Data: 2010-04-03 10:49:02
Temat: Re: Żywopłot z berberysa czerwonego
Od: "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
johnny pisze:
>
> Niekoniecznie. Ja mam z kolei liguster wzdłuż jednego boku na działce.
> Będzie tego też dobrych kilkadziesiąt metrów. Chwasty zwalczam w ten sposób,
> że Randapem (oczywiście nie w stężeniu "siekiera") pryskam punktowo między
> krzewami ligustra. Staram się nie opryskiwać pędów żywopłota, ale wiadomo,
> że jest to rzecz nie do uniknięcia. Nie zdarzyło misie aby jakikolwiek
> krzaczek ucierpiał, chociaż czasami parę listków się zwinie. Podejrzewam, że
> z berberysem będzie podobnie, chociaż ręki nie dam. To takie trochę porady
> znachora, pod ktorymi pewnie żaden sfiatowej sławy chirurg by się nie
> podpisał;-)
Oj, to hazard troche za duzy. Roundap wchodzi przez liscie,
ale uszkadza system korzeniowy, o ile dobrze pamietam,
a teraz nie mam pod reka ulotki. Czyli nie jest tak, ze
ginie lisc, który mial kontakt ze srodkiem.
--
A S
|