest obiektem
uczuć matematycznych u dobrych matematyków, tak samo jak mury i ogro-
dzenie kościoła nie powinny być obiektem duchowych doznań wiernych,
TAK SAMO treścią religii nie jest jakikolwiek materialny SYMBOL/ksz-
tałt, i lokalizowanie w nim choćby najmniejszych uczuć religijnych
jest z gruntu ARELIGIJNE. Religia może stracić na lekceważeniu i
obśmiewaniu religijnej symboliki dokładnie tyle, co OTW na wrzuce-
niu einsteinowych skarpetek do najbliższego szamba.

W tej sytuacji 'obrona' przez Wysoki (tfu) Sąd fanatycznych "uczuć
religijnych" - do odpustowych gadżetów BEZ TREŚCI - pleniąca się
wśród zdewociałych obywateli - które z faktycznymi treściami religii
chrześcijańskiej MAJĄ tyle wspólnego, że są ich DOKŁADNYM ZAPRZECZE-
NIEM - jest 'obroną' i uprawomocnieniem PARANOI (wymagającej szybkiej
pomocy KOMPETNETNYCH psychiatrów, a nie ochrony Wysokiego (fe) Sądu),
a nie obroną jakichkolwiek treści i nakazów religijnych czy 'tylko'
moralnych i/lub DUCHA (nie litery) sprawiedliwości społecznej.

Wysoki (fuj) Sąd powinien SAM SOBIE wydać natychmiastowe skierowanie
na intensywne leczenie psychiatryczne, kłopot w tym, iż 'uprawomocnie-
ni' oficjalnym dyplomem kretyni z natury rzeczy nigdy i nijak nie są
w stanie SAMODZIELNIE zdiagnozować swojego własnego upośledzenia umy-
słowego i dopóki KTOŚ INNY ich PARANOI nie SPENALIZUJE (w celu lecz-
niczym lub tylko prewencyjnym), to będą szkodzić społeczeństwu w imię
paranoidalnych 'szczytnych idei sprawiedliwości'.

E) Nie, nie będę wnioskował za penalizacją - wyższymi od Wysokiego
(pseudo) Sądu organami państwowej sprawiedliwości - sprawców 'obraża-
nia' MOICH 'uczuć religijnych' przez popspołu wszystkie strony tego
konfliktu (z Wysokim (fuj) Sądem na czele), po prostu dlatego, że
moich uczuć NIKT NIE JEST W STANIE OBRAZIĆ !

Bowiem jest to - zwyczajnie 'z definicji' POPRAWNYCH uczuć/zrozumie-
nia prawdziwych treści - CAŁKOWICIE NIEMOŻLIWE.

Obrażający cokolwiek - "obraża" i publicznie pokazuje WYŁĄCZNIE wła-
sną GŁUPOTĘ/paranoję... (albo RZECZYWISTĄ czyjąś GŁUPOTĘ na którą nie
jest w stanie nic poradzić), zaś 'boskim zrządzeniem' - WŁAŚNIE owe
SAMOOBRAŻANIE jest najskuteczniejszą 'pod Słońcem' i najsprawiedliw-
szą PENALIZACJĄ głupoty. Dlatego... najlepiej w ogóle temu _natural-
nemu_ mechanizmowi_ UŚWIADAMIANIA w ogóle nie przeszkadzać, DOPÓKI
sytuacja NIKOMU nie zagraża FIZYCZNYM niebezpieczeństwem. Tzn. pena-
lizować należy wyłącznie WSZELKIE próby ręcznego vel FIZYCZNEGO/SI-
ŁOWEGO 'nawracania'/nakłaniania KOGOKOLWIEK do wyznawania "JEDYNIE
SŁUSZYCH, bo moich" "poglądów".
Tak, tak, Wysoki (ble) Sąd PRZEDE WSZYSTKIM sam podpada dokładnie
pod ten 'paragraf'...

F) Prowokowanie fanatyków, idiotów i psychopatów do UJAWNIANIA tkwią-
cych w nich psychicznych patologii NIE powinno być 'dla dobra' sza-
leńców penalizowane, bo po prostu eliminacja - _ujawniających_ DEBI-
LIZM bodźców - jeszcze nigdy i nigdzie żadnego psychopaty nie wyleczy-
ła z jego choroby (tak samo jak żadne leczenie SKUTKÓW/objawów choro-
by ciała TAKŻE nigdy nie było skuteczne). To działanie analogiczne
i równie skuteczne jak leczenie gruźlicy poprzez FANATYCZNE próby ska-
sowania wszystkich aparatów rentgenowskich, z ich operatorami i przy
okazji lekarzami (w tym stomatologii i weterynarii) włącznie.

===========
Diagnozowanie PRZEZE MNIE (i kogokolwiek) konkretnych organów (głu-
poty) w łepetynie 'artystki' jest równie bezsensowne, jak diagnozy
tego samego u bojówek LPR-u i inszych 'INSTYNTKOWNIE religijnych'...

To jest BEZ SENSU tak samo, jak ściganie wiedźm szklanki tłuczących.
By było skuteczne, trzeba by a) zlikwidować WSZYSTKIE szklanki, b)
pozamykać WSZYSTKICH UCZESTNIKÓW KONFLIKTU w pilnie strzeżonych i
całkowicie indywidualnych domach... bez klamek i z grubym a miękkim
obiciem wszystkich powierzchni.

Gdybym tego chciał (choć w najmniejszym stopniu), to JA BYŁBYM szur-
nięty.

Mimo powyższe jednak szepnę 'słówko' (jak zwykle wyszło 'rozlazłe'):
biedaczka została wytresowana przez upośledzonych belfrów w aktual-
nie 'artystycznie jedynie słusznej' procedurze BEZMYŚLNEGO manipu-
lowania drażniącym organem pod płaszczykiem... maskującego PARANOJĘ
pancerza fanatyków vel głupoli (tzn. publiczności vel 'odbiorców
sztuki').
Co też jest paranoją nie mniejszą od paranoi 'podrażnianych', i ma
tyle wspólnego z artyzmem, co - kłucie dowolnym szpikulcem na oślep
każdej nawijającej się w jego zasięgu dupy - z medycyną.

Czy 'nasz' pies, który 'obkupił' cenny dywan znajomych z wyraźnie
dotkliwą szkodą na 'naszym image'u ' JEST 'WINIEN czy nie jest wi-
nien' ?
Tzn. ma "być karany", czy nie?

W końcu to nie 'nasz mózg' spowodował KONKRETNE zgnojenie cennego
dywana, tylko PSI. Cóż z tego, iż pies ŚWIADOMIE nie jest w stanie
wykombinować, co złego nabroił JEGO INSTYNKT i dlatego _nie_jest_
_winien_ swojemu foux pas, ALE JEŚLI JEGO INSTYNKT nie zostanie
POWIADOMIONY ADEKWATNĄ DAWKĄ _stresu_ pochodzącą od PRZYWÓDCY STA-
DA (vel 'nas'), to po prostu nie będzie (NIEŚWIADOMIE!) wiedział,
że broi i uzna, że to ON ma prawo wybierać jedynie słuszne miejsce
na swoją 'ubikację'.

Gdyby 'artystka' miała cokolwiek wpólnego z jakąkolwiek sztuką,
to Z MIEJSCA POGNAŁABY na cztery wiatry swoich adwokatów, bo me-
rium artyzmu dowolnej dziedziny Sztuki (też Nauki czy Religii) nie
jest jakikolwiek warsztat a UMIEJĘTNOŚĆ odróżniania NA PIERWSZY
RZUT oka innych ARTYSTÓW (nie po żadnych 'ich dziełach', a WYŁĄCZ-
NIE po NICH SAMYCH) od 'normalnych' umysłów "pospolitych". Ale też
od wariatów, szaleńców i oszustów szukających w 'artystycznym
warsztacie' stadnej SŁAWY vel stołka 'alfa' (czyli ZASPOKOJENIA
swoich NIEŚWIADOMYCH ZWIERZĘCYCH instynktów vel urojonych 'arty-
stycznych' diabłów i aniołów).

Jakim tekstem kończy się Amadeusz Formana? Rzeczona 'artystka'
niczego nie pojęła z jego treści... no i za zrobienie na widoku
publicznym markowanej na modne artyzmy śmierdzącej kupy została
(wcale nie srodze) KOMPLETNIE PRZYPADKOWO acz zupełnie 'intencjo-
nalnie niechcący' SŁUSZNIE 'ukarana'. ALBO raczej... _NAGRODZONA_
stresem i czasem NIEZBĘDNYM dla nauki MYŚLENIA i zrozumienia PRAW-
DZIWYCH TREŚCI rzeczywistego ARTYZMU.

A LPR-owcy? No, cóż gdyby ich nie było, to NIE BYŁOBY i ARTYSTÓW.
Bo to właśnie 'brunatne koszule' ZMUSZAJĄ do NIEUSTANNEGO _Myśle-
nia_ resztki inteligencji tzw. ludzkości... nad RZECZYWISTĄ natu-
rą/treścią SZTUKI i szerzej - w ogóle a PRZEDE WSZYSTKIM - tre-
ścią rzeczywistego CZŁOWIECZEŃSTWA.

EPATOWANIE NA PUBLICZNYM forum sztucznym fiutem w celu 'osiągnię-
cia 'sukcesu artystycznego' jest równie skuteczne w dotarciu do
TREŚCI powyższych zagadnień, co obsikiwanie kościelnej bramy przez
zdegenerowanego pijaczka - w dochodzeniu do zrozumienia Treści Re-
ligii.

Sztuka - bez poszukiwania natury CZŁOWIECZEŃSTWA - jest tym samym,
co mundur generała bez generała lub cień samolotu BEZ SAMOLOTU.
CZYMŚ KOMPLETNIE POZBAWIONYM jakiegokolwiek znaczenia.

> A mogła zebrać oklaski, w kółku różańcowym
> gospodyń wiejskich, przy PGR Babiniec. :-))
No przecież ZBIERA! Nie tylko w powyższym PGR-ku, ale PRZEDE WSZY-
STKIM pod twoim nosem.

> Wystarczy???
>
> --------
> Otwieram drzwi, a tam pies sąsiadki rżnie kupsko
> na moją wycieraczkę.
> Wyfiokowana sąsiadka, kreuje się przed swym mężem,
> fotografem, dumnie trzymającym 'głupiego Jasia'.
> "Co pani robi?" Pytam spokojny.
> "Instalacja, sąsiedzie". Tu uśmiech, idiotki.
> "Forma sztuki".
> "A czemu na mojej wycieraczce?"
> "Tu się idealnie wkomponuje, w rzeczywistość". Tu
> zgryz odsłonięty. Nie powiem. Zastanowiło mnie.
> "Dlaczego?"
> "Bo jesteś Pan zgred!"
> "To pewnie tytuł jest: 'Pieprz się zgredzie!'?"
> "Zgadł Pan!" Tu hihocik. I rubaszne chrząknięcia,
> zza flesza.
> "No cóż, sąsiadko. Pan strażnik z miejskiej,
> da Pani, bilet do raju. A instalację, razem z wycieraczką,
> proszę sobie wziąć, na pamiątkę, Pani tfurczości."
>
> I zamknąłem drzwi.
> ---------

Brzydka sąsiadka! "Sztuki" chciało się jej poudawać!

A eTaT nie lubi takich sąsiadek za PROFANACJĘ SZTUKI, i...
dlatego łaskawym okiem doceni poczynania... każdego... dre-
sa, któren to łopatologicznie... durnej babie za gówno NA
etatowej wycieraczce... 'prawdę' w łepetynkę od 'dekla stro-
ny' BEJSBOLEM wpałuje.

> Jeszcze coś?
drobny bełkocik dla 'spłentowania' analogicznego wydźwięku
całości... Czyli:
> Sztuka jest wieczna, dopóki rodzą się dzieci.

Co ma - eTaT - wspólnego rodzenie MAUP ze SZTUKĄ? Nic, wy-
starczy dać upust maupim chuciom !

To nie jest Sztuka, tylko sztuka... wojskowa. Byle było sztuk
raz (dwa, trzy,... tyle), by instynkta 'się nie czepiały'...

> Zdrówki
Znów projekcja. I słusznie, bo 'to' ci dalej bardzo potrzebne.

> ett

JeT.

P.S. 'Dobrze' się bawisz w nieopanowywalne szturchanie przedszko-
laków ?


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-07-30 21:10:25

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Jerzy Turynski:
> [...]

1. 'Skomplikowales' ale zwlaszcza 'rozcienczyles' TRESC poruszajac 20+n
NIC nie znaczacych/nie wnoszacych dla _ogladu_ zagadnienia 'watkow'. :((

2. Wierzysz najwyrazniej w cuda. :)))))

3. ett! Dzis 'deserek' JeT serwuje - umyj raczki, buzie i do dziela! ;)
Nie pozwol sie prosic! :))
Tylko nie sie nie porzygaj z 'przezarcia'. ;D

4. Jakis nie do konca zdecydowanys, ale rozumiem ze mialo byc o Paranoi...
i bylo (a jakze!) a przy okazji w praktyce pokazales o co Ci chodzi i jak
to moze wygladac - godne nawet podziwu 'dzielo'. ;))

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-30 21:53:38

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "patix" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


cbnet wrote in message ...
>Jerzy Turynski:
[...]
>to moze wygladac - godne nawet podziwu 'dzielo'. ;))

czy Cbnet taki mocny czy moze JeT-owi
nawoz zaszkodzil ???? :)))))))))))))

pozdrawiam
patix


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-30 21:58:02

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

patix:
> czy Cbnet taki mocny czy moze JeT-owi
> nawoz zaszkodzil ???? :)))))))))))))

LOL :)))))
Wlasnie! Tego nie wiadomo. ;D

Czarek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-31 07:56:09

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"Jerzy Turynski" w news:bg98me$gbo$1@atlantis.news.tpi.pl...
/.../

Marzenie:
Napisać tekst, tak kłujący w niektórych mózgach, jak tekst Jerzego,
a równocześnie tak skuteczny, jak plonk dany samemu sobie.
Tekst o długości 666 linii (żeby było po równo).
Tak - to moje marzenie.
Na własnej drodze ROZWOJU dzięki stymulującemu ROZWOJOWI
Jerzego w zakresie skutecznego słowotwórstwa i dzięki ROZWOJOWI
środowiska, w jakim się to wszystko produkuje.
Symbioza?
Szczeliny rezonansu?
CEL?

;))


Zadanie na następny tydzień/miesiąc/stulecie:

^^ O ROLACH AUTORYTETU W STADZIE ^^


A na początek nitki do kłębka nieskończoności, zacytuję tylko jedno:

/.../
> pies ŚWIADOMIE nie jest w stanie wykombinować, co złego
> nabroił JEGO INSTYNKT i dlatego _nie_jest_winien_ swojemu
> foux pas, ALE JEŚLI JEGO INSTYNKT nie zostanie
> POWIADOMIONY ADEKWATNĄ DAWKĄ _stresu_ pochodzącą
> od PRZYWÓDCY STADA (vel 'nas'), to po prostu nie będzie
> (NIEŚWIADOMIE!) wiedział, że broi i uzna, że to ON ma prawo
> wybierać jedynie słuszne miejsce na swoją 'ubikację'.
/.../
> JeT.


Póki co, dam na to własną podpowiedź, "po swojemu":

-'!!!I!!+!%NYF&!<=C0<,6)Q+3JX<-1+]+I@5Z[BI]L2#]:DI
^IR5IPY5($V&\`#9RF&'=VC:1,L[@U9857OH__WW?'OZ'$%^62
&FSFI0+%E5G=U`=I<J;?\(1>/?@M%*"1ML3DWJ2YE*(6\VPPDI
GX"+PSJ"]92^1TETDM"7[_>.`5MY6:N2X=I%+_L-((-ZP>`$-=
VPP$\F%+_"]0BG&C:A-?.'-15Z3ZVA7C>4PK^B$$=S4YT3R_M'
G"D,*+W=>5>100]S?CI>!>PKLO=S\4TE[Y4KU"0[T"LZPNIPA-
G`/%;3[61X>A8HU>F@0_'HYI-868<5."?Q^3RE)]"2_UG2]W6-
_'G1MNZ_:*25,S(F]AFX41KG(K^-QP<KF-.EFNZ,Q3BDJ3GRFU
LT$[XT.?Z6N[]41+EM^_&?M2E*0%Y9ZW6V+L%`CYU2L"?/R<0)
+0Q(>PDZ14UV0J:4TYJPA'D;L;@31YX.V]QLH$.A9DKRV0H"8Z
KI'*TDH6^A!7>4D:NX>XF73.TB/*<(#<GRWAKL77"@'2^OHQ">
OMHI+0AFI/0BZ+M8I9QEMR>UG"J&.R0V>J;KBD*:;-\+&35?I[
IQYOK7U79;_MB^"-.QV%[,`4-B=?.'7W:S%G!O$$5@,;-]P:JQ
I"2U69L;MB<*RZ!6+U?V"/4,^'TM8G`Y*2$>D8T&=[\,8#H^IL
/.%!^+?K?X_<Q3L2$Q,UKF-AKV]@+@6X;<RO@1?5(+QF&BW;P7
4=]D_ZXV6CZX):-[9Q+!M


pozdrawiam
All
(nie mylić ze słowem alfa)


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-31 08:16:41

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "cbnet" <c...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

...:
> ... kłujący w niektórych mózgach [...]
> Tak - to moje marzenie.

A czyz to 'marzenie' nie spelnilo sie przypadkiem? ;))))

> (nie mylić ze słowem alfa)

Od "allpaga" pewnie. ;D

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-31 09:22:22

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "ksRobak" <e...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl>
news:bgapfa.3vs7q3j.1@ghost.h6d59e42c.invalid...
> "Jerzy Turynski" w news:bg98me$gbo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> /.../

> Marzenie:
> Napisać tekst, tak kłujący w niektórych mózgach, jak tekst
> Jerzego, a równocześnie tak skuteczny, jak plonk dany samemu
> sobie. Tekst o długości 666 linii (żeby było po równo).
> Tak - to moje marzenie.
> Na własnej drodze ROZWOJU dzięki stymulującemu
> ROZWOJOWI Jerzego w zakresie skutecznego słowotwórstwa
> i dzięki ROZWOJOWI środowiska, w jakim się to wszystko
> produkuje.
> Symbioza?
> Szczeliny rezonansu?
> CEL?
>
> ;))
>
>
> Zadanie na następny tydzień/miesiąc/stulecie:
>
> ^^ O ROLACH AUTORYTETU W STADZIE ^^
>
>
> A na początek nitki do kłębka nieskończoności, zacytuję tylko
> jedno:

> /.../
> > pies ŚWIADOMIE nie jest w stanie wykombinować, co złego
> > nabroił JEGO INSTYNKT i dlatego _nie_jest_winien_ swojemu
> > foux pas, ALE JEŚLI JEGO INSTYNKT nie zostanie
> > POWIADOMIONY ADEKWATNĄ DAWKĄ _stresu_
> > pochodzącą od PRZYWÓDCY STADA (vel 'nas'), to po prostu
> > nie będzie (NIEŚWIADOMIE!) wiedział, że broi i uzna, że to ON
> > ma prawo wybierać jedynie słuszne miejsce na swoją 'ubikację'.
> /.../
> > JeT.


> Póki co, dam na to własną podpowiedź, "po swojemu":
>
> -'!!!I!!+!%NYF&!<=C0<,6)Q+3JX<-1+]+I@5Z[BI]L2#]:DI
> ^IR5IPY5($V&\`#9RF&'=VC:1,L[@U9857OH__WW?'OZ'$%^62
> &FSFI0+%E5G=U`=I<J;?\(1>/?@M%*"1ML3DWJ2YE*(6\VPPDI
> GX"+PSJ"]92^1TETDM"7[_>.`5MY6:N2X=I%+_L-((-ZP>`$-=
> VPP$\F%+_"]0BG&C:A-?.'-15Z3ZVA7C>4PK^B$$=S4YT3R_M'
> G"D,*+W=>5>100]S?CI>!>PKLO=S\4TE[Y4KU"0[T"LZPNIPA-
> G`/%;3[61X>A8HU>F@0_'HYI-868<5."?Q^3RE)]"2_UG2]W6-
> _'G1MNZ_:*25,S(F]AFX41KG(K^-QP<KF-.EFNZ,Q3BDJ3GRFU
> LT$[XT.?Z6N[]41+EM^_&?M2E*0%Y9ZW6V+L%
> `CYU2L"?/R<0)
> +0Q(>PDZ14UV0J:4TYJPA'D;L;@31YX.V]
> QLH$.A9DKRV0H"8Z
> KI'*TDH6^A!7>4D:NX>XF73.TB/*<(#<GRWAKL77"@'2^OHQ">
> OMHI+0AFI/0BZ+M8I9QEMR>UG"J&.R0V>J;KBD*:;-\+&35?I[
> IQYOK7U79;_MB^"-.QV%[,`4-B=?.'7W:S%G!O$$5@,;-]P:JQ
> I"2U69L;MB<*RZ!6+U?V"/4,^'TM8G`Y*2$>D8T&=[\,8#H^IL
> /.%!^+?K?X_<Q3L2$Q,UKF-AKV]@+@6X;
<RO@1?5(+QF&BW;P7> 4=]D_ZXV6CZX):-[9Q+!M
>
>
> pozdrawiam
> All
> (nie mylić ze słowem alfa)

zanim przejdziesz do dywagacji na temat
"rola autorytetu w stadzie"
sprecyzuj: "jakie znasz rodzaje autorytetów?"
- autorytet 1 - jestem autorytet bo "JA tak chce"
wymuszam swój autorytet na zewnętrzu SIŁĄ (narzucanie)
- autorytet 2 - jestem autorytet bo "TY tak chce"
kreowanie czyjegoś autorytetu na zewnętrzu SIŁĄ
- autorytet 3 - jestem autorytet bo "ONI tak chcą"
formowanie autorytetu przekonywaniem (uzasadnianie)

porównaj:
"ON jest 'dla mnie' (podkreślam: dla mnie) autorytet, ponieważ
przekonał mnie o swoich RACJACH {jawny CEL}"

porównaj:
"ON jest 'dla mnie' (podkreślam: dla mnie) autorytet, ponieważ
All tak napisał (CEL domyślny {o ile komuś chce się
jeszcze myśleć})"

PS. zwalniam Cię z "potrzeby myślenia"
nie myśl !!!
nie odnoś się do treści tylko do zewnętrza "para-autora"
napisz: głupi, wredny, obśliniony, nanipulant itd.
wówczas zyskasz wśród "podobnych sobie" na "autorytecie"

PSS. metoda ta sprawdza się w 100% bowiem nie odnosisz się
do treści których nie rozumiesz; a obsrywać autorów zawsze Ci
przecież wolno. W ten sposób stajesz się niekwestionowanym
autorytetem.
Projekcja Twojej wizji postaci którą "obsmarowywujesz"
zapada w nieświadomość grupowiczów
stąd na pytanie: "dlaczego tak uważasz?"
można usłyszeć odpowiedź: "no przecież All tak napisał"

morał z tych PS jest oczywisty:
"skoro All czegoś nie rozumie to należy bezwzględnie narzucić
innym opinię, że to nie All jest TĘPY (co jest oczywiste)
alle "autor tekstu" jest taki/siaki (co jest konfabulacją All'a)"
... a treść? .. kogo obchdzi TREŚĆ?? (hihihi) ;)

\|/
re:

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-31 10:01:55

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "zielsko" <4zielsko@WYTNIJ_TOhoga.pl> szukaj wiadomości tego autora

Dnia 03-07-31 ... z Gormenghast napisał(a)

> "Jerzy Turynski" w news:bg98me$gbo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> /.../
>
> Marzenie:
> Napisać tekst, tak kłujący w niektórych mózgach, jak tekst Jerzego,
> a równocześnie tak skuteczny, jak plonk dany samemu sobie.
> Tekst o długości 666 linii (żeby było po równo).
> Tak - to moje marzenie.
> Na własnej drodze ROZWOJU dzięki stymulującemu ROZWOJOWI
> Jerzego w zakresie skutecznego słowotwórstwa i dzięki ROZWOJOWI
> środowiska, w jakim się to wszystko produkuje.
> Symbioza?
> Szczeliny rezonansu?
> CEL?
> ;))
Rozumiem ze to bylo bardziej sarkastycznie niz powaznie All.
Tego jego posta Xana tnie przy slowach o trzech prawdach.
Ze ma sporo racji w poczastkowej czesci wypowiedzi.... eh ale tego sie
nie da czytac :)
To jakbys zapakowal cukier w g* i rozdawal jako cukierki :)

> ^^ O ROLACH AUTORYTETU W STADZIE ^^
Zaraz sie wzrousze. A jak odroznisz autorytet Tego 'stada'?
> A na początek nitki do kłębka nieskończoności, zacytuję tylko jedno:
>
> /.../
> > pies ŚWIADOMIE nie jest w stanie wykombinować, co złego
> > nabroił JEGO INSTYNKT i dlatego _nie_jest_winien_ swojemu
> > foux pas, ALE JEŚLI JEGO INSTYNKT nie zostanie
> > POWIADOMIONY ADEKWATNĄ DAWKĄ stresu pochodzącą
> > od PRZYWÓDCY STADA (vel 'nas'), to po prostu nie będzie
> > (NIEŚWIADOMIE!) wiedział, że broi i uzna, że to ON ma prawo
> > wybierać jedynie słuszne miejsce na swoją 'ubikację'.
Ale pierdoly a co ma instynkt do bodzcow awersyjnych? No dobra ma
instynktownie sie ich unika:)
Gowno prawda ;) jek mu wpieprzysz to on dojdzie do tego ze sie to alfie
nie podoba a nie ze to jest 'zle'
Przekladajac na ludzi jak komus Jet w* to ta osoba nie bedzie wiedziala
ze to jest 'zle' a jedynie ze wg. Jeta to jest 'zle'
> Póki co, dam na to własną podpowiedź, "po swojemu":
(....)
Uhm masz slusznosc ;)
pozdrawiam.


--
Paweł Zioło
http://fotozielsko.prv.pl

"-Prowdy nima!"
"-Hej, dziywce, nie zawse sukoj prowdy. Sukoj przjociela!"
Wanda Czubernatowa, ks. Jozef Tischner

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-31 10:42:41

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "... z Gormenghast" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

"cbnet" w news:bgaj9e$n3q$1@news.onet.pl...
/.../

> > Tak - to moje marzenie.
>
> A czyz to 'marzenie' nie spelnilo sie przypadkiem? ;))))


Sugerujesz, że jestem autorem postów JeTa ?!
Wesoły z cebe chłopak :)))

> Czarek


bądź zdrów
All





PS. swoją drogą - idź się wykąp po tym co usiłowałeś narobić
(na) eTatę, bo jednak coś.. jest nie tak ...:). Poza tym
co będzie jak pobrudzisz/zarazisz własne dziecko!?

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-07-31 10:53:48

Temat: Re: Znów paranoja! Tym razem "nieznalska"... było: Re: "Artystów" karzą...
Od: "patix" <p...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Jerzy Turynski wrote in message ...
>
>eTaTa <e...@p...onet.pl>



>A może wystarczy _poprawnie_ odpowiedzieć np. na 'robaczywe'
>pytanie: "DLACZEGO szklanka spadła ze stołu ?" ???!
>
>Ale to nie jest proste pytanie. Nie dlatego nie jest proste/ba-
>nalne, że chodzi o spadłą szklankę, tylko dlatego... że zaczyna
>się od NIEZWYKLE trudnego do poprawnego ZROZUMIENIA jego treści
>słówka - "DLACZEGO?"
>
....

>SZKLANKA SPADŁA dlatego, że 'przyciąga ją' ABSTRAKCYJNA GRAWITACJA
>i WYŁĄCZNIE DLATEGO! Ale tej odpowiedzi nijak nie jest w stanie
>pojąć przygłup w PARANOI, bo tego - jak KAŻDEGO w PARANOI - może
>zadowolić jedynie upolowanie KONKRETNEJ CZAROWNICY - naturalnie
>bezwarunkowo - włącznie ze spaleniem jej na stosie.
>Ale jak tu spalić na stosie lub przynajmniej stłuc 'za karę' (by
>'nauczyła się' na 'przyszłość') mordę... grawitacji ?
>'Się' ni cholery nie da, więc to nie ona może być winna stłuczeniu
>szklanki... i kropka ! Trzeba więc znaleźć taką wiedźmę, którą da
>się RĘCZNIE 'nauczyć', by więcej TEGO 'złego' NIE ROBIŁA!
>
>Żaden "konkretny" fakt (zarówno z tych, które POZORNIE 'uruchomiły'
>niszczycielską działalność 'szkodnika', jak i z tych, które POZORNIE
>spowodowały nieostrożne postawienie szklanki w niebezpiecznej prze-
>strzeni zagrożonej szklankowym szkodnictwem) NIE MA NAJMNIEJSZEGO
>ZWIĄZKU z rzeczywistą przyczyną "obiektywnego" 'faktu', iż szklanka
>spadła! Nie ma, bo takich, kompletnie RÓŻNYCH KONKRETNYCH 'faktów'
>i to każdego rodzaju, _PSEUDO_/_POZORNIE_"odpowiedzialnych' za 'roz-
>bicie' szklanki (i dokładnie ANALOGICZNIE tak samo 'wykupienie' pie-
>ska, "obrażenie uczuć r.", "zasypanie lawiną bezmyślnego gówniarstwa"
>itd. itp.) JEST NIESKOŃCZONA ILOŚĆ...
>Jak ruchów skrzydełek motylka z teorii chaosu, z których każdy naj-
>mniejszy TEŻ może być (pseudo)'odpowiedzialny' za 'spadnięcie' szklan-
>ki.
>
>Widzisz ANALOGIĘ, czy nie widzisz?

no to sprawdzmy :
druga klasa szkoly podstawowej , kolega idzie
do tablicy - ja podstawiam noge - kolega ryms jak
dlugi - nauczyciel z pretensjami i uwagami do mnie

tlumacze nauczycielowi, ja go nie przewrocilem , ja tylko
trzymalem sobie noge - on sie sam przewrocil
(nie znalem jeszcze o teorii grawitacji )
Niestety "przebyski geniuszu" zostaly stlamszone
w zarodku .

Przeciez,gdyby nie "ciemiezyciele" mego "intelektu"
teraz unieszkodliwialbym ludzi kijem lub kula z pistoletu
powolujac sie na abstrakcyjne prawo bezwladnosci jako
wlasciwa przyczne.

--------------------------------

No to jedzmy dalej , bylo o tym DLACZEGO
czyli o podstawie przyczynowosci-logiki
Nie wiem czy byl to w jakims sensie odzew
na moje zapotrzbowanie-ale powiedzmy
(naiwnie) , ze tak i wezmy troche inny przyklad.

Dlaczego pada deszcz ?

a) bo para wodna sie wykrapla

b) bo dzial prawo grawitacji i krople spadaja

c) bo jest para wodna (chmura )

d) bo woda z oceanow paruje

e) bo slonce nagrzewa wode

f) bo oceany sa zasialne woda z deszczow

g) bo deszcz pada

ten ciag mozna by uszczegalowiac
bez konca - jednak istota jest: :

deszcz pada bo deszcz pada

czyli mamy obieg wody w przyrodzie

no i na tym tle pytanie o logike:
Czy "pytanie DLACZEGO ?"
i odpowiedz na nie ma
jakis _istotny_ sens ?

Czy logika cos wnosi czy tylko zaciemnia sprawe ?

oczywiscie mozna teraz zapytac
skad jest ten "obieg wody" ?

mozna pytac dlaczego jest
lub szukac wlasciwej odpowiedzi


pozdrawiam
patix


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 10 ... 12


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Krawcow Wierch(prawie spam) :)
nerwica gotowania?!
Hmm! So There IS Life After Death -- Thanks, Pope John XXIII
99/100
psychologia reklamy

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »