« poprzedni wątek | następny wątek » |
51. Data: 2005-10-12 11:37:20
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...In article <difvts$gqu$1@nemesis.news.tpi.pl>,
"Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote:
> Użytkownik "Jarek Spirydowicz" ...
>
> > A nad tym brzuchem to może się zastanawiać pierwszak? Czy lepiej dać mu
> > spokój, niech się skupi nad techniką?
> >
> A to już od pierwszaka zależy :P
> Serio, jeden ma podzielną uwagę i może robić obie rzeczy równolegle, drugi
> nie. Imo w tym wieku technika dużo ważniejsza i nie ma co się skupiać nad
> ortami.
Zaraz tam skupiać. Dyktand mu nie robię, tylko mówię, jak co się pisze -
zresztą ostatnio sam pytał, bo nie wiedział, jak napisać "życzę".
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
52. Data: 2005-10-12 11:43:23
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...In article <dih62i$1npc$1@news.mm.pl>, "Nixe" <n...@f...peel> wrote:
> W wiadomości <news:x01gvg4wwj9h$.1xexg1ztcght9.dlg@40tude.net>
> Elżbieta <w...@p...onet.pl> pisze:
>
> > Kiedyś program zerówki obejmował tylko wprowadzenie druku.
>
> Teraz są też i pisane (+ cyfry), ale nie wymaga się od dziecka ich
> znajomości.
> Niemniej jednak mało które dziecko kończy zerówkę nie potrafiąc pisać choćby
> w minimalnym stopniu.
Chyba jednak za bardzo uogólniasz. Z moich obserwacji wynika, że jeśli
już, to drukowanymi.
--
Jarek
Kamil 27.11.98, Police
To tylko moje prywatne opinie.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
53. Data: 2005-10-12 13:24:00
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...Użytkownik "Jarek Spirydowicz" ...
>> Serio, jeden ma podzielną uwagę i może robić obie rzeczy równolegle,
>> drugi
>> nie. Imo w tym wieku technika dużo ważniejsza i nie ma co się skupiać nad
>> ortami.
>
> Zaraz tam skupiać. Dyktand mu nie robię, tylko mówię, jak co się pisze -
> zresztą ostatnio sam pytał, bo nie wiedział, jak napisać "życzę".
>
:))))
Sam sobie odpowiedziałeś. Jeżeli mały pisząc kontroluje jednocześnie
orty/znaczenie słów, to sam się prosi o wzbogacenie zadań, bo technika
pisania nie przykuwa całej jego uwagi.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
54. Data: 2005-10-12 13:31:14
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...Użytkownik "Iwon(k)a" ...
>
> moze i to i to. nie wiem. grunt, ze za cud nastapil w roku nastepnym i juz
> tak sie nie pocila
Imo dorosła manualnie do pisania, a wcześnie nie była jeszcze gotowa.
Nieprzypadkowo nauczanie zintegrowane trwa aż trzy lata - w tym czasie,
prędzej czy później, wszystkie dzieci opanują cud pisma. :)
> (choc skrobie do teraz jak kura pazurem)
>
Czyżby brak pisania piórem? ;)
>> Hihihi, a D. na Amerykę właśnie narzekali, że za wcześnie.
>
> moze im chodzilo o "printing"?
>
A czort wie, Gimnastykę Mózgu czytałam w tłumaczeniu i to nienajlepszym.
--
EwaSzy
Shhhh, to jest usenet, tu się kopie po dupach, a nie humor poprawia.
(c) Jakub "Cubituss" Kowalski
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
55. Data: 2005-10-12 14:58:24
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...Dnia Tue, 11 Oct 2005 22:07:45 +0200, Nixe napisał(a):
>
> Teraz są też i pisane (+ cyfry), ale nie wymaga się od dziecka ich
> znajomości.
Czyli są to wiadomości ponadprogramowe.
> Niemniej jednak mało które dziecko kończy zerówkę nie potrafiąc pisać choćby
> w minimalnym stopniu.
Moje owszem potrafią, ale drukiem, pisanych nie potrafiły przychodząc do
szkoły, łącznie z moim osobistym.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
56. Data: 2005-10-12 18:29:56
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...W wiadomości <news:1azbj8snieknc$.1rt24wo7yap6z.dlg@40tude.net>
Elżbieta <w...@p...onet.pl> pisze:
> Czyli są to wiadomości ponadprogramowe.
No chyba nie, skoro są normalnie w książce do zerówki.
Dzieci się tego uczą, ale nie muszą znać. Innymi słowy - nie repetują w
zerówce z powodu nieznajomości pisma ;-)
>> Niemniej jednak mało które dziecko kończy zerówkę nie potrafiąc
>> pisać choćby w minimalnym stopniu.
> Moje owszem potrafią, ale drukiem, pisanych nie potrafiły przychodząc
> do szkoły, łącznie z moim osobistym.
W takim razie gdyńskie przedszkola są ewenementem pod tym względem ;-)
W przedszkolu Martyny wszystkie sześciolatki potrafiły pisać. W obecnej I
klasie (zupełnie inne dzieci) jest tak samo.
Nieliczne maluchy mają z tym trudności. Podobnie jest z czytaniem.
Właściwie to się trochę dziwię. Jakiś czas temu był tu wątek o nauce pisania
w zerówce i I klasie i ja wspomniałam, że za moich czasów pisania uczyliśmy
się dopiero w szkole, bo w przedszkolu były tylko szlaczki, na co dostałam
multum odpowiedzi, że to nieprawda, bo już w sześciolatkach dzieci uczyły
się pisać. Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego 30 lat później miałoby być
inaczej.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
57. Data: 2005-10-12 18:32:23
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...W wiadomości <news:jareks-FC0BDA.13432312102005@gigaeth-gw.news.t
pi.pl>
Jarek Spirydowicz <j...@w...kurier.szczecin.pl> pisze:
> Chyba jednak za bardzo uogólniasz. Z moich obserwacji wynika, że jeśli
> już, to drukowanymi.
A ja piszę o swoich obserwacjach. Dotyczą wprawdzie tylko dwóch grup (po ok.
25 osób), ale zawsze.
No i doświadczenia Meggie potwierdzają to, co piszę.
--
PozdrawiaM
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
58. Data: 2005-10-13 07:20:01
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...On 2005-10-11 15:11:33 +0200, "Iwon\(k\)a" <i...@p...onet.pl> said:
> ... ale bardziej chodzi mi o wymogi szkolne, czy aby to mozlone
> pisanie nie zniecheca dzieci wlasnie z uwagi na to, ze jest to
> dla nich za trudne w danym wieku.
Ja zauważyłam, że Piotrka najbardziej zniechęca monotonia.
Napisanie linijki literek "a" zajmowało mu wieczność, ale jak
zaproponowałam napisanie krótkiego opowiadanka o wycieczce
to skrobnął cztery zdania w pięciu liniach w tempie o wiele
przyzwoitszym. Teraz już nie męczę go ćwiczeniami typu:
napisz "mama" dziesięć razy ;-)
Faktem też jest, że w pierwszych dniach września się załamałam i stwierdziłam,
że Piotrek nie da sobie rady z pisaniem. A wczoraj przybiegł do mnie z radosną
nowiną, że już tak ... płynnie, pisze. Ćwiczenia rzeczywiście wiele
dały. Niemal
dnia na dzień poprawiała mu się sprawność łapki w pisaniu. Ale ile
mnie to zdrowia
kosztowało. Zachęcać dzieciaka do nudnych (przyznajmy to szczerze ...
ćwiczenia
z pisania literek w początkowej fazie są nudne) i to tak, aby nie
osiągnąć odwrotnego
efektu - to _było_ dla mnie wyzwanie.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
59. Data: 2005-10-13 07:30:14
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...On 2005-10-11 10:38:55 +0200, Jarek Spirydowicz
<j...@w...kurier.szczecin.pl> said:
> In article <diemfc$mk2$1@nemesis.news.tpi.pl>,
> "Harun al Rashid" <a...@o...pl> wrote:
>
>> Przez pierwsze 3 lata dzieci mają opanować pisanie i 'organizację'
>> zeszytu. Te wszystkie pióra, szlaczki, kwiatki i inne pierdółki są dla
>> wyrobienia ręki i koordynacji ręka-oko. Nie zastanawiasz się w którą
>> stronę idzie brzuszek literki 'b' ani jak połączyć 'd' z 'a'. Robisz to
>> wszystko czysto automatycznie. Dzieci dopiero opanowują takie
>> umiejętności jak siła nacisku na pióro/ołówek. Dla nich to cała sztuka.
>> Ale w czwartej klasie maluch już nie ma się zastanawiać nad tym JAK się
>> pisze (technicznie), tylko CO pisze, ewentualnie czy powinien napisać
>> brzuch a może bżóh.
>>
> A nad tym brzuchem to może się zastanawiać pierwszak?
Powinien. Nasza Pani wręczyła jako prezent z okazji Ślubowania słowniczki
ortograficzne. Każdemu dziecku. Ja już zaczęłam używać. Piotrek nawet zaskoczył
mnie mówiąc mi jak odszukać słowo zanim usta otworzyłam żeby się wymądrzyć.
Prawdę mówiąc już w przedszkolu poprawiałam każde słowo napisane z błędem.
Nie wiem, czy to politycznie poprwane i zgodne z trendami, ale ja
uczyłam równolegle:
techniki skrobania i poprawnego zapisu. Tym bardziej, że moje dzieci (a
to pewnie
nie wyjątek) pisały wszystko fonetycznie, więc było: "nie umyje włosuf"
i tym podobne
kwiatki. Od początku uczyłam więc o traceniu dźwięczności przez głoski,
o wymianie
na takie czy siakie litery i ... inne takie, co to mi jeszcze w głowie
zostały. Może Pani
w szkole określi to nieco inaczej, ale zawsze będą już wiedziały rzeczy
podstawowe.
A przynajmniej nie utrwalą sobie błędów.
Pozdrawiam,
Nela
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
60. Data: 2005-10-13 09:25:14
Temat: Re: Znowu pierwszaki - pisanie...Dnia Wed, 12 Oct 2005 20:29:56 +0200, Nixe napisał(a):
>
>> Czyli są to wiadomości ponadprogramowe.
>
> No chyba nie, skoro są normalnie w książce do zerówki.
> Dzieci się tego uczą, ale nie muszą znać. Innymi słowy - nie repetują w
> zerówce z powodu nieznajomości pisma ;-)
W zerówce to się w ogóle repetuje z zupełnie innych powodów niż opanowanie
tego co w podręczniku.
Skoro się uczą, ale nie muszą znać, to jest to materiał wykraczający poza
program, bo taki druk to już np. powinny znać.
>
>>> Niemniej jednak mało które dziecko kończy zerówkę nie potrafiąc
>>> pisać choćby w minimalnym stopniu.
>
>>
> Właściwie to się trochę dziwię. Jakiś czas temu był tu wątek o nauce pisania
> w zerówce i I klasie i ja wspomniałam, że za moich czasów pisania uczyliśmy
> się dopiero w szkole, bo w przedszkolu były tylko szlaczki,
Nie chodziłam do przedszkola, poszłam od razu do szkoły.
Jednak 20 lat temu gdy pracowałam w przedszkolu to uczyli tylko druku.
Należąłoby wziąć teraz do ręki poszczególne programy nauczania i sprawdzić
jak to jest.
--
Elżbieta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |