Data: 2004-02-03 09:10:35
Temat: Re: Związek wg puchatego - bylo seks
Od: puchaty <p...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chetnie wlacze sie do dyskusji mimo, ze nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisal(a) Qwax:
> Zaciekawiła mnie wypowiedź 'puchatego' - do tego stopnia, że
> zdecydowałem się na umieszczenie jej w nowym wątku
> =====
> A kombinuję sobie tak:
> Jeśli on(ona) kocha to zależy mu(jej) na jej(jego) dobrze.
> Więc jeśli ona(on) nie ma ochoty to on(ona) to zrozumie i
> nie będzie jej
> zmuszał. Ale przecież ona(on) też kocha więc skoro on(ona)
> chce to ona(on)
> zrobi to dla niego(niej). Ale on(ona) wie, że ona(on) akurat
> nie chce i
> zrobi to tylko z miłości - a na to się on(ona) przecież nie
> może zgodzić.
> .....
> puchaty
> =====
> Nie mogę się zgodzić że Ona(On) robi coś dla mnie *tylko* z
> miłości???
Jeśli ją kocham to nie mogę.
Prawdę mówiąc wiem tyle o jej miłości ile mi się wydaje, że wiem. Nie mam
pojęcia co ona czuje i nigdy nie będę tego wiedział naprawdę. Nie jestem
wstanie zmierzyć jakości/ilości jej miłości więc nie mogę się zgodzić na
to, by robiła mi coś czego ona nie chce (co niepotrzebnie wyciąłeś).
Współczuję natomiast osobom, które jakość(wielkość) czyjejś miłości chcą
oceniać na podstawie jakości(ilości) czynów które te ostatnie zrobią wbrew
sobie ale pod sztandarem kochania.
puchaty
|