Data: 2015-01-01 15:46:14
Temat: Re: Znowu nas ograbili
Od: Trybun <i...@j...ru>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2014-12-28 o 20:41, FEniks pisze:
> W dniu 2014-12-26 o 11:40, Trybun pisze:
>> W dniu 2014-12-25 o 13:27, FEniks pisze:
>>>
>>>>>
>>>>>
>>>>> I nawet bilet miałam gratis, więc raczej dotowane.
>>>>>
>>>>> Ewa
>>>>
>>>> Na jakiej zasadzie weszłaś w posiadanie tego biletu?
>>>
>>> Tym razem - powiedzmy, że służbowo. Ale nie pierwszy raz byłam na ich
>>> spektaklu, niektóre są gratisowe z założenia.
>>
>> No tak, tak to przeważnie jest z tzw gratisami.. ;-)
>
> Tzn. tak, że są gratisowe?
Tak, ale chodzi o to że to "gratis" przeważnie zawsze jest to czymś
uwarunkowane.. Jednym słowem - nie ma manny z nieba.
>
>>>> A co do meritum -
>>>> nie wiem jaki jest status teatru w którym byłaś
>>>
>>> Instytucja miejska.
>>
>> A więc prawie na pewno dotowany z miejskiej kasy..
>
> Nie nad tym ubolewałeś, że NIE są dotowane?
> To właściwie o co chodzi - tak źle i tak niedobrze?
Nie, chodziło mi tylko o takie teatry które naprawdę zmuszone są się
utrzymywać tylko ze swojej działalności. Ten, którego zaszczyciłaś
swoją obecnością jest dotowany, te poznańskie w których ja byłem mają
tylko to co zarobią ze sprzedanych biletów.
Jeżeli pytasz o samo sponsorowanie teatrów to jestem za takimi samymi
warunkami sponsoringu dla wszystkich. Sytuacja taka jak teraz istnieje,
czyli w jednym teatrze aktorzy zmuszeni są dopłacać z własnej kieszeni
podczas gdy państwo funduje kolejne ferrari aktorowi wysypującemu w
Teatrze Narodowym w Warszawie, jest czystą patologią.
>
>>>> ja się sugeruję tylko
>>>> tym co widzę w Poznaniu
>>>
>>> Dlatego masz taki zawężony ogląd świata. Nie tylko w tym przypadku
>>> zresztą.
>>>
>>> Ewa
>>
>> No cóż, swoje uwagi w usenecie opieram prawie wyłącznie na
>> doświadczeniach własnych.
>
> Tak to Ci życia nie starczy. Czasem można też do gazety zajrzeć, w TV
> jakieś wiadomości obejrzeć, ludzi wokół posłuchać. No, są różne
> sposoby (P)poznania.
>
> Ewa
>
Sprawa trochę złożona, no bo czym jest świadomość (ta prawdziwa), jak
nie coś z czym samemu się obcowało za pomocą swoich zmysłów? Świadomość
to inaczej mądrość, a więc czy naprawdę możemy kogoś kto nauczył się na
pamięć czegoś z podręczników naprawdę możemy nazwać mądrym?
|