Data: 2004-02-02 23:41:22
Temat: Re: Zostalem sam
Od: "Ana" <a...@g...SKASUJ-TO.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Arystokrates <t...@c...rl> napisał(a):
> Czyli czas leczy rany. Ale wlasnie zastanawiam sie jak postepowac z ludzmi,
> ktorzy cierpia z racji tego, ze zostali porzuceniu. Czy stosowac twarda
> przyjazn wobec nich i uzywac przyslowiowych 'kopniakow w dupe' czy raczej
> wspolczuc i wspierac 'miekko' ? :)
Przyjaźń z pewnością, ale bez kopniaków. Wytczyłabym czytelną granicę: dotąd
a nie dalej, najlepiej w jaskrawym kolorze, ze światłem odblaskowym.
Każdy odczyta taki jednoznaczny sygnał i przestanie myśleć o gruszkach na
wierzbie. Zaakceptuje to, co realne.
Łagodne rozstania to nic innego niż wyrywanie zęba przez wrażliwego dentystę.
Sposób, o którym piszę nie naraża na szwank godności żadnej z rozchodzących
się osób.
Pozdrawiam
Ana
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|