Data: 2010-07-30 08:20:40
Temat: Re: Żywa biblioteka
Od: `l'o.ś <t...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> napisał
> Globku, ale jeśli jej działania podyktowane są świadomym wyborem (a myślę, że
> tak, skoro miała odwagę dać się wypożyczyć), to tylko się cieszyć. Co nie?
:o)
Zaraz jak przeczytam tę "Żydówkę", chętnie wypożyczę
tę "zakonnicę" z tej wrocławskiej biblioteki:o)
Ten pomysł zrewolucjonizuje czytelnictwo
na całym świecie. Jestem dumny,
że to właśnie Polacy wpadli na ten po mysł,
choć zdaje się jako drudzy po Duńczykach,
ale ich też lubię, a sreberko to też niezła rzecz :o)
> Nie widzisz nic dobrego w "wiejskich tumanach" (matko, aż zgrzytam zebami jak
> to piszę).
> To nie jest tak, że jedna opcja niesie ze sobą bezwzględne dobro, a druga
> bezwzględne zło. Popatrzyłabym na to jak na ying-yang, jak na wzajemne
> uzupełnianie się. Bo każda postawa ma dobre i złe strony. (1)
A jakie złe strony miała postawa Jezusa,
miał lordoze czy tam skolioze ? :o/
> "Miejskie tumany" też mają swoje za pazuchą i często są bardzo pogubione
> (jakbyś nie wiedział).
> (i nie zastanawia Cię, czemu "miejskie tumany" tak chętnie zwiewają na wieś?
> Czego nam brakuje w mieście?)
Fajnych dziewczyn ? :o/
>
> MK
> (1) jest to chyba najważniejsza lekcja, którą wyniosłam z NLP.
> Dam Ci przykład: Stosunek do problemów.
> - Są osoby, które problemy pokonują z marszu, bez zastanowienia. Zaletą jest
> to, że wiele problemów jest szybko rozwiązywanych, a wadą, że równie często
> rozbijają sobie nos.
> - Są osoby, które zanim rozwiążą problem oglądają go z wielu stron i pod
> światło. Zaletą jest fakt, że rozwiążą większość problemów, często w sposób
> optymalny i nie nabiją sobie guza. Wadą, że potrafią utknąć przy problemie,
> którego pierwsza grupa nawet nie zauważyła.
> Nic nie jest absolutnie dobre i absolutnie złe.
Jesteś buddystką :o/
>Ale możemy się wszyscy od siebie czegoś nauczyć
> (dlatego tak lubię rozmaitość).
Czekam na ten dzień, kiedy to Polacy we Wrocławiu
wpadną na pomysł, już jako pierwszi na świecie,
że czytelnicy mogą się sami nawzajem wypożyczać :o)
Chyba sie przeniose do Wrpocławia, jak Boga Kocham :o)
>
> (znalazłam jakiś Wstęp Seymora do ściągnięcia, ale nie wiem, która to wersja
> publikacji:
> http://rs102.rapidshare.com/files/24421424/O_Connor_
Joseph__Seymour_John_-_NLP_-_Wprowadzenie.pdf)
Dzięki, poczytam, jak wytrzeźwieję :o)
zdar
`l'oś
|