Data: 2018-04-04 14:15:56
Temat: Re: Życie jako proces samodoskonalenia Boga.
Od: j...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu środa, 4 kwietnia 2018 13:26:33 UTC+2 użytkownik XL napisał:
> <j...@o...pl> wrote:
> >
> >>> nie jebniesz, to chory jesteś. Założę się że jesteś katolikiem :)
> >>
> >> Że niby jak katolik, to hurtem ma chwalić każdego bliźniego za każdy
> >> idiotyzm jego?
> >
> >
> > piękna sentencja, Ikselkus.
> > coraz mądrzejsza jesteś, choć przecież od kobiet nawet tego się nie wymaga;)
> >
>
> Nawet Jezus się wk...ł, kiedy było trzeba. Szantaż ,,spryciarzy" w rodzaju
> ,,nasram ci na łeb, a ty mnie kochaj, boś katolik" - mnie w najmniejszym
> stopniu nie rusza. Będzie trzeba, to ,,bliźniego" też pogonię, jak Jezus.
> Moja AUTORSKA sentencja życiowa to: Kochaj bliźniego swego, JAK siebie
> samego - nie BARDZIEJ.
jednakze zone, zwlaszcza w mlodzienczym wieku, mozna kochac bardziej, nieprawdaz:?
a dzieci, zwlascza kobieta, moze kochac bardziej niz siebie w kazdym wieku,
nieprawdaz:?
> Tę mądrość mam od urodzenia, a chwalona przez Ciebie inna moja sentencja
> wynika wprost z tej mądrości i pochwały Twoje mi się nie należą. Po prostu
> TY zaczynasz zauważać mądrość u kobiet - dzięki mnie.
kochaniutka i wspaniała. mam bardzo rozumną córkę, bywa zarozumiałą, czasami.
ja, ikselkus, nie zacząłem zauważać mądrości u kobiet, dzięki Tobie.
po prostu chyba od samego początku zauważyłem ja u Ciebie.
jeszcze z tysiąc lat i będziecie, ogólnie rzecz biorąc, naukowo-myślowo równi
facetom, choć żadna to chwała, ani prztyk żaden - tym niemniej wolałbym, aby wasze
noski pozostały kobiecymi, aż po czasy wieczne.
jacek
|