Data: 2011-11-07 19:29:13
Temat: Re: Zoll w sprawie aborcji - polecam!
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 7 Nov 2011 20:13:31 +0100, zażółcony napisał(a):
> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:1012wbl1ycd0c.1j4sjj99pvv6r$.dlg@40tude.net...
>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 19:38:29 +0100, zażółcony napisał(a):
>>
>>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>>> news:1852uvamiekou.qnbmso7gzg1c$.dlg@40tude.net...
>>>> Dnia Mon, 7 Nov 2011 18:22:01 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>>
>>>>> Czyli, w moim osobistym odczuciu, absolutnie najwcześniejszym
>>>>> momentem, w którym możemy się pokusić o uznanie zarodka
>>>>> za czującą istotę, jest ten 43 dzień
>>>>
>>>> Dzięki ci, oguru, za osobiste odczucia!
>>>
>>> A Ty masz jakieś osobiste odczucia w tej sprawie, czy jedynie
>>> formalizmy logiczne profesora ?
>>
>> Swoje osobiste odczucia popieram formalizmami, nie odwrotnie, amatorze
>> zupy
>> fasolowej.
>
> Zostawiam Cię grupie, Iksi. Mi się nie chce rozmawiać z kimś,
> kto moje osobiste emocje do moich dzieci przerabia na zupę.
> Zauważ też, że SuziQ nie poszła w tym kierunku - po prostu
> uznała te emocje za prawdziwe i nie wymagające spłaszczania.
> Może ktoś inny, jakaś kobieta - Iwonka, Paulinka ? - lepiej
> Ci wytłumaczy Twój nietakt.
Mój??? - dobre sobie.
Twój (TWÓJ) nietakt polega na tym, że to Ty pierwszy oplułeś MOJE emocje do
MOICH dzieci, klasyfikując je (dzieci) jako "fasolę". Czytałam to z
przerażeniem, bo wbrew pierwszemu oczekiwaniu okazało się, że "fasolka" u
Ciebie to nie było pieszczotliwe porównanie, którego także używaliśmy z
mężem, ale świadomie i celowo użyty TERMIN na konsekwentne wyrażenie
nie-człowieczeństwa!
I nie muszę się tutaj odwoływać do innych osób, aby Ci cokolwiek
tłumaczyły, robię to sama.
> Mnie możesz zbyt łatwo atakować
> przyklejejac mi łatki 'płytkiego mężczyzny' - dyskutuj więc
> o aborcji z matkami.
Kobieta skłonna do aborcji z powodu niewygody/dyskomfortu/itp nie zasługuje
na piękną nazwę "matka". Jest na to inne słowo.
A mężczyzna, który nie wie, że spłodził człowieka a nie fasolę, też ma
swoje określenie.
|