« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2005-05-17 08:31:07
Temat: Re: Zwyciężyć stres16.05.2005: rootkit in <d69qck$7f2$1@news.onet.pl> wrote:
> Czeka mnie wystąpienie publiczne. W takich sytuacjach odejmuje mi mowę i
> cały
> się trzęsę. Co łyknąć przed takim wystąpieniem? Alkohol (musiałbym dużo
> wypić)
> i narkotyki (nie biorę) odpadają. Myślałem o jednej tabletce Lorafenu
> (lorazepam). A może jakieś inne benzodiazepiny. Jaką dawkę wziąć i ile czasu
> przed wystąpieniem? Ogólnie to nie jestem nerwowy, ale takich sytuacji nie
> lubię i popadam wtedy w panikę.
Spróbuj tego (tylko, że to drogie): www.solitudes.pl lub
www.solitudes.com.pl. Jest mocne, ale należy uważać, bo niektóre
potrafią uśpić na stojąco. :-)
--
/bin/echo 'Successor of #linux@PolNet () http://www.ircnet.pl'
/bin/echo 'JID: a...@c...pl'
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2005-05-17 12:04:26
Temat: Re: Zwyciężyć stresDnia 17.05.05, około 07:47, rootkit bulgocze
<news:d6c0h0$6pe$1@news.onet.pl>:
> Znam ten lek. Czy to, że obniży ciśnienie, spowoduje także zmniejszenie
> tremy?
On ogólnie 'wycisza' układ adrenergiczny (beta), który w stresie jest
pobudzony. Serce się nie kołacze i takie tam, (a kołaczące serce napędza
rozklekotaną głowę). Podaję za ulotką: stany lęku i niepokoju - do 240 mg
na dobę w dawkach podzielonych.
Czy działa - nie wiem, nie widziałam efektów na nikim, ani sama nie
próbowałam. Testowałam już sposób z piwem na konferencji, ale że serce ze
strachu galopowało, to i przepływ nerkowy się zwiększył, a za nim
filtracja i zamiast myśleć spokojnie i wyluzowana o tym co mam mówić, to
mantrowałam w myślach: "żeby się tylko nie oszczać, żeby tylko nie to".
Nie polecam ;) Diazepam całkiem niezły w lęku uogólnionym, ale w
sytuacyjnym zupełnie do kitu. Lorazepam - nie wiem. Jak chcesz
eksperymentować, to nie testuj nowych wynalazków na ważnych wystąpieniach.
Zdrówko
--
ika - umop apisdn
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2005-05-17 14:58:01
Temat: Re: Zwyciężyć stresr...@4...net,
ika <i...@s...wody>:
> Testowałam już sposób z piwem na konferencji, ale że
> serce ze strachu galopowało, to i przepływ nerkowy się zwiększył, a
> za nim filtracja i zamiast myśleć spokojnie i wyluzowana o tym co mam
> mówić, to mantrowałam w myślach: "żeby się tylko nie oszczać, żeby
> tylko nie to". Nie polecam ;)
Piwo nie jest najlepsze, bo wplywa ujemnie na jakosc "performance", choc
wzrasta samoocena, czyli sie tego nie percypuje ;-)
Osobiscie polecam Propranolol w malej dawce: u mnie sprawdzilo sie swietnie
na obronie dr, kolokwium hab. oraz egzaminie na prawo jazdy :-)
Co do konferencji - wystepowac publicznie jak najwiecej i szybko zadna
premedykacja nie bedzie potrzebna.
--
Robert
User in front of @ is fake, actual user is: mkarta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |