Data: 2002-03-12 19:05:27
Temat: Re: Zycie...
Od: "Lepton" <l...@p...e.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wilczek" <w...@i...com> napisał w wiadomości
news:a6ksbj$g9m$1@korweta.task.gda.pl...
> Wedlug mnie to bardzo wazny etap - uswiadomienie sobie, ze zycie nie ma
sensu!
> Dobrt poczatek - teraz jest jeszcze drugi etap - zaakceptowac to! Powoli
O tak! Ciekawe co można zrobić aby jak najszybciej mieć następny etap za
sobą ;)
> zaczyna myslec, ze mi sie udalo ale nie wiem na jak dlugo. A dzieci sa
> szczesliwe cieszac sie wlasnie z drobiazgow i tak nalezy zyc! Jedyne co
Tak, wiem że tak najlepiej żyć. Tylko trochę utrudnia w tym myśl że
przyjdzie kiedyś umrzeć
> mozna zrobic w zyciu to cieszyc sie tym co przez te kilkadziesiat lat
mozemy
> zrobic, zobaczyc, dotknac, powachac. W tym musisz szukac radosci - piekny
I po co wąchać, dotykać ? Po to żeby przeżyć w świecie kilkanaście lat jako
człowiek szczęśliwy ? I potem finish. Popatrzysz sobie, ale ja byłem głupi
wąchałem jakieś kwiatki, i cieszyłem się jak dureń...
> zachod slonca, rozowe martini w niebieskawym kieliszku, mile slowo,
> delikatny pocalunek, pierwsze paki kwiatow na wiosne... Ech... tak
poetycko
> to nie w moim stylu - mozna inaczej - wspanialy plik bankontow z wyplaty,
> rytualna tequilla ze znajomymi, szybki samochod, dobre jedzenie...
>
> Jest tyle rzeczy, z ktorych mozna sie cieszyc - z tego co daja Ci inni
ludzie,
> z tego co Ty mozesz im dac, z tego co zycie oferuje... oczywiscie sa i
cienie
> ale sa tez blaski.
Tak są... gorzej, jak jest więcej cieni niż blasków.
Lepton
|