Data: 2000-11-23 11:15:01
Temat: Re: absolutny # bezwzgledny
Od: "cbnet" <c...@N...wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To ciekawe, gdyz moje "nie masz racji" bylo poparte argumentami (za
> wyjatkiem tego razu, kiedy tlumaczylem Ci z polskiego na polski),
> z ktorych jasno (oczywiscie wedlug mnie) wynikalo, ze racji nie masz.
To kontrowersyjna i naciagana teza - wyjasnialem Ci to juz kilkakrotnie.
Dla mnie to Ty nie masz racji i naprawde polecam abys sie nad tym
zastanowil.
Nowy przyklad: absolutna cisza nie jest cisza bezwzgledna, przykro mi
ze wzgledu na Twoj 'martwy' upor.
> Jakbym napisal ci samo "nie masz racji", to moglbys mi cos zarzucic,
> a w tym wypadku...
Wiesz, wymyslilem wlasnie uniwersalny sposob zachowania w dyskusji:
'poniewaz jest tak ze krasnoludki nie istnieja wiec nie masz racji, za to
ja mam'. Zwroc uwage ze 'nie masz racji' bez wzgledu na kontekst jest
bardzo logicznie argumentowane i uzasadnione, wiec wg Ciebie wszystko
powinno byc OK. :)))))))))))
> Nie sadze.
> W pierwszej czesci sugerujesz, ze rozmawiajac (wymieniajac informacje
> w dyskusji), trudno (nielatwo) jest poznac czyjes poglady i wyrobic
> sobie o tej osobie zdanie ('odslonic' czyjas ulomnosc).
> To ciekawe co piszesz... naprawde...
Co w tym tak ciekawego? Wiele osob na grupach dyskusyjnych nie czyta
odpowiedzi wspolrozmowcow lub robi to nieuwaznie i bez zastanowienia
odpowiada na posty jakby 'wyimaginowane' - to w zasadzie pewna 'norma'.
Mozna z kims rozmawiac nie sluchajac co mowi - czyzbys tego nie znal? ;)
> W drugiej wyjasniasz, ze jest to trudne, dlatego, ze sie z ta osoba
> rozmawia (co prawda w apostrofku, ale domyslam sie ze chodzi
> o prawdziwa rozmowe, czyli rzeczowa wymiane informacji).
> Reasumujac: trudno jest kogos poznac w rozmowie, bo sie rozmawia.
> Czyli: najlatwiej kogos poznac, nie rozmawiajac z nim.
Sliczny popis. Gromkie brawa i aplauz na stojaka!!!!
Apropos: czy widziales moja wypowiedz czy odpowiadasz moze Sobie? :)
> Jest tu pewna logika, ale ujemna <grin>.
Wooow, specjalizujesz sie w logice ujemnej - jasne. Zaczynam rozumiec
co zaciemnia Ci 'caloksztalt sytuacji'. ;)
> Ale milo by bylo, zebys jako idiote traktowal "prawdziwego idiote",
> a nie osoby, ktore maja inne zdanie niz Twoje.
OK, czyli wg Ciebie idioci maja z reguly zdanie zbiezne z naszym, zas jesli
osoba ma zdanie inne niz Twoje to nie moze byc idiota(?).
Jesli tak to gratuluje!
Cudowna 'figura umyslowa'. Podziwiam Cie. Mnie pewnie glowa by rozbolala
od takiego wymyslania, a Ty - prosze bardzo jakie wysmienite samopoczucie,
a jaka kondycja, ohoho! ;)
Co tam moje 'rewelacje' przy Twoich ciekawostkach - daj spokoj. :)
> Po prostu sam zastosowales sie do Twojej drugiej mysli i latwo
> napisales, ze Moncia to idiotka..
Zaraz zaraz, czyzbym napisal o tym smutnym fakcie w pierwszym odpowiedzi
dla tepej Monci? - dobrze ze biedaczka tego nie widzi. ;)
> ... nawet nie przekonujac sie o tym.
Skad o tym wiesz? Nie przypominam sobie abys mnie o to pytal.
Jak mozesz wiedziec taka rzecz bez zapytania? Nic nie rozumiem. :(
Czyli: wiesz lepiej ode mnie o czym jestem przekonany... a o czym
nie - dobre sobie. :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
> Po prostu myslalem, ze jestes czlowiekiem, ktory potrafi sie zachowac,
> a ty nie majac argumentow do rozmowy, zamiast ruszyc glowka, rzucasz
> miechem.
Dosyc czesto zawodzimy sie na otoczeniu - nic nowego. Nie martw sie, moze
ktos inny usatysfakcjonuje Cie tak jak na to zaslugujesz i jak tego
pragniesz. :)
Pozdrawiam,
Czarek
|