Data: 2010-07-14 07:06:59
Temat: Re: Zyjmy tak pieknie, jak tylko umiemy
Od: "kant.or" <k...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał
> Lubisz góry ?
> Bo ja szybko się męczę,
> dlatego głównie patrzę na szczyty
> i marzę, tak mi łatwiej wychodzi
:Ja tez juz nie fruwam po szczytach, jak dawniej,
:a tylko sie Przechadzam, spokojnie i dostojnie,
:hehe; w dowolnie przez siebie wybranym tempie.
:I byc moze wole morze :)
:Lecz gory, i te wysokie, i te ponizej 1000 m npm,
:wszystkie maja dla mnie niepowtarzalny urok.
Ach, morza szum..., no i moża...
Czyli zum słów, niepewności, życia...
> Mam dziwne uczucie, że jesteś częścią
> mnie, choć nigdy Cię nie widziałem na oczy.
:A nie miales nigdy takiego wrazenia, ze WSZYSCY
:ludzie to Jedno?
Owszem, ale dawniej jakby się zmuszałem
do zaakceptowania tej wspaniałej myśli.
Po tym w sumie zabawnym wykładzie
weszło to do mojego rozumu na stałe:
http://video.google.com/videoplay?docid=200814241089
8531314#
Pamiętasz ? Puszczam to sobie co jakiś czas,
bo zdecydowanie poprawia mi humor:)
:Wiorki jednego kokosa.
:Ziarnka piasku jednej plazy.
:Klocki lego z jednego wiaderecka.
:Igly jednej sosny.
Tak włąśnie pojmuje teraz mojego Boga,
który się w nas rozpłynął... i jest świadomy
każdym z nas.
:W takim ukladzie przestaje dziwic odczucie posiadania
:tysiecy wspolnych tematow z teoretycznie obcym
:nickiem z drugiego konca swiata.
Z drugiego ? Czyżby Cię z kimś pomylił ? :o/
A to historia...
> Nawet nie wiesz, jak mi było brak tej Sielanki o domu,
> po prostu serducho mojej stronki i jak ulał pasuje do
> Kazia Deyny, Warszawy i w ogóle - pięknościowe
> Dusza rośnie, Dzięki.
:Pelne zanurzenie w pospolitosc codziennosci czyni
:z nas niekiedy automaty, robocopy, przymusowych
:wyrobnikow, ktorych mysli stloczone sa wylacznie
:wokol komercji i aprowizacji.
:Warto wiec wracac do takich bodzcow, ktore kiedys
:dawaly poczucie lekkosci, radosci; ktore dawaly
:nadzieje. Lub szukac nowych. Przy zachowaniu
:swiadomosci, ze nie da sie dwa razy wejsc do tej
:samej rzeki. Czyli: nie da sie w wieku dojrzalym
:doznawac odczuc, wrazen, przynaleznych
:emocjonalnie do minionych juz przedzialow wiekowych.
Czy ja wiem, dość często czuję się zupełnie jak dziecko:)
:Ale: da sie poznawac mnostwo innych, rownie
:wspanialych :)
Jeśli tylko ciało zbytnio nie cierpi...
> Ps. Bardzo to dziwne, nie byłem na grupach od roku,
> a może i dłużej... Jak Ci się wiedzie ? Co tam w domu ?
> Wszyscy zdrowi, zadowoleni z życia ?
:Jak zwykle, mnostwo zmian; nie zawsze latwych,
:niekoniecznie oczekiwanych.
:Lecz wszystko to w rytm muzyki i usmiechow.
:A takze permanentnych dzialan Mateczki Natury,
:zarowno w zakresie moich zmarszczek mimicznych
:czy starzejacego sie psa, jak i kolejnych
:przeswietnych ptasich Rodzinek, szukajacych
:locum wsrod zieleni naszego ogrodu.
Mam nadzieję, że nie pomyślałas o moim starym
i ślepym psie, że pogryzł moją byłą żonę,
bo tu szło o Polskę, tj. na mojej stronce:).
:Dorastajace potomstwo ciagle nie pozwala
:mi zgnusniec.
:Powoli zaczynamy juz wedrowac roznymi
:sciezkami. Jednak, niczym ptaki Rodzice i
:ptaki Piskleta,
Możesz coś więcej o tych ptakach
i Pisklecie ?
: nawolujemy sie od czasu do
:czasu, potwierdzajac swoje pozycjonowanie;
:powtarzajac to jakze wazne cwir cwir; slowo
:JESTEM.
:)
Zdaje się nasze <jestem> rozlane jest nie tylko po naszym
ciele, ale i po całej okolicy, i to nie tylko tej najbliższej,
zarówno w czasie, jak i w przestrzeni.
Możesz mi zdradzić, co sprawia Ci największą
radość w życiu (prócz tego, o czym nie chcesz
mówić, ma sie rozumieć) ?
zdar
kant.or
|