Data: 2000-06-15 03:28:58
Temat: Re: a ja sie tak Was cos chcialem zapytac
Od: d...@a...com.nospam (Magdalena)
Pokaż wszystkie nagłówki
"Ptaszek Filip" w...@g...pl napisal:
>Pierwszy, jaki mi się nasuwa, to słynne "jak Kuba Bogu".
>Być "ofiarą losu", to znaczy stać się obiektem krytyki i pośmiewiska. A
>dlaczego? Dlatego, że ludziska wykryli w Tobie jakieś tam wady i robią se
>jaja.Skoro tak, to Ty rób tak samo. Przecież NIKT nie jest doskonały i ma od
>cholery słabostek, wad, skrzywień psychicznych i fizycznych. Jesli natkniesz
>się na kogoś, kto w oczy robi z Ciebie balona (słusznie lub nie - nieważne),
>Ty odbij piłeczkę - znajdź w nim coś, co na pewno przyniesie mu wstyd i z
>uśmiechem na ustach strzel prosto w twarz. Poskutkuje !!
>Po pierwsze Ty poczujesz się lepiej, bo dojdziesz do wniosku, że wszyscy nie
>jesteśmy idealni i wcale nie odstajesz od innych (czyli nie jesteś ofiarą
>losu), a po drugie przestaną się z Ciebie nabijać, bo jeden z drugim będzie
>wiedział, że potrafisz "oddać". Nikt nie lubi, jak wytyka mu się błędy i
>potknięcia.
Genialnie beznadziejny sposob na cokolwiek (no moze niezly na pogorszenie sie
sytuacji, to trzeba przyznac). Najlepiej znajdzmy wine w kims innym i
dopieprzmy mu za nasze niepowodzenia. On swoje dostanie, a nam sie polepszy.
Niesamowite w tym jest to, ze nie widzisz zadnego zwiazku pomiedzy Twoim
zyciem, a tym jak Ty sie zachowujesz i jak wobec Ciebie zachowuja sie inni.
Przerabiajac to na realacje terapeuta-klient, terapia zanim sie zacznie skonczy
sie stwierdzeniem klienta: "Sam pan jest do d... i ma problemy, a innych chce
pouczac i wymysla pan im jakies zaburzenia."
Czyli klasyczne: to nie ja, to ONI.
Magdalena
|